🌸
Madeline karmiła małą Kenzie, a Nicky i Michael pojechali do sklepu, aby kupić choinkę. Mieli stroić ją kilka dni temu, lecz pojawiły się przecież komplikacje – Madeline zaczęła rodzić zbyt wcześnie. O godzinie osiemnastej miała zjawić się cała rodzina – w tym roku to była kolej Madeline i Nicky'ego, jeżeli chodziło o przyjmowanie rodziny na święta.
Madeline potarła paznokciem policzek Kenzie i uśmiechnęła się czule w jej stronę. Dziewczynka miała już delikatnie niebieskie oczy po Madeline, a mały pukiel brązowych włosów zdecydowanie odziedziczyła po Nickym.
Różowowłosa wstała i ułożyła śpiącą dziewczynkę wygodnie w swoich ramionach, słysząc, jak drzwi wejściowe otwierają się. Usłyszała głośną rozmowę Nicky'ego i Michaela, którzy zapewne nieśli choinkę.
Szerzej otworzyła drzwi, a po schodach zeszła na dół do przedpokoju. Zobaczyła swojego męża i brata, ubranych w ciepłe kurtki i czapki, niosących ogromną choinkę.
— Mała śpi?— zapytał Nicky, gdy odłożyli choinkę, aby rozebrać się z ciepłych ubrań. Madeline pokiwała głową i podeszła do choinki.
— Jaka to?— spytała, wskazując palcem na zielone drzewko.
— Świerk.— odpowiedział krótko Nicky i uśmiechnął się w stronę żony.— Największy, jaki mieli. Podoba ci się?
— Oczywiście, że tak. Jest prześliczny.— odpowiedziała, a Nicky wziął od niej Kenzie, również układając wygodnie w swoich ramionach. Dziewczynka była bardzo malutka i delikatna, dlatego trzeba było obchodzić się z nią bardzo ostrożnie.
Leżała zwinięta w fioletową pieluchę z króliczkami. Czując, że ktoś inny wziął ją na ręce, zaczęła powoli otwierać oczy, jednak szybko je zamknęła.
— Jest taka słodka.— wyszeptał Nicky, pocierając swoim kciukiem jej policzek, a Michael, stojący obok niego, ciągle wpatrujący się w dziewczynkę jak zahipnotyzowany, pokiwał głową, a na jego twarzy ukazał się szeroki uśmiech.
— Dobrze, daj mi ją. Odłożę ją do kołyski i pomogę wam udekorować dom.— Madeline wzięła Nicky'emu Kenzie i zaniosła z powrotem do jej pokoju.
Bardzo zżyła się z dziewczynką – w końcu dotychczas była jej jedyną córką. Jej i Nicky'ego. Bardzo mocno ją kochała, ale wciąż nie mogła uwierzyć, że już w końcu jest z nimi.
Delikatnie położyła ją do kołyski – oczywiście fioletowej z kokardkami w ciemniejszym odcieniu – okryła kołderką, aby było jej ciepło, i wyszła z pokoju, zostawiając otwarte drzwi. Prawie dziesięciomiesięczny Promyk wskoczył na fotel Madeline, aby pilnować Kenzie.
Nicky razem z Michaelem ze strychu znieśli dekoracje, którymi będą dekorować choinkę oraz cały dom. Aby wejść na strych, trzeba było spuścić drabinę, a później po niej wejść (drewniane schody były strome, dlatego Nicky prawie spadł).
CZYTASZ
Jesteś Całym Moim Światem • Nicky Harper
Fanfic[𝐂𝐨𝐦𝐩𝐥𝐞𝐭𝐞𝐝] [𝐰𝐨𝐫𝐝 𝐜𝐨𝐮𝐧𝐭: 𝟔𝟏,𝟐𝟑𝟐] Druga część trylogii "Różany zapach szczęścia". 🌸 Madeline i Nicky muszą zmierzyć się z problemami dorosłego życia... [𝐍𝐢𝐜𝐤𝐲 𝐇𝐚𝐫𝐩𝐞𝐫 × 𝐎𝐂] [𝐎𝐂 - 𝐌𝐚𝐝𝐞𝐥𝐢𝐧𝐞 𝐒𝐦𝐢𝐭𝐡] [𝐆...