Stałam bez ruchu wciąż wpatrując się w chłopaka. Szczerzył się jak głupi pokazując przy tym swoje białe ząbki. A w jego oczach widziałam nieznany mi dotąd błysk...Ale co on miał oznaczać?
-Muszę iść do toalety-wydukałam szybko i ominęłam bruneta, a on zrobił niezadowoloną minę.
Nie mogłam tak dłużej. Gdybym nie wyszła, pewnie teraz całowałabym się z tym kretynem. Zaczęłam go wyzywać, a on po prostu żeby mnie uciszyć, pocałował mnie. Stanęłam przed lustrem i zaczęłam wszystko po kolei analizować. Przecież sam mówił, że nie jestem w jego typie...
Ale po chwili przypomniałam sobie, że jest fuck boyem i musi zaspakajać swoje potrzeby. Jednak w głębi serca nie chciałam, żeby tak było. Byłam o niego zazdrosna, ale to nie zmieniło moich zamiarów. Musiałam go zniszczyć, nienawidziłam go.
Wyszłam z łazienki i zaczęłam kolejną próbę stalkowania jego rodziny. Wiem, że jestem psychopatką, ale inaczej na pewno nie dowiem się o jego przeszłości. Nagle przykuło moją uwagę jedno zdjęcie. Zdjęcie, pod którym był oznaczony Liam. Zdjęcie było stare, wywnioskowałam po dacie, że miał 10 lat. Obok niego znajdowała się młoda kobieta, mężczyzna oraz młodsza dziewczynka. Jego mama miała na imię Nicola a tata John. Kiedy weszłam na ich profile zauważyłam informacje, że nie żyją.
Dopiero teraz do mnie dotarło co robię i właśnie w taki oto sposób zepsułam sobie wieczór. Szybko wyłączyłam laptopa i wzięłam głęboki oddech.
Spokojnie Veronica, twoi rodzice też nie żyją. Ty też jesteś poszkodowana. Na pewno jego sytuacja jest podobna do twojej, tylko bardziej to przeżył.
***
Wstałam o 8, promienie słońca przedzierały się do mojego pokoju. Pogoda była niesamowita. Zeszłam na dół, aby przywitać się z Liamem, jednak chłopaka nie było w domu. Przeraziłam się, bo powiedział, że o każdym wyjeździe będzie mnie informował. Zaczęłam go szukać po każdym pomieszczeniu, jednak ani śladu bruneta.Nagle poczułam jak ktoś mnie mocno popycha, przez co upadłam na kanapę. Osoba ta siadła na mnie okrakiem i złapała za moje biedne nadgarstki. Zaczęła błądzić dłońmi po cały moim ciele, przez co w moich oczach pojawiły się łzy. Zaczęłam się rzucać i szarpać, ale bezskutecznie.
-Znowu się spotykamy ślicznotko-powiedział znajomy mi głos. Spojrzałam na twarz mężczyzny, którą poznałabym nawet w ciemności. Ben Fox. Chłopak babci Chrisa.
Zaczęłam się cała trząść. Byłam przerażona. A ja wiedziałam, że to już koniec. Że mnie dorwał, że mnie zgwałci.
-Zostaw mnie!-krzyczałam, a chłopak zaczął mnie uciszać. Uderzyłam go w twarz na co syknął. Nagle jego dłonie odnalazły miejsce pod moją koszulką...
A ja momentalnie zerwałam się z łóżka. Mój oddech przyspieszył, a serce chciało wypaść z klatki piersiowej. To był najgorszy sen w moim życiu. Miałam całą zapłakaną twarz, a ja byłam cała spocona.
Po chwili do pokoju wparował wystraszony Liam. Szybko do mnie podbiegł i mnie przytulił. W łagodny sposób mnie uspokajał, a ja poczułam się o wiele bezpieczniejsza.
-Co się stało?-zapytał przejęty gładząc mnie po plecach.-Cii... już dobrze.
-Śnił mi się...-łkałam.-Śnił mi się... Ben Fox. On.. mnie dotykał, nie było ciebie w domu, zaczęłam krzyczeć, uciekać!
![](https://img.wattpad.com/cover/186968704-288-k887444.jpg)
CZYTASZ
Mój kochany dupek
Storie d'amore"-Kim ty jesteś?-zapytałam.-Skąd ty tyle wiesz?" "-Niestety nie mogę ci powiedzieć-odpowiedział. A po chwili poczułam już tylko jego usta" Veronica Farrow to z pozoru grzeczna dziewczyna. Ma 18 lat i wiedzie spokojne życie do czasu kiedy pewnego dni...