ROZDZIAŁ X

721 37 4
                                    

Oh-oh, watching me
Oh-oh, I ain't watching you (I'm watching you)
Oh-oh, what you see
Oh-oh, I hope you like the view (Check it out)
Oh-oh, best believe
Oh-oh, you'll never get into me
Oh-oh, all these words run through me (Oh-oh,)

Po koncercie.

Godzina 22:30

- Dobrze się spisałeś! Jestem nawet z Ciebie dumna.- Aliszja droczy się z Matteo.

- Powiem Ci, że to było coś niesamowitego, Ci ludzie są zajebiści. Myślę, że będę tutaj często wracał.- odpowiada młody Włoch.

- Na razie zajmij się obowiązkami. Tam czeka na Ciebie dziennikarka.- menagerka wskazuje palcem na stojącą niedaleko kobietę.- Udzielisz jej krótkiego wywiadu, a potem pójdziesz do fanów. Porobisz sobie kilka zdjęć a po tym wszystkim jesteś wolny. - kończy.

- Ok, w takim razie idę. Thomas!- Matteo woła swojego przyjaciela.

-Tak bracie? - pyta mężczyzna.

- Poczekaj na mnie chwilę. Po wywiadzie wyjdziemy na hol do fanów, będziesz mi towarzyszył.- mówi Monteneiro.

- Nie ma sprawy, w takim razie leć, bo ta babeczka na Ciebie czeka.- pogania go Thomas.

Matteo udzielił wywiadu dla stacji Super News. Opowiedział trochę o swoim albumie, koncercie oraz o pierwszym wrażeniu dotyczącym pobytu w Polsce. Dziennikarka była bardzo miła i kompetentna, przez co z przyjemnością im się rozmawiało. Gdy już skończyli, Monteneiro wraz najlepszym przyjacielem wyszli do oczekującego tłumu. Matteo lubił swoich fanów. Wcześniej poprosił Aliszję, by ochrona nie izolowała ludzi, a jedynie pilnowała porządku. Chciał, aby każdy miał możliwość na spokojnie do niego podejść, chwilę pogadać i zrobić sobie zdjęcie. Dzięki temu fani zachowywali się grzecznie, a wszystko przebiegało bardzo sprawnie.

Po kilkunastu minutach Matteo poczuł, że zaschło mu w gardle. Poprosił Thomasa, by ten przyniósł mu trochę wody. Uczynny przyjaciel spełnił jego prośbę. Gdy Włoch chciał ugasić pragnienie i napić się wody z plastikowego kubeczka, w pewnym momencie podbiegła do niego rozbestwiona fanka. Dziewczyna z impetem skoczyła na Matteo, a on niefortunnie oblał wodą jedną z przechodzących obok kobiet.

***

- Ty zawsze sobie coś ubzdurasz.- mówi wściekła Iza, wychodząc z toalety.- Serio, nie wytrzymałabyś piętnastu minut? - kończy.

- Daj już spokój, nie było tak źle. - mówi zmieszana Ida.

- Czekać pół godziny w kolejce do kibla? Nie no, przecież to był super czas! Tylko Ty tak potrafisz. Basia i Paula będą kurwa przeszczęśliwe.- odpowiada Iza.- Japierdole.. Zobacz ile tu jest ludzi. Do jutra stąd nie wyjdziemy! - dodaje po chwili, gdy dostrzega zebrany tłum.

- Co tu się dzieje? - pyta zaciekawiona Ida.

- Nie wiem, ale musimy się jakoś stąd wydostać.- odpowiada jej siostra- Chodź tędy, spróbujemy się jakoś przecisnąć. - zdeterminowana, ciągnie Idę za rękę między tłumem.

Gdy są już mniej więcej w połowie, słuchać głośne piski. Ludzie powoli przesuwają się w jednym kierunku. Iza, stwierdza, że chyba jest to kolejka do wyjścia. Zdezorientowana stara się przedostać do przodu, by jak najszybciej wyjść z klubu. Po chwili jednak dochodzi do siebie, gdy ktoś oblewa ją wodą.

- Co do jasnej cholery?! Pojebało Cię?- krzyczy po polsku wściekła Iza do postaci, która niespodziewanie pojawiła się przed nią.

- Bardzo Cię przepraszam, to było niechcący.. - odzywa się po angielsku męski głos. - Thomas, podaj jakieś chusteczki. - krzyczy mężczyzna i odruchowo próbuje dotknąć dziewczynę.

Iza w totalnej wściekłości odsuwa się i po chwili podnosi swój wzrok do góry. Nie dowierza własnym oczom. Stoi przed nią sam Matteo Monteneiro. Zza pleców słyszy tylko dwa słowa siostry.- O kurwa! - Ida zawsze wiedziała jak podsumować coś w najprostszy sposób.

W wyniku zaistniałej sytuacji, polana wodą biała koszulka Izy przykleiła się do jej ciała. Teraz bardzo dokładnie było widać prześwitujący przez mokry materiał, czarny biustonosz. Ten widok bardzo przykuł wzrok Matteo.

-Idiota!- wykrzykuje Iza.

Matteo próbując jak najszybciej zaradzić tej sytuacji, od razu zaczyna przepraszać kobietę. Gdy brunetka odsuwa się od niego i podnosi do góry głowę, Włoch niedowierza. Stoi przed nim dziewczyna, którą zauważył na widowni. Cały czas wydawało mu się, że bardzo dobrze kojarzy tą twarz. Ale im bardziej starał się przypomnieć sobie skąd, tym większy mętlik narastał w jego głowie.

Nagle podbiega do nich Thomas. Podaje Izie mały, czysty ręcznik, który służy artystom do ocierania potu podczas koncertu.

Podczas gdy Iza próbuje lekko obetrzeć się z wody, a Matteo uważnie się temu przygląda, Thomas zauważa Idę.

- To ty! - krzyczy niespodziewanie w języku angielskim. Zdziwiona całą tą sytuacją Ida patrzy na niego z wielkimi oczami. - Nie pamiętasz mnie? Wczoraj w klubie, uratowałem Cię przed tym nahalnym kolesiem. - dodaje Berutii.

- Ahh, tak. To ty.. Hej..- odpowiada Ida w tym samym języku.

- Jak się czujesz? Nie miałem nawet Cię o to jak zapytać.- pyta Thomas.

- Dobrze, dziękuję Ci za to.- odpowiada.

- Thomas, miło mi Cię poznać.- przedstawia się i podaje Idzie dłoń.

- Ida.- odpowiada z uśmiechem dziewczyna.

- Słuchaj, może skoczymy na jakąś kawę?- proponuje.

- W sumie, dlaczego nie?- odpowiada uśmiechnięta Ida.

W tym samym czasie, rozjuszona Iza nie może powstrzymać się by nie spoliczkować przyglądającego się jej Włocha.

- Matteo.- młody mężczyzna przedstawia się i próbuje podać Izie dłoń w geście przywitania. Ta natomiast w zamian wkłada mu do ręki mokry i wymiętolony ręcznik. Mina mężczyzny wskazuje na zdziwienie ale też rozbawienie. 

- Dosyć tego! Ida wychodzimy.- Iza mówi po polsku do Idy, po czym obraca się i wkurzona oddala się kierunku wyjścia.

-Iza!- krzyczy za nią siostra.- Przepraszam Cię, ale moja siostra ma aktualnie jakiś napad szału. Muszę iść. Cześć..- odpowiada w pośpiechu i odchodzi.

- Do zobaczenia!- krzyczy do niej Thomas.- Stary! Co to było? - pyta swojego kumpla.

- Ogień!- odpowiada Matteo. Widać, że jest zamyślony ale dziwnie zadowolony.

W tym momencie wkurwiona całą sytuacją z szaloną fanką Aliszja, woła ich do siebie. Podczas gdy przyjaciele udają się w jej kierunku, odzywa się Thomas.

- Koleś! Przyznaje się bez bicia. Wygrałeś. Ja jeszcze nie miałem takiej akcji z wyrywaniem dup. Podsunąłeś mi nowy sposób.- nabija się.

- Iza. - mówi Matteo.

- Słucham?- pyta Berutii.

- Ta dziewczyna. Miała na imię Iza.- odpowiada mężczyzna.

- Matteo, widzę to Twoje spojrzenie. Nie masz szans. Nie widziałeś? To była chodząca diablica! - mówi Thomas.

- To się jeszcze okaże..- odpowiada Monteneiro. 

W rytmie namiętności, Tom 1 ~ ZAKOŃCZONAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz