Spojrzał na swoje zadrapane dłonie i przeklnął pod nosem. Przewrócił oczyma i spojrzał na chłopaka. Cóż. Jakby to ująć.... IDEAŁ. Stał przed nim idealny posąg rzeźbiony przez samego Michała Anioła, grecki bóg, jebany bożek do którego odmawiałby modlitwy co noc. Rozdziawił usta i szybko się podniósł, otrzepując swoje dłonie, uda i oczywiście swój piękny tyłeczek.
ㅡJeon Jungkook. ㅡbrzmiał poważnie? Nie do końca, a na tym mu zależało. ㅡWiesz co właśnie zrobiłeś?
ㅡHej TaeTae! ㅡmłodszy tylko rzucił się w ramiona swojego Hyunga, ignorując zadane nu pytanie po czym pokiwał ich ciałami na boki. ㅡKyaaa! Ale jesteś fajny do przytulania!
Niespodziewanie na twarz starszego chłopaka wpłynął dorodny rumieniec. Jego policzki zdobił azaliowy róż, który tylko dodawał mu dziecięcego uroku.
ㅡZa mocno przytulaaasz... Możesz lżej? ㅡburknął do niego, starając się odciągnąć od siebie wyższe, bardziej umięśnione, i cholera.... tak bardzo pociągające ciało chłopaka.
Ten tylko zluzował uścisk i odsunął się trochę chcąc widzieć chłopaka w całości.
ㅡJesteś cały czerwony. Coś się dzieje? ㅡspojrzał na niego zaniepokojony i uniósł jego podbródek. ㅡHuh?
CZYTASZ
❝vanilla sexus❞
FanfictionㅡJedyne co możesz zrobić to mi possać albo zwalić sobie do moich zdjęć, małyㅡjego usta opuścił kpiący chichot. ㅡA może nie wiesz jak to jest? Może nigdy nikomu nie ssałeś? Może nigdy sobie nie waliłeś? ㅡA właśnie że waliłem!ㅡczy powiedzenie, że rob...