Rozdział 20

2K 76 13
                                    

- Skąd znasz moje imię?- wtedy zamarłem bo tak na prawdę nigdy mi nie powiedział jak ma na imię. Nie chce mu teraz to mówić.

- Sam powinienem zadać to pytanie.- uff udało się jakoś wybrnął.

- To proste. Powiedziałeś, że nazywasz się Baehyung lecz to była zmyłka i było to linie Twojego przyjaciela, który jak się okazuje ma instagram. Nie uwierzysz z kim ma mnóstwo zdjęć. Z jakimś Parkiem Jimin, który okazał się być Tobą blondyneczku.- postawił mnie i się ubrał. Obserwowałem jego każdy ruch. Jego brzuch jest taki umięśniony, aż ciepło mi się zrobiło. O nie chyba mam rumieńce. Chłopak popatrzył na mnie i poruszył brwiami.

Spędzony odwróciłem się do niego tyłem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Spędzony odwróciłem się do niego tyłem. Nagle poczułem jak zarzuca mi na ramiona koc i okrywa mnie nim. - Będzie ci zimno w takim stroju. Chodzi się przebrać i porozmawiamy trochę. Dobrze?- pokiwałem głową. Co on ze mną robi. Nigdy się tak nie zachowywałem. Jestem buntownikiem. Poprowadził mnie do przebieralni.

Wszedłem do pokoju i od razu go zamknąłem na klucz. Moje serce walił jak oszalałe. Ubrałem się i zmyłem makijaż. Przeglądnąłem się w lustrze. Zacząłem poprawić włosy. Kurde jak ja wyglądam przecież... stop To tylko Jeon dlaczego chce się stroić dla niego by się mu przypodobać. Ty tylko dzieciak. Muszę być twardy. Poprawiłem kurtkę i wyszedłem. Nie było go tam. Oglądałem się ale korytarz był pusty. Pewnie za długo się przebierałem. Smutny i zrezygnowany zamknąłem drzwi. Szedłem w złóż korytarza i  już chciałem skręcić ale wpadłem na kogoś. Gdyby nie to, że złapał mnie w tali na pewno bym upadł.

- Uważaj Jiminie.- spojrzałem do góry i napotkałem na ciemne tęczówki. Był takie idealne. Te nos, usta. - Myślałeś, że Cię zostawiłem prawda?- zaczęła moje pasmo włosów za ucho. Dał do ręki róże. - Zatańczysz ze mną ?

- Wybacz ale muszę wracać do domu.- o nie nie oddam się tak łatwo. Muszę się kontrolować.

- To Cię poprowadzę. - cały czas obejmował mnie w tali. Był taki seksowny.

- Nie trzeba.- powiedziałem niepewnie. Chłopak zaczął się zbliżać do mnie. Już miał mnie pocałować ale nie pozwolę na to i odepchnąłem go. Ominąłem go i wyszedłem tylnym wyjściem, a on za mną.

- Jiminie zaczekaj!- usłyszałem za sobą. Chłopak podbiegł i złapał mnie za rękę. Poczułem, że znów się czerwienie. Szliśmy chwilę w ciszy. Ta noc była na prawdę zimna. Nagle zaczęło padać. Jebana pogoda.- Szybko nie daleko jest przystanek.- oboje pobiegliśmy za rękę w stronę przystanku gdzie ukryliśmy się przed deszczem. Zaśmiałem się razem z chłopakiem.

- Ach, aż mi się przypomniało jak poszedłem raz na wagary z Baekiem. To był jedne i ostatni raz.

- Czemu?

- Mój tata się zdenerwował i mi się oberwało.

- Ojciec Cię bije.

- Co? Nie. Dostałem w tedy karę na taniec. Przez miesiąc nie mogłem chodzić do szkoły tanecznej.

- Poważnie i tylko tyle.

- Wiesz dla mnie taniec jest bardzo ważny.- od razu się obejrzałem.

- Spokojnie nie chciałem Cię urazić. Uważaj!- nagle Jeon mnie popchnął na ściankę i zasłonił swoim ciałem. Nie wiedziałem o co mu chodzi ale nagle szybko przejechało koło nas auto. Tryskając wodą z kałuży. Polał tylko Kooka bo mnie zasłonił. Byliśmy siebie tak bardzo blisko. Spojrzałam raz na jego oczy raz na jego usta. On zaczął się zbliżać do mnie. Cholera jak mi ciepło. Czuje jak płonie mi twarz.

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


***

Jak się podobało?

Pragnę Cię❤/ 𝐉𝐢𝐤𝐨𝐨𝐤✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz