Ich wspólna noc nie skończyła się na jednym wspólnym uniesieniu. Było ich wiele, a z każdym kolejnym razem podobało im się to coraz bardziej.
ㅡJ-Jungkook-ah... jestem już wykończony, a mój tyłek umiera... Mam wrażenie jakby ktoś chciał rozstrzelić mi dupskoo
ㅡTaehyung-ah.... rozśmieszasz mnie. Było aż tak źle? ㅡuniósł swoją brew i dokładnie zeskanował nagie ciało swojego chłopaka, leżącego płasko brzuchem obok niego. Przesuną dłonią po jego plecach, delikatnie go rozluźniając.
ㅡByło naprawdę zajebiście, tylko nie sądziłem, że masz tyle siły... jakkolwiek to brzmi ㅡprzymknął swoje oczy na subtelny gest chłopaka i cicho mruknął. ㅡTeraz troszeczkę wyżej, n-na... lewą ło- o taaam...
ㅡKsiężniczka Kim Taehyung, tak powinieneś się nazywać.
Starszy spojrzał na niego beznamiętnie i pokręcił głową. Tyle ile on wymyślił mu przezwisk podczas ich zbliżeń to brunet nawet sobie nie wyobrażał.
ㅡJasneee, księżniczka...
-----------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że poprzedni rozdział przypadł wam do gustu. Osobiście nie jestem jakoś niesamowicie zadowolona z tego smuta ale no cóżㅡㅡ
Powodzenia wszystkim maturzystom - mimo iż chyba już dwa za wami to POWODZENIA! 💖
CZYTASZ
❝vanilla sexus❞
FanfictionㅡJedyne co możesz zrobić to mi possać albo zwalić sobie do moich zdjęć, małyㅡjego usta opuścił kpiący chichot. ㅡA może nie wiesz jak to jest? Może nigdy nikomu nie ssałeś? Może nigdy sobie nie waliłeś? ㅡA właśnie że waliłem!ㅡczy powiedzenie, że rob...