Rozdział 30

8.1K 241 144
                                    

-Nie masz za co-odburknął chłopak.-To tobie należą się podziękowania nie mi. Dlatego dziękuję....i przepraszam za wszystko Veronico...

Spojrzałam głęboko w oczy chłopaka. Tym razem nie były puste jak zawsze. One pokazywały skruchę i smutek, co mnie bardzo zdziwiło. Chłopak nigdy nie przepraszał, nigdy nie miał wyrzutów sumienia i nigdy nikomu nie współczuł. Dlaczego więc to właśnie mnie przeprasza?

-Czemu to zrobiłaś?-zapytał nagle Liam przełykając głośno ślinę. Patrzyliśmy prosto w sobie oczy, co sprawiło, że nie mogłam nawet wypowiedzieć jakiegoś słowa.

-Niby co?-mruknęłam. A chłopak po chwili dotknął delikatnie ręką moje gołego uda. Zaczął jeździć palcem po bliźnie, uważnie jej się przyglądając.

Nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Miałam dość długie spodenki do spania, żeby ją zakryć, ale najwidoczniej musiały się do cholery podwinąć. W tym momencie, kiedy rozmawiam z przyczyną tej walonej rany. Zastanawiałam się tak intesywnie, że nawet nie poczułam kiedy ręka chłopaka zaczęła jeździć po całym moim udzie. Byłam pełna emocji, nie dość, że czułam wystraszenie to do tego motylki w brzuchu. Po prostu super.

-To było dawno-odburknęłam.-Nawet nie pamiętam dlaczego to zrobiłam. Wymyśliłam szybko, jednak Liam w to ani trochę nie uwierzył.

-Przecież widzę, że blizna nie jest jakaś stara-powiedział stanowczo.-A poza tym kiedy byliśmy w Sunny Village nie widziałem jej. To powiesz mi czy nie Veronico?

Brunet specjalnie zaczął teraz jeździć dłonią trochę wyżej, aby sprawić, że mu o wszystkim powiem i wybuchnę. Nagle lekko wsunął rękę pod moje krótkie spodenki, więc szybko chwyciłam jego rękę i ją zatrzymałam. Mocno ją wykręciłam, na co Liam syknął.  Miałam traumę, ponieważ Ethan mi tak zawsze robił, a później po prostu mnie gwałcił. Z początku nie robiłam sobie z tego nic, wmawiałam sobie, że tak wygląda miłość. Ale kiedy z nim zerwałam uświadomiłam sobie, że to był gwałt, ponieważ ja nigdy tego nie chciałam. A ja głupia co chwilę ulegałam na każde jego słodkie słówko.

Na samą myśl odtrąciłam dłoń bruneta. Usiadłam prosto i skuliłam nogi do klatki piersiowej. W moich oczach nagromadziły się łzy, więc zaczęłam szybko mrugać, żeby je zatrzymać. Ale się nie udało. Zaczęłam głośno szlochać. Brunet usiadł naprzeciw mnie i przełknął głośno ślinę. Widać, że był bardzo zmartwiony. Niepewnie położył rękę na moich plecach, aby dodać mi otuchy. Wzdrygnęłam się, a Liam szybko zabrał swoją dłoń.

-Hej, przecież nic ci nie zrobię-odrzekł smutno, a ja podniosłam głowę do góry. Spojrzałam na niego przestraszona, bo jeszcze nigdy nie posunął się do takiego czegoś. To było naprawdę okropne. Ale czego mogłabym się spodziewać po chłopaku, który sypia z wieloma dziewczynami na raz? Gdybym nie zareagowała, na pewno by mi to zrobił. Każda dziewczyna mu ulega, a wtedy on wie, że może wszystko. Ale czy ja taka czasem nie byłam?

-Zostaw mnie-łkałam.-Jak mogłeś mi coś takiego zrobić?! Swoim dziwkom możesz tak robić, ale mi nie, rozumiesz?! Nigdy więcej nie pozwolę na to, żebyś mnie gdziekolwiek dotknął! Chodzi mi tu nawet o głupią rękę. Jesteś dupkiem. Nie zastanawiałeś się przez chwilę co ja czuję do cholery? Pytasz się mnie o bardzo ale to bardzo prywatną sprawę, a ty masz to w dupie i szukasz jakiś walonych wrażeń!

-Nie szukam żadnych wrażeń-warknął zdenerwowany.-A gdybym szukał to na pewno nie u ciebie młoda. Zrobiłem to po prostu z przyzwyczajenia. Wybacz księżniczko.

Mój kochany dupekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz