Rozdział 29

1.4K 68 22
                                    

Pov. Taehyung

-Co przepraszasz mnie? Gówno dadzą coś twoje przeprosiny. Wypierdalaj stąd nie chce cię więcej widzieć! - pierwszy raz w życiu odezwał się do mnie w taki sposób, aż mnie zatkało. Oczywiście to cholernie mnie zabolało, ale on sam chyba nie wiedział co mówi pod wpływem złości. Niepewnie podszedłem do niego i go przytuliłem. Nie odezwał się. Nie oddał uścisku jednak nie odepchnął mnie. Czasami po prostu to wystarcza. Wystarczy ciepło drugiej osoby. Staliśmy tak przez chwilę. Nagle usłyszałem ciche.

-Przepraszam. - poczułem, jak obejmuje mnie i wtula w siebie.

-Nie to ja przepraszam. Niepotrzebnie wybuchłem. - poczułem, jak całuje mnie w głowę. - Kocham cię.

-A ja ciebie.

Pov

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pov. Jeon Jeongguk

Wybiegłem za Jiminem przed budynek i złapałem go za rękę.

-Błagam stój porozmawiajmy.

-O czym! - krzyknął i odwrócił się do mnie. - O tym jak przed wszystkimi zrobiłeś sobie ze mnie jaja.

-Ale to nie są żadne jaja. Jimin zrozum, że cię kocham. Cały ciebie na zawsze. - spojrzał mi prosto w oczy i parsknął śmiechem.

-Jesteś młody przed tobą całe życie i wiele innych historyjek miłosnych.

-Nie mów tak. - wyrwał mi rękę. - Zrozum, że cię kocham.

-To nie jest normalne. Rozumiesz? Ludzie tego nie zaakceptują.

-Pieprzyć ich. Oni nie są ważni. Ważne jest to co pomiędzy nami jest.

-Właśnie co jest po między nami? - odwrócił wzrok. - Odpowiem ci niczego niema.

-Jeśli tak to powiedz mi to prosto w twarz. Patrząc mi w oczy. - chłopak spojrzał na mnie. Miał łzy w oczach. Nie myśląc dłużej. Nie pozwoliłem mu odpowiedzieć tylko rzuciłem kwiatkami. Złapałem go za policzki i pocałowałem jego mięciutkie usta. Po chwili oddał pocałunek, ale wszystko co dobre kiedyś się kończy. - Rozumiem, że to miało znaczyć "Tak będę twoim chłopakiem".

-Jesteś głupi. - zaśmiał się słodko i wtulił.

-Co powiesz na mochi?

-Z miłą chęcią i może na herbatę?

-To ja stawiam. - usłyszałem głos Hoseok. Zaskoczony odwróciłem się w tamtą stronę. Zobaczyłem profesora trzymającego Tae za rękę. - Zwolnili mnie.

-Przepraszam to moja wina. - odpowiedziałem.

-A nie przejmuj się. Oni nie wiedzą co tracą. - zaśmialiśmy się całą czwórką.

-To idziemy do naszej ulubionej kawiarni z Jiminem. - powiedział Taehyung.

-Jak się nazywa? - zaciekawiony spytałem.

-Puchowy zakątek. - Tae z Jimine powiedzieli w jednym momencie.

-Stop. Od kiedy wy się tak przyjaźnicie?

-Od trzech tygodni. Tam się spotkaliśmy. - odpowiedział mi Park.

-I ty Tae nic mi nie powiedziałeś?

-A co miałem mówić?

-Ty mała jędzo. - zacząłem gonić przyjaciela.

Kawiarnia była bardzo powiązana z Kpop. Były kubki, podkładki, baloniki i plakaty z artystami. Dowiedziałem się przynajmniej, że Jimin ulubiony zespół to Got7, a jego jakiś ub to Jackson. Ma go kurwa nawet na tapecie. Nie chciałem po sobie tego pokazywać, ale byłem zazdrosny. Muszę chyba więcej przepakować. Odwiozłem Jimin i wróciłem do domu i to co za stałem wryło mnie w ziemie. 

***

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

***

Mam nadzieję, że się wam podobało?

Już wkrótce kolejny rozdział już zostało mało do końca.

Pragnę Cię❤/ 𝐉𝐢𝐤𝐨𝐨𝐤✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz