Rozdział XXXXVII

395 25 11
                                    

Don't speak, I know just what you're saying
So please stop explaining
Don't tell me 'cause it hurts, no, no
Don't speak, I know what you're thinking
And I don't need your reasons
Don't tell me 'cause it hurts
Don't tell me 'cause it hurts

Chwilę później..

- A więc? Co Cię tu sprowadza? – Aliszja udaje głupią.

- Dobrze wiesz co. – odpowiada stanowczo Matteo i zatrzymuje się w korytarzu.

- Matteo, proszę Cię. Przecież to i tak skończony temat. – kobieta stara się jakoś wybrnąć.

- Nie wkurwiaj mnie.. – Włoch cedzi każde słowo. – W tym momencie oczekuje od Ciebie wyjaśnień, chce wiedzieć co nagadałaś Izie. Koniec tego bawienia się w kotka i myszkę.

- Nic takiego się przecież nie stało, ta twoja laleczka jest po prostu nadwrażliwa. – drwi Aliszja i wchodzi do salonu.

- Powiesz tak o niej jeszcze raz i pożegnamy się już na stałe. – Matteo idzie za nią. – Więc słucham.. - wygodnie rozsiada się na kanapie.

- Boże, co za dziecinada. Przez jakąś gówniarę, ja muszę się tłumaczyć. – narzeka kobieta.

- Do celu. Nie masz przecież dużo czasu.. – Monteneiro szydzi i wskazuje jej zegarek.

- Brałeś prysznic, zadzwonił telefon, odebrałam. Tyle.. – tłumaczy w skrócie Aliszja.

- Nie rób sobie ze mnie jaj! – wkurza się Matteo.

- Ja jej w sumie nic takiego nie powiedziałam. Poinformowałam grzecznie, że bierzesz prysznic i czy mam coś przekazać. – odpowiada kobieta.

- Japierdole, musisz udawać taką słodką idiotkę? – mężczyzna jest poddenerwowany. – Znam Cię i domyślam się, że na pewno zrobiłaś coś więcej, by ona miała wrażenie, że z Tobą spałem.

- To już nie moja sprawa, jak ona to zrozumiała. – komentuje Aliszja.

- Masz! – mówi do niej Włoch i podaje jej telefon.

- To mój telefon, co Ty robisz?! – dziwi się kobieta.

- Mój numer Iza już zablokowała, a Twojego nie ma. Dzwoń! – nakazuje jej Monteneiro.

- Chyba Cię pojebało.. – Aliszja niedowierza.

- Ani trochę. W tym momencie zadzwonisz do niej i wyjaśnisz jak było. Inaczej w tej chwili rozwiązujemy naszą umowę i możesz pożegnać się z nowymi torebkami od Prady, czy chuj wie skąd. – mężczyzna jest mocno poirytowany.

- No bez jaj. – kobieta jest zadziwiona jego postawą.

- To Twoje ostatnie słowo? – podpuszcza ją Matteo.

- Zapłacisz mi za to.. – odpowiada nadąsana Włoszka i bierze od niego telefon.

***

Warszawa.

Przed 10.

Iza wraca właśnie z zakupów. Powoli zaczyna żyć nowym życiem, zrezygnowała z błogiego lenistwa i wzięła się za siebie. Dziś ma w planach ugotować jakiś dobry obiad dla dziewczyn. Gdy jest już pod drzwiami mieszkania, jej telefon zaczyna dzwonić. Widzi nieznajomy numer i bez namysłu odbiera.

I: Halo?

A: Witaj.. To ja, Aliszja. – po drugiej stronie odzywa się, dobrze jej znany głos.

I: Czego chcesz? – pyta surowo Iza.

A: Posłuchaj mnie. Między mną, a Matteo do niczego nie doszło, nie wiem co wywnioskowałaś z naszej ostatniej rozmowy. Chciałam Ci tylko powiedzieć, że .. – Włoszka nie może dokończyć.

W rytmie namiętności, Tom 1 ~ ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz