🌸
Madeline poczuła usta Nicky'ego na swojej szyi, przez co zachichotała, mocniej przyciągając go do siebie. Brunet zassał się na jej skórze, robiąc sino czerwony ślad.
— Nicky, ty cholero. Jeszcze jedna malinka, a koniec przytulasów.— zagroziła różowowłosa, a Nicky tylko parsknął śmiechem, całując czułe miejsce za jej uchem.
— Przecież wiem, że to lubisz. Trochę podkładu i po sprawie.— uśmiechnął się, a Madeline chwyciła go za rękę, jeżdżąc palcem po śladach ran po żyletce. Kiedy Nicky samookaleczył się w dzień jego kawalerskiego, rany były nadzwyczaj głębokie i zostały niektóre czerwone linie. Nikt nie mógł nic na to poradzić.
— Ale jesteśmy nad morzem, będę wchodzić do wody i wszystko szlag trafi.— odpowiedziała i uśmiechnęła się, krzyżując nadgarstki na jego karku.
Nicky pokręcił głową z niedowierzaniem, łącząc ich usta w gorącym pocałunku.
— Fuj!
Usłyszeli piskliwy głos Michaela, dlatego szybko odskoczyli od siebie. Pech chciał, żeby Nicky wylądował na podłodze, obijając głowę o szafkę.
— Auu!— zawył, masując sobie guza z tyłu głowy, marszcząc brwi z bólu. Podniósł się do pozycji siedzącej, patrząc na Michaela, który trzymał Kenzie na rękach.
— Trzeba było się miziać?— zachichotał Michael, a Madeline próbowała ukryć śmiech.— Nakarmisz ją? Już jest marudna.
— Jasne, daj mi moją kruszynkę.— odpowiedziała różowowłosa i wyciągnęła ręce w stronę córki, kładąc ją na poduszce obok siebie.
— Ty nie musiałeś wbiegać tutaj i nas straszyć.— mruknął Nicky, wstając z podłogi i z powrotem kładąc się na łóżku.
— Ej, ja wcale tutaj nie wbiegłem. Kulturalnie wszedłem, a że się całowaliście, to po prostu nie zauważyliście.— odpowiedział Michael, przesadnie gestykulując, wywracając oczami.
— My wcale–
— Po prostu przestańcie się kłócić. Kenziula się przez was denerwuje...— przerwała mu Madeline z wściekłym wyrazem twarzy. Nicky i Michael często kłócili się o błahostki, tak samo, jak Madeline i Nicky.
— Dobra, już się nie denerwuj, bo ci żyłka pęknie.— dodał Nicky i zachichotał, gdy Madeline wzięła poduszkę i nią go uderzyła.— Kobieto, uspokój się!
Pisnął roześmiany, natychmiast wstając z łóżka, potykając się o dywan.
— Łamaga.— mruknął Michael i skierował się do swojej tymczasowej sypialni, a Nicky zmarszczył brwi. Podbiegł do chłopaka i pociągnął go za rękę, wybiegając z domku.— Zostaw! Zostaw mnie, Nicky!
Brunet, jak gdyby nigdy nic, wciąż ciągnął Michaela za rękę, biegnąc w stronę morza. Blondyn szarpał się i wierzgał, aby zostać w miejscu, jednak Nicky'emu to nie przeszkadzało, ponieważ miał bardzo dużo siły.
CZYTASZ
Jesteś Całym Moim Światem • Nicky Harper
Fanfic[𝐂𝐨𝐦𝐩𝐥𝐞𝐭𝐞𝐝] [𝐰𝐨𝐫𝐝 𝐜𝐨𝐮𝐧𝐭: 𝟔𝟏,𝟐𝟑𝟐] Druga część trylogii "Różany zapach szczęścia". 🌸 Madeline i Nicky muszą zmierzyć się z problemami dorosłego życia... [𝐍𝐢𝐜𝐤𝐲 𝐇𝐚𝐫𝐩𝐞𝐫 × 𝐎𝐂] [𝐎𝐂 - 𝐌𝐚𝐝𝐞𝐥𝐢𝐧𝐞 𝐒𝐦𝐢𝐭𝐡] [𝐆...