W ciszy wracali ze sklepu. Ciało młodszego zostało w brutalny sposób obwieszone torbami pełnymi ubrań, butów i innych rzeczy które kupił blondyn.
ㅡUh.... powiedz, że wracamy już do domu, błagam ㅡjęknął żałośnie i spojrzał na chłopaka.
ㅡOczywiście, że wracamy. Jestem zmęczony i chce mi się spać.
ㅡAle przecież ty spałeś kilka godzin temu... Zakupy cię zmęczyły? ㅡuniósł brew i cicho się zaśmiał.
Lekkie kiwnięcie głowy utwierdziło go w swoich słowach. Resztę drogi przeszli w cieszy, ale nie była ona niezręczna, po prostu na ten moment nie mieli nic ciekawego do powiedzenia. Chwilę później obaj rzucili się na łóżko. Blondyn zwinął się w kłębek i lekko uśmiechnął. Jungkook przytulił się do jego ciała i pocałował lekko w kark.
ㅡŚpij, śpij. Sen dobrze Ci zrobi... kochanie ㅡzaczął cicho nucić swoją ulubioną piosenkę, przez co nieświadomie uśpił blondyna. Ułożył się wygodnie i przymknął oczy, zasypiając obok niego.
-----------------------------------------------------------
Kochani, powolutku zbliżamy się do końca. Ten ficzek miał zaplanowane około 150 rozdziałów ale straciłam motywację z różnych powodów.Mam nadzieję, że chętnie sięgniecie do shota który wleci na wakacje i wam się spodoba 💛
Dziękuję wszystkim za tyle gwiazdek i wyświetleń! >/////<
CZYTASZ
❝vanilla sexus❞
FanfictionㅡJedyne co możesz zrobić to mi possać albo zwalić sobie do moich zdjęć, małyㅡjego usta opuścił kpiący chichot. ㅡA może nie wiesz jak to jest? Może nigdy nikomu nie ssałeś? Może nigdy sobie nie waliłeś? ㅡA właśnie że waliłem!ㅡczy powiedzenie, że rob...