Usiedli w salonie starszego tak, że stykali się kolanami. Trzymali się za dłonie od momentu rozebrania się z płaszczy i butów. Żadnemu to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie - uwielbiali to. Kim oparł głowę o ramię chłopaka i przymknął swoje oczy.
ㅡDziękuję, że się na tobie nie zawiodłem. To był najlepszy dzień w moim życiu, no może nie w całym ale i tak ㅡ starał się brzmieć jak najbardziej przekonująco.
ㅡTo znaczy, że mnie nie zablokujesz?
ㅡPrzemyślimy to ㅡ po tym obaj parsknęli śmiechem. ㅡMoże to nie na miejscu ale.... kim my dla siebie jesteśmy?
Jeon nerwowo zagryzł wargę. Myślał o tym co prawda, ale nie miał nic takiego zapisanego na swojej karteczce.
ㅡA chciałbyś żebym kim był? ㅡ spojrzeli na siebie wyczekująco... zero odpowiedzi. ㅡJeśli nie jesteś pewien dam Ci czas... chociaż to ty chciałeś wiedzieć... ja uważam ㅡ
ㅡPo prostu bądź moim chłopakiem.
CZYTASZ
❝vanilla sexus❞
FanfictionㅡJedyne co możesz zrobić to mi possać albo zwalić sobie do moich zdjęć, małyㅡjego usta opuścił kpiący chichot. ㅡA może nie wiesz jak to jest? Może nigdy nikomu nie ssałeś? Może nigdy sobie nie waliłeś? ㅡA właśnie że waliłem!ㅡczy powiedzenie, że rob...