Cisza ze strony młodszego okropnie smuciła Taehyuga, który od ponad tygodnia czekał na jakąkolwiek wiadomość od swojego chłopaka. Po ostatniej nocy młodszy zabrał swoje rzeczy, złożył buziaka na drobnych ustach i wyszedł.
Kim, mimo iż dzwonił wiele razy, pisał masę wiadomości to nic z tego. Jakby chłopak zapadł się pod ziemię. Przychodził pod jego dom, dzwonił, pukał, a zdarzyło się nawet, że pytał sąsiadów. Wspominali jedynie o chłopaku, który tydzień temu wybiegł z domu ciągnąc za sobą średniej wielkości walizkę, a obok szła blondynka - identyczna z opisów chłopaka na samiusieńkim początku ich znajomości.
ㅡBłagam, odbierz no.... ㅡmruknął sam do siebie idąc w kierunku pobliskiej kawiarenki. Gdy ten po raz setny nie odebrał, zrezygnowany włożył telefon do kieszeni. Nie spodziewał się natomiast zobaczyć swojego chłopaka, trzymającego w swoich wielkich ramionach kogoś - o blond czuprynie. Nie wydawało mu się, on naprawdę świetnie się bawił w towarzystwie tej osoby. Jedyne co mu zostało, to usunąć numer telefonu Jeona, zablokować go na wszystkich portalach i dać sobie spokój.
Przecież już znalazł kogoś innego.... mimo, iż obiecał być... na zawsze.
CZYTASZ
❝vanilla sexus❞
FanfictionㅡJedyne co możesz zrobić to mi possać albo zwalić sobie do moich zdjęć, małyㅡjego usta opuścił kpiący chichot. ㅡA może nie wiesz jak to jest? Może nigdy nikomu nie ssałeś? Może nigdy sobie nie waliłeś? ㅡA właśnie że waliłem!ㅡczy powiedzenie, że rob...