Zajadali się smacznym słodyczem w ciszy. Jedyne co ją przerywało, to siorbanie blondyna i mlaskanie młodszego. Prawdopodobnie podczas takich "gestów" je i pije się lepiej ㅡ ale kto to wie.
Urzekał go tak przeszywającym spojrzeniem, że mógłby przejrzeć wszystkie plany diabła które snuł wieczorami. Był tak cholernie podjarany perfekcją jego wyglądu, głosu, poczucia humoru, wszystkiego. Pod cienką warstwą podkładu, dostrzegł nawet niewielką bliznę na lewym policzku, która tak go zaciekawiła. Zawiesił wzrok na twarzy chłopaka, nieco dłużej niż powinien. Z transu wytrącił go młodszy, machając przed jego twarzą dłonią, jakby chciał odgodnić wszystkie ciemne chmury znad głowy swojego przyjaciela, o ile można go tak nazwać. Uśmiechnął się czule i zacmokał.
ㅡMasz ochotę się gdzieś przejść, blondyneczko? ㅡzaśmiał się cicho na wspomnienie ich pierwszych wiadomości.
ㅡJasne Panie... eeee... zaraz wypadną mi włosy od farbowania ㅡfuknął wrednie i odwrócił wzrok. ㅡCo powiesz na spacer po parku?
CZYTASZ
❝vanilla sexus❞
FanfictionㅡJedyne co możesz zrobić to mi possać albo zwalić sobie do moich zdjęć, małyㅡjego usta opuścił kpiący chichot. ㅡA może nie wiesz jak to jest? Może nigdy nikomu nie ssałeś? Może nigdy sobie nie waliłeś? ㅡA właśnie że waliłem!ㅡczy powiedzenie, że rob...