21

1.1K 76 198
                                    

Każda godzina to zawsze sześcdziesiąt minut, choć mózg człowieka różnie postrzega upływ czasu. Jest to zależne na przykład od tego, czy zdarzenie, którego doświadczamy, jest przyjemne czy też przykre. Dzieje się tak, bo w sytuacjach krytycznych gromadzimy w pamięci ogromną ilość informacji w krótkim czasie. Doświadczenia bólu, strachu pozostawiają bogatsze wspomnienia, które każą nam myśleć, że upłynęło więcej czasu niż w rzeczywistości.

Tak właśnie czuł się Peter, dla niego czas zwolnił. Kiedy patrzył na rękę kobiety robiło mu się niedobrze. Jej ręka zaciśnięta była na dużym nożu kuchennym, z każdym krokiem jej ręka zaciśniała się coraz bardziej. Przez chwile miał wrażenie, że jeszcze chwila, a drewniana rączka złamie się wpół. Jego wzrok latał po całej kobiecie, raz patrzył na jej ręce, a następnym razem patrzył na jej twarz, pustą i wypraną z emocji twarz. Jego oddech był nie regularny, raz oddychał za szybko, a następnym razem zapominał jak się to robi. Nic nie mówił, przez trzy dni z jego ust nie wyleciało ani jedno słowo, nie chciał denerwować kobiety. Nie potrzebował kolejnej awantury, którą i tak dostawał codziennie. Jak on bardzo chciał, żeby w pomieszczeniu znalazł się jego ojciec i zakończył te farsę.

-Nie wiem, czy się pomylili, czy może podmienili wyniki. Ale jednego jestem pewna, że taki kretyn jak ty, nie może być dzieckiem Tony'ego.- jego oczy przeszkliły się kiedy usłyszał te słowa. Zazwyczaj, starał się nie ukazywać żadnych uczuć w jej towarzystwie, ale to go bolało. Ostatnimi czasy, nie dał rady ukrywać wszystkich emocji, po prostu je ukazywał, co kończyło się gorzej niż by chciał. Kobieta najwyraźniej zauważyła łzy w jego oczach, bo zaśmiała się i kopnęła w brzuch sprawiając, że uderzył o ścianę. -Mamusia nie poświęcała ci uwagi, wiec teraz owijasz sobie wokół palca Tony'ego?- Nie mógł trzymać więcej łez, po prostu pozwolił im upaść. Potts musiała być usatysfakcjonowana tym, że chłopiec płakał, bo na jej twarz wypełzł sadystyczny uśmiech. -Powiem ci jedno i lepiej to zapamiętaj. Jeden błąd z twojej strony i Tony nigdy już na ciebie nie spojrzy. To absurd, że w ogóle pomyślał, że może sprawować opiekę nad dzieckiem, jeśli nie umie zadbać o samego siebie. To aż śmieszne.- zaśmiała się cicho i podeszła jeszcze bliżej, przez co ją i Petera dzieliły centymetry. -Nawet nie myśl, że mu na tobie zależy, nie kocha Cie i nigdy nie pokocha, nie ważne jak bardzo będziesz się starał. Zawsze będziesz pieprzoną przybłęda, sierotą którą wziął z czystej łaski i współczucia. Jesteś pasożytem, zapamiętaj to, nic nie znaczysz smrodzie.- chwyciła go za ramię na co on lekko się skrzywił bo kobieta wbiła swoje paznokcie w jego skórę. Wiedział, że nie ma możliwości na ucieczkę, jeśli się ruszy tylko pogorszy swoją sytuacje, co nie byłoby mu na rękę. Kiedy zobaczył jak druga ręka kobiety została wprawiona w ruch zacisnął swoje oczy z całej siły. W następnej chwili poczuł piekący ból w lewym biodrze. Z całych sił próbował się powstrzymać od wydania z siebie jakiegokolwiek dźwięku, ale poddał się kiedy kobieta wyjęła nóż z jego ciała. Z jego ust wydobył się cichy jęk, co Pepper jak najbardziej się podobało. Przycisnął ręce do swojej rany i osunął się na ziemię. Otworzył oczy, a jego wściekłe spojrzenie powędrowało na Potts. Rudowłosa zaciekawiona oglądała nóż i ściekająca z niego krew. -Co się tak gapisz, spieprzaj do pokoju, zanim zdecyduje się na powtórkę.- ignorując ból i krew na jego rękach jak najszybciej wstał i bez oglądania się najszybciej jak potrafił poszedł do swojego pokoju. Gdyby wiedział jak to się skończy, to nie wyszedłby z tego pokoju, mógł zignorować to, że kobieta przekręciła kluczyk, mógł zorientować się, że to tylko pułapka. Kiedy doszedł do swojego pokoju zamknął drzwi, a później zamknął się w łazience. Zdjął z siebie koszulkę i zaczął przyglądać się ranie, miał ochotę tam wyjść i zrobić jej to samo. Bez dłuższego ociągania się wyjął apteczkę, i pierwsze co zrobił, to wyjął gazę którą zalał wodą utlenioną. Momentalnie pożałował swojej decyzji, ale musiał to zrobić.

I'm Fine Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz