- Jiminie zatrzymaj się.- krzyknąłem i przyspieszyłem. Chłopak w biegł na jezdnię i akurat jechało prosto na niego auto. - JIMIN!- wybiegłem na ulice i w ostatnim momencie pociągnąłem go do siebie, a auto nas ominęło na szczęście. - Czy Ciebie Pojebało?!- krzyknąłem na chłopaka.- Prawie Cię potrącił. Mogło by ci się coś stać.- chłopak popatrzył na mnie zapłakany. Złapałem go za rękę i zeszliśmy z jezdni.
- Przepraszam.- powiedział łamiącym się głosem. Westchnąłem i go przytuliłem.
- Spokojnie już będzie dobrze.- wtuliłem go w siebie. Poczułem, że drży z zimna. W końcu byliśmy mokrzy. Odsunąłem się delikatnie od niego by popatrzeć na chłopca. Miał opuchnięte i zaczerwienione usta, policzki różowe.- Chodzimy szybko do Twojego domu za nim przeziębisz się Jiminie.
- Dobry pomysł.- pociągnął nosem.- Mieszkam tam za rogiem.- pokazał palcem. Złapałem go za rękę i poszliśmy w tamtą stronę.
- Mam pytanie. Dlaczego się rozpłakałeś?
- Szczerze to nie wiem. Przepraszam.
- Nie przepraszaj już. Dobrze.- straciliśmy w uliczkę.
- To tutaj. Mieszkam na piątym piętrze.- wyciągnął klucze i weszliśmy na klatkę.
- Jest winda prawda? Powiedz, że tak.- chłopak zaśmiał się.
- Jest. Chodzi.- weszliśmy trochę dalej gdzie znajdowało się zbawienie w postaci windy. Chłopak w cisną liczbę 6 i w tedy zdałem sobie sprawę, że cały czas trzymam jego malutką rączkę. To takie słodkie. Spojrzałem na niego. Dlaczego on jest taki słodki i idealny nawet kiedy jest cały przemoczony, a jego makijaż rozmyty.
Pov. Jimin
Gdy byłem na ulicy i zobaczyłem auto jadące prosto na mnie poczułem jak by czas się zatrzymał. Stanąłem bezruchu i nie wiedziałem co robić. Nagle poczułem mocne pociągnięcie do tyłu. Gdyby nie Kook nie wiem co by się stało. Czy auto zdążyło by mnie ominąć? Nie wiem. Jednego jestem pewny on jest moim bohaterem. Gdy byliśmy widzie zrobiło się nagle tak intymnie. On nagle zaczął mnie obserwować. Czułem się dziwnie. W końcu wyjechaliśmy na górę i stanęliśmy pod moim drzwiami. Nie wiedziałem co zrobić. Czy zaprosić go do środka czy nie. Otworzył usta jakby chciał coś powiedzieć ale nagle otworzyły się drzwi od mieszkania. W progu stał zdenerwowany Baekhyun z wałkami różowymi na głowie i szlafroku tego samego koloru.
- Wreszcie jesteś ty tępa...- popatrzył na Kooka.- Co robi tu ten pedofil i jak wy wyglądacie? Chodzi Jimin.- wszedłem do środka, a on chciał zamknąć drzwi przed Jeon. Powstrzymałem go.
- On jest moim gościem niech wejdzie.
- Stop przypominam ci naszą umowę, że nikogo nie sprowadzamy do domu.
- To chodziło o Ciebie bo przypominam ci, że jeden prawie mnie zgwałcił.
- Co? Jiminie o czym ty mówisz?- zapytał przystojniak. Stop co jaki przystojniak to przecież tylko zwykły prze seksowny Kook.
- Nie podsłuchuje się.- powiedzieliśmy oboje z Baek.
- Po słuchaj mnie on tu wejdzie czy ci się to podoba czy nie.- westchnął i poszedł do swojego pokoju.- Chodzi Kooki.- chłopk wszedł do środka, a ja zamknąłem drzwi.- Przepraszam za niego.
- To nic.
- Nie chce słyszeć waszych jęków!- krzyknął Baek z pokoju. Cały zrobiłem się czerwony. Chłopak nagle na mnie popatrzył. Złapał mnie za policzki. Moje serce jeszcze bardziej przyspieszył gdy zaczął się do mnie zbliżać.
***
Co sądzicie o tym króciutkim rozdziale?
Małe opóźnienie ale ważne, że jest.
CZYTASZ
Pragnę Cię❤/ 𝐉𝐢𝐤𝐨𝐨𝐤✔
FanfictionJungkook to najprzystojniejszy chłopak w całym liceum. Do tego kapitan drużyny sportowej. Każda dziewczyna chce z nim chodzić lecz on nie jest zainteresowany związkiem na dużej. Woli zabawić się i zostawić. Tak było do czasu. Pojawią się rozdziały o...