18

1.1K 83 12
                                    

Jeden z większych błędów jaki popełnił, to nie słuchanie swojego ojca. Bez bicia mógł się przyznać, że powinien spać więcej, ale on jak na upartego musi zarywać nocki, przez co mieszkańcy wieży pod tym względem porównują go do Tony'ego. Pepper i Tony wrócili dopiero nad ranem, co dało Peter możliwość spędzenia całej nocy w warsztacie. Wszyscy widzieli, że się nie wyspał, co było łatwe do odgadnięcia, zwłaszcza, że zszedł w okularach przeciwsłonecznych starając się ukryć jak bardzo zmęczony był. Na jego szczęście Tony odsypiał i nie wiedział nic o jego nocnej przygodzie, co nie zmieniało faktu, że w końcu i tak się dowie. Natasha chciała nafaszerować go kawą, ale ostatecznie nie zrobiła tego, bo ktoś zagroził, że podkabluje Tony'emu. Steve podrzucił go do szkoły, za co chłopiec był wdzięczny, bo z pewnością zasnąłby w metrze i przegapiłby swój przystanek, raz mu się to zdarzyło i nie było to zbyt ciekawe. Kiedy wszedł do szkoły prawie zabił się na schodach, a teraz spał na fizyce, co definitywnie nie podobało się jego nauczycielce.

-Peter!- kobieta krzyknęła do chłopca, który mruknął coś i podparł głowę na ręce. -Peter, czy możesz nam powiedzieć, kto sformułował twierdzenie dotyczące ciśnienia działającego na płaskie ciało zanurzone w cieczy?- chłopiec popatrzył na nią znudzonym spojrzeniem. Dlaczego ona go pyta, o takie rzeczy, taki idiotyzm. Niech się zajmie tymi idiotami którzy siedzą w ławkach przed nim, a jemu niech da spokój.

-Na płaskie ciało zanurzone w cieczy działa ciśnienie, którego wartość jest niezależna od orientacji tego ciała w przestrzeni. A co do twórcy, to sformułował je Euler.- wyrecytował formułkę, po czym popatrzył na nauczycielkę która tylko kiwnęła mu głową. Z doświadczenia wiedział, że tę kobietę strasznie irytował fakt, że Peter nawet jeśli śpi, kompletnie go ignoruje i ma na wszystko wywalone, to i tak zna poprawną odpowiedź. Jego głowa z powrotem ułożyła się na rękach, a on wrócił do swojej drzemki. Oddał się w ramiona Morfeusza, nie na długo, ale jednak coś zdarzył się przespać. Wydawało się jakby minęło kilka sekund, a już poczuł jak ktoś trzęsie jego ramieniem.

-Peter wstawaj.- usłyszał znudzony damski głos. Nie chciał wstawać i nie miał na to nawet najmniejszego zamiaru.

-Spierdalaj kurwa śpię.- burknął w odpowiedzi, za co dostał po głowie, prawdopodobnie książką, ale tego nie był pewny. Modlił się tylko o to, żeby nie stała tam jego nauczycielka, bo jeśli tak, to skończył by na dywaniku dyrektora.

-Parker wstawaj!- MJ bez żadnych skrupułów krzyknęła mu prosto do ucha. Chłopakowi ulżyło kiedy okazało się, że to tylko ona, ale w następnym momencie spadł z krzesła i skończył leżąc na ziemi wpatrując się w sufit. Podciągnął rękę do oczu i zaczął je przecierać. Przysięgał na wszystko, że ludzie w tej szkole, dadzą mu zawał. -Nie szoruj podłóg, od tego jest mop. Wstawaj do cholery. Ile ty masz lat, żebym to ja Cie musiała ogarniać.- dalej leżąc na podłodze posłał jej buziaka, na co ona przewróciła oczami i kopnęła go w udo. -Przestań się wydurniać i wstawaj. Jak zaśniesz mi na spotkaniu, lub nie odpowiesz na jakieś pytanie które ci zadam, to wylatujesz z zespołu i Flash cie zastąpi.- szatyn przewrócił oczami, i jak na prawdziwego faceta przystało, wstał z podłogi. Otrzepał swoje ubranie, chwycił swój plecak i wychodząc z klasy spuścił głowę nie chcąc jej prowokować. -Bądź ze mną szczery, odjebało ci już? Ćpasz i teraz odsypiasz melanże? Szczerze, to w to akurat nie wierze, nie jesteś takim chłopakiem. Śpisz na lekcjach, na wychowaniu fizycznym przynosisz zwolnienia lekarskie i śpisz na trybunach, co jest po prostu hitem. Na stołówce zjesz coś, i później jak gdyby nigdy nic idziesz do klasy w której mamy zajęcia i kładziesz się spać. Co ty do cholery jasnej odwalasz?- w duszy dziękował Bruce'ovi za to, że wypisywał mu zwolnienia jak tylko o nie poprosił, a co do innych zarzucanych mu czynów nie czuł się ani trochę winny.

I'm Fine Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz