Rozdział 33

1.2K 64 42
                                    

-No wreszcie chodzi już. - wszedłem z nim na sale i zamarłem widząc instruktora. Mój narzeczony uśmiechnął się do mnie perfidnie. 

Zamarłem na widok dwóch chłopaków, którzy razem tańczyli. Rozpoznał bym ta sylwetkę z kilometra. To Jimin z jakimś obcym facetem. Nie zmienił się. Wciąż wygląda idealnie.

-Jesteśmy już trenerze. - powiedział z uśmiechem Bohyung. Jimin obrócił się do nas i jakby się zawahał.

Pov. Park Jimin

Kiedy zrozumiałem, że Jungguk się mną zabawił. Załamałem się. Nie myśląc dużej spakowałem się i wróciłem do swojego rodzinnego miasta w Bussan. Oczywiście wyjechałem po skończeniu studiów. Musiałem wyjechać wszystko mi jego przypominało. Chodzi nawet nie byliśmy razem tydzień pokochałem go całym sercem. Po powrocie do rodzinny ciężko było mi znaleźć prace więc przeniosłem się do Daegu. Tam zacząłem prace jako instruktora tańca towarzyskiego. Czułem się tam całkowicie sam. Moją jedyną rozrywką była praca. W końcu przestałem cokolwiek czuć i przyzwyczaiłem się do monotonii. Praca dom praca.

Jednak pewnego dnia chciałem to przerwać. Zakończyć raz na zawsze wszystko. Pamiętam ten dzień był to trzynasty października godzina 22:25. Tak były to moje urodziny. Nikt mi nie złożył życzeń nawet rodzice. Poczułem się jak powietrze, które wdychamy i wypuszczamy z ust jak śmiecia. Mówiłem sobie w głowie "Jimin jesteś nikim" lub "Nawet rodzina o tobie nie pamięta.". Stanąłem przed ruchliwą drogą. Przypomniał mi się nagle Jungguk i nasz pocałunek, namiętny pełny uczuć. Widząc rozpędzone auto wszedłem na ulice i powiedziałem.

-Wszystkiego najlepszego Jimin. - zamknąłem oczy, a łzy spłynęły po moich policzkach. Poczułem nagle mocne pociągnięcie do tyłu. Otworzyłem oczy, a przede mną stał mięto włosy chłopak.

-Hej co ty wyprawiasz?! Prawie by cię przejechało auto, gdyby nie ja. - był zdenerwowany. Krzyczał wręcz na mnie.

-I tego właśnie chciałem. - odpowiedziałem widząc, że chłopak się trochę uspokoił.

-Nie mów tak. Jestem Yoongi. A ty? - pamiętam jego uśmiech, gdy wycinało do mnie dłoń. Po chwili ją uścisnąłem.

-Jestem Jimin. - chłopak puścił moją dłoń i złapał mnie pod ramie.

-Świetnie Jimin. Teraz to cię zaprowadzę domu.

Zgodziłem się na to, w końcu mogłem z kimś porozmawiać na inny temat niż moja praca. Chodzi było to nie mądre, bo kto wie co mógł mieć w głowie, ale wtedy nawet o tym nie pomyślałem. Chciałem tylko z kimś na chwilkę porozmawiać. Przyznam, że szybko pożałowałem pokazując, gdzie mieszkam. Zaczął być jak wrzut na tyłku. Przychodził do mnie codziennie rano o 6. Był taki denerwujący jednak po dłuższym czasie przyzwyczaiłem się. Opowiedziałem mu o wszystkim. Był zaskoczonym i zarazem wściekł słysząc moją opowieścią o Jeon.

Po dwóch miesiącach zostaliśmy parą. Szczerze nie był jak Jungguk ale był nawet lepszy. Zawsze był przymnie. Po wielu namowach jego przeprowadziłem się ze starszym chłopakiem do stolicy. Szczerze przyjazd tam był dla mnie jak uderzanie poniżej pasa. Wciąż wszystko mi go przypominało.

Dziś dowiedziałem się od znajomej, że Jeon wrócił niedawno do Seulu. Byłem wściekły i przerażony. Bałem się jego spotkać. Na szczęście pracowałem dziś do późna więc miałem małą szansę, że go spotkam. Pierwsze zajęciach miał mi pomóc Yoongi. Miałem uczyć parę młodą układu z filmu "Dirty Dancing". Moim zdanie słaby wybór, ponieważ wiele osób go wybiera na pierwszy taniec.

-Jesteśmy już trenerze. - gdy to usłyszałem odwróciłem się i zamarłem. Zobaczyłem Jungguk. Próbując zareagować naturalnie uśmiechnąłem się.

-Dzień dobry. Jestem Jimin, a to mój partner Yoongi. - wymawiając jego imię chłopak położył rękę na mojej tali. Czułem intensywny wzrok Kooka. Nie patrzyłem na niego tylko na pierdolonego chuja, który mi go odebrał.

-Ja jestem Kim Bohyun, a to mój narzeczony Jeon Jungguk. - uśmiechał się dziwnie. Tak jakby wiedział o mojej dawnej relacji z jego przyszłym małżonkiem. Po krótkiej nieprzyjemnej chwili odezwał się Min.

-To zaczynajmy. - klasnął w ręce. Wyrwałem się z transu.

Od razu zacząłem od pokazaniu im paru ruchów. Te godzinne zajęcia były dla mnie turą. Miałem dość ich obu. Jednak po zakończeniu zajęć zdałem sobie sprawę, że chyba już do niego nic nie czułem. Gdy wyszedł i zostałem sam z Yoongim poczułem się szczęśliwy. 

***

Powróciłam mamuśka Armasek!

Powróciłam mamuśka Armasek!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Pragnę Cię❤/ 𝐉𝐢𝐤𝐨𝐨𝐤✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz