-A co jeśli zakochasz się w jakieś dziewczynie?-zapytałam ciekawa.-Tak na poważnie.
-Ja się nigdy nie zakocham-odpowiedział pewnie.-Miłość nie istnieje. Kiedy byłaś w związku, jeśli w ogóle byłaś. Nie zwracałaś uwagi na innych przystojniejszych chłopaków niż on? Bo przecież na pewno raz na jakiś czas takiego spotykałaś.
Przeanalizowałam wszystko i faktycznie Liam miał rację. Wiele razy przyglądałam się jakimś innym chłopakom, ale wmawiałam sobie, że nie znam ich charakteru i że Ethan jest od nich o wiele lepszy.
Jednak kiedy teraz się tak wszystkiemu przyglądam, to uświadomiłam sobie, że Ethan był tacy sami jak wszyscy.-Masz rację-westchnęłam.-Ale tego nie żałuję, ponieważ była to toksyczna relacja.
Spojrzałam się momentalnie w inny punkt. Żałowałam, że mu o tym powiedziałam. Wyszłam pewnie teraz na idiotkę, która ciągle wszystkim ulega. Przecież Liam'owi też ulegałam i co? Wszystko związane z nim poszło na marne.
-Uważasz, że jestem toksyczny?-zażartował brunet, a ja popatrzyłam na niego zmieszana.-Spokojnie, tylko żartuję. A byłbym toksyczny, gdybym...
Nagle i do mnie i do Liama przyszła wiadomość. Było to trochę dziwne, że przyszło coś do nas w tym samym momencie. Sama sięgnęłam po telefon, bo brunet to po prostu olał. Zauważyłam wiadomość od nieznanego numeru.
Nieznany numer:
W skali od 1 do 10, jak by było bardzo źle, gdybym to tak przez przypadek wysłał Rose?Pod spodem wiadomości znalazły się zdjęcia mnie i Liama. Jedno z nich zrobione w lesie, wtedy kiedy chłopak obejmował mnie od tyłu. Natomiast drugie w Sunny Village, na którym się całowaliśmy.
Mój oddech przyspieszył, a ja spojrzałam wystraszona na Liama. Chwilę później pokazałam mu nasze zdjęcia, a on zamarł. Ktoś wiedział gdzie mieliśmy i nasze miejsce spotkań i nasze ostatnie miejsce ucieczki. Co jeśli przez cały nasz pobyt, ktoś nas podglądał. Ktoś widział jak się przebieram i myję. Wiedziałam, że oboje wpadliśmy.
Jak na zawołanie przyszły kolejne zdjęcia. Tym razem na nim byłam pod prysznicem, a pod nim wiadomość: Co jeśli bym przez przypadek rozesłał to całej twojej szkole?
I w tym momencie kompletnie się załamałam. Schowałam twarz w ręce i zaczęłam płakać. Czułam, że moje życie zawaliło. Ktoś ma moje nudesy, Rose mnie zabije. Po prostu lepiej być nie mogło. Liam chciał zobaczyć co jest na tym zdjęciu, jednak szybko zabrałam z jego rąk telefon. Nie ma szans, że mu to pokażę.
-Co on znowu przysłał?-zapytał zdenerwowany. Widziałam, że nieznajomy wyprowadził go z równowagi. Zaciskał mocno nadgarstki i chodził ciągle w kółko.
-Ktoś zrobił mi zdjęcie-chlipałam.-Kiedy się myłam. Grozi mi, że prześlę to całej mojej szkole, więc wychodzi na to, że jestem już skończona. Musimy dowiedzieć się kto to i go dorwać. Rozumiesz? Musimy to zrobić.
Liam chwycił telefon i wydzwaniał pod wskazany numer, jednak żadna osoba nie odebrała. Postanowiłam, że teraz ja popróbuję. Kliknęłam trzęsącymi się palcami znaczek słuchawki i włączyłam na głośnomówiący. Po chwili numer odebrał, a ja wzięłam głęboki wdech.
-Dzień dobry Veronico-usłyszałam niski głos.-Widzę, że nie jesteś sama. Prawda?
Szybko rozejrzeliśmy się na wszystkie strony, ale nikogo nie zauważyliśmy. Jeśli on tutaj do cholery jest, to ja tu dostanę zaraz zawału. Nie dość, że moja psychika była już zniszczona to na dodatek tyle przeżyć w jeden walony dzień.
-Niech zgadnę razem z twoim kochasiem zaczęliście mnie szukać hm?-zaśmiał się obrzydliwie mężczyzna.
Nagle brunet obok mnie się spiął, a jego wyraz twarzy momentalnie się zmienił. Wyrwał mi z rąk telefon i stał z kanapy. Uśmiechnął się chytrze sam do siebie i kontynuował rozmowę.

CZYTASZ
Mój kochany dupek
Romantizm"-Kim ty jesteś?-zapytałam.-Skąd ty tyle wiesz?" "-Niestety nie mogę ci powiedzieć-odpowiedział. A po chwili poczułam już tylko jego usta" Veronica Farrow to z pozoru grzeczna dziewczyna. Ma 18 lat i wiedzie spokojne życie do czasu kiedy pewnego dni...