🌸 𝐂𝐇𝐀𝐏𝐓𝐄𝐑 𝟒 🌸

807 54 12
                                    

🌸

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

🌸

Madeline obudziła się cała obolała. Zobaczyła Nicky'ego, który chodził po całym pomieszczeniu, nad czymś się zastanawiając. Wiedziała jednak, że znajduje się w szpitalu.

— Nicky?— zapytała szeptem przez gulę w gardle, jednak brunet jak na zawołanie odwrócił się w jej stronę.

— Skarbie, nareszcie się obudziłaś…— złapał za jej policzki i ucałował czule jej czoło, a delikatny uśmiech wkradł się na jego twarz.

— Ile spałam?— zapytała, marszcząc brwi. Pamiętała wszystko, jakby to wydarzyło się przed chwilą. Była smutna, wściekła i zdenerwowana jednocześnie. Wszystkie emocje w niej buzowały, a ona musiała je na czymś wyładować. Chciała coś rozwalić, zniszczyć, byleby nie krzyczeć. Nie po Nickym.

— Całą noc.— odpowiedział Nicky, głaszcząc ją po włosach. Usiadł na jej łóżku, aby być jeszcze bliżej. Okropnie za nią tęsknił, a to dało mu do zrozumienia, że tygodnia by bez niej nie wytrzymał. Wracał do domu za namową lekarza, bo nikt z jego rodziny nie wiedział jeszcze, co się stało. Był wyczerpany – wracał do domu, nawet nic nie jadł, szedł spać, a następnego dnia z samego rana jechał do szpitala do Madeline, a tam spędzał całe dnie, gdy tam przeleżała, nie do końca tego świadoma.

— Co z nim?— zapytała i przełknęła głośno ślinę, nabierając powietrza. Doskonale pamiętała jego słowa – nie ma po co żyć. Mogą go zamknąć. Madeline wahała się, czy na pewno chce na to pozwolić.

— Wzięli go na komisariat i siedzi w areszcie. Spędzi tam czas, dopóki sędzia nie wyda wyroku, później pójdzie do więzienia. Porwał cię. Musisz złożyć zeznania i takie tam.— odpowiedział Nicky, a Madeline rozszerzyła oczy.

— Nie mogą go zamknąć.— Madeline pokręciła głową, a Nicky zmarszczył brwi. Nie rozumiał, co tym razem wymyśliła Madeline.

— Co?— zapytał, nie wiedząc, o co chodzi. Madeline nie mogła pozwolić, aby go zamknęli. Zrobił wiele złych rzeczy, ale ona była w stanie mu wybaczyć.

— Nicky...— zaczęła ze łzami w oczach, bawiąc się swoimi paznokciami. Cały czas miała spuszczoną głowę, ale po chwili uniosła ją.— Powiedział mi, że może iść do więzienia, bo nie ma nikogo, komu tak naprawdę na nim zależy. Jest sam, pomyślałeś o tym? Narobił wiele gówna, ale ja jestem w stanie mu wybaczyć. To on musi chcieć się zmienić, on musi zrozumieć, co jest ważne w życiu. Nicky, muszę mu pomóc...— dokończyła z westchnieniem.

— Mad–

— On naprawdę nie chciał, ja to wiem. Coś złego nim kierowało, jeśli mu pomogę, to się zmieni. Proszę, Nicky...— wyszeptała, kręcąc głową. Teraz Nicky był wściekły na Madeline, słysząc, jakie głupoty wygadywała.

— Czy ty się słyszysz, Madeline? Jesteś głupia, czy jak?! On mógł cię zgwałcić!— powiedział wściekły, wstając z łóżka. Madeline wzdrygnęła się na jego reakcję. Mimo wszystko myślała, że Nicky może jej pomóc. W końcu on i Dustin byli kiedyś przyjaciółmi.

Jesteś Całym Moim Światem • Nicky Harper Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz