Rozdział 4

4.9K 162 76
                                    

Jungkook:

-W końcu.- powiedziałem pod nosem na dźwięk dzwonka na lekcje. Została tylko jedna lekcja i weekend. Wstałem z ławki i wyszedłem z klasy. Oczywiście jak zawsze musiałem czekać na Taehunga, który zakochał się w nauczycielu od geografii. Zawsze zagaduje do niego po lekcjach. Biedny Hoseok. Widać było, że już ma go dość.

Hoseok:

- Tae o czym chciał byś ze mną znów porozmawiać?- spytałem trochę zmęczony. Oparłem się o kat biurka.

Bardzo lubię tego dzieciaka ale czasami przesadza. Z tego co wiem to z żadnym nauczycielem prawie w ogóle nie rozmawia, a ze mną nawet już nie liczę ile razy specjalnie po lekcjach zostaje żeby mi pomóc. Miłe to z jego strony. Nawet już przyzwyczaiłem się do jego naprawdę ciekawych pytań.

- Panie profesorze- zaczął. Bał się jak by mówić dalej. Widziałem w jego oczach to charakterystyczne zdenerwowanie.

Taehyung

- Panie profesorze.- bałem się dalej mówić. Nie wiedziałem jak mu to powiedzieć. Boję się z jego strony odrzucenia. Zakochałem się w nim od początku tego roku. Pamiętam ten dzień kiedy pierwszy raz go zobaczyłem. Pamiętam głos dyrektorki, która wymawiała jego imię. Pamiętam jego słodkie "Dzień dobry. Mam na imię Jung Hoseok i będę waszym nowym nauczycielem geografii" Uwielbiam jego ciepły uśmiech. To miłe, a zarazem seksowne spojrzenie. Idealny głos. Nie mówię już o jego ciele. Pragnę tak strasznie jego ust. Za każdym razem wyglądają tak pięknie i kusząco.- Czy mógł bym zostać po lekcji i poprawić ocenę?- stchórzyłem znowu.

- Oj, Tae. Masz same bardzo dobre oceny nie masz co poprawiać.- mężczyzna nagle podszedł do mnie i położył swoją dłoń na moim ramieniu. Czułem jak moje nogi się uginają pod wpływem jego dotyku. Moje serce przyspieszyło gdy spojrzałem prosto w jego czarujące oczy.

- Co się dzieje chłopcze? Masz jakieś problemy wszystko w porządku?- moje policzki płynęły. Nie mogłem z siebie wydusić żadnego słowa. Jego perfum tak cholernie pięknie pachną. Nie jestem wstanie się przy nim powstrzymywać. - Jesteś cały czerwony masz gorączkę?- i nagle to się stało. On dotknął mojego czoła i złapał mnie w tali. Przysunął do siebie. Nachylił się w stronę mojej szyj i szepną do mojego ucha.- Skarbie spotkamy się po lekcjach ale nie na poprawę.- jego oddech czułem na swoim karku sprawiając i u mnie dreszcze. Odsuną się ode mnie i puścił mi oczko.

Hoseok:

Dopiero teraz to zauważyłem: on się we mnie zakochał. Owszem jest słodki i miły ale jest moim uczniem. Nie mogę sobie pozwolić z nim na jaki kol wiek romans. Jest jeszcze dzieckiem, a ja dorosłym mężczyzną. Muszę mu to wyjaśnić bo za daleko to zaszło. Ale w sumie sumie z tymi rumieńcami mu do twarzy. Ciekawe jak brzmią jego jęki. Ah Hoseok nie myśli o tym. Jeszcze będę miał znów przez niego problem w spodniach.

Podszedłem do niego pewnym krokiem i położyłem na jego ramieniu rękę. Jego reakcja była bezcenna. Patrzył się na mnie tymi maślanymi oczami. Widać było, że zaraz nie wytrzyma. - Co się dzieje chłopcze? Masz jakieś problemy wszystko w porządku?-spytałem. Jego niepewność tak strasznie mnie podnieca. Uwielbiam takich chłopców. Chłopak przybrał jeszcze więcej kolorów. - Jesteś cały czerwony masz gorączkę? - położyłem rękę na jego czole. Przyciągnąłem go do siebie drugą ręką. Tak aby poczuć lepiej jego delikatny, a zarazem słodki zapach. Czoło nie było ciepłe ale za to delikatnie spocone. Oj, ktoś się tu bardzo denerwuje. Wyglądał jak by chciał tu zemleć. Ciekawe co zrobi teraz. Schyliłem się do jego ucha i szepnąłem uwodzicielsko.- Skarbie spotkamy się po lekcjach ale nie na poprawę.- specjalnie mówiąc chuchałem na jego szyjkę. Czułem jak drży. O tak punkt dla mnie. Odsunąłem się od niego i puściłem mu oczko. Podszedłem do biurka zabrałem papiery razem z kluczykami od mojego auta.

Taehyung:

Jak gdy by nic wziął papiery i otworzył drzwi.- Taehyung muszę jeszcze coś załatwić. Więc proszę widzi stąd bo mam zamiar zamknąć sale.- czułem się jak w trasie. Wziołem swój plecak z ławki i wyszedłem zaskoczy.

- A tobie co jest? Znów stchużleś?- zapytał się rozbawiony chłopak.

- Kook umówiłem się z nim po lekcjach na randkę.- powiedziałem dalej niewierząc w to mówię.

***

I jak podoba wam się chcecie więcej?

Pragnę Cię❤/ 𝐉𝐢𝐤𝐨𝐨𝐤✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz