🌞 𝐂𝐇𝐀𝐏𝐓𝐄𝐑 𝟏𝟒 🌞

726 54 5
                                    

🌸

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

🌸

Ten tydzień minął szybko. Już jutro był wielki dzień dla Madeline i Nicky'ego. Mianowicie ich ślub oraz wesele. Byli zabiegani, ciągle się kłócili o dosłownie wszystko.

Madeline zeszła z góry, aby zjeść śniadanie razem z Nickym. Usiadła przy stole w jadalni, zerkając na bruneta, który grzebał w jakichś papierach, w jednej ręce trzymając kanapkę.

— Zaciąłeś się.— mruknęła cicho Madeline, wskazując na swój policzek, a Nicky popatrzył na nią groźnie. Od kilku dni był zły i zdenerwowany, co bardzo przeszkadzało różowowłosej.— Nicky, o co ci chodzi?

— Na przykład o to, że w ogóle nie angażujesz się w ten ślub! Wszystko robię sam, mam wrażenie, że nie chcesz się ze mną żenić, albo robisz to z przymusu! Może lecisz tylko na kasę?!— wrzasnął, rzucając papiery z powrotem na stół, a Madeline się wzdrygnęła.

Cofnęła się o kilka kroków do tyłu, bojąc się, że Nicky może ją uderzyć. Raz zdarzyło mu się ją uderzyć, wczoraj, gdy był bardzo zdenerwowany. Przeprosił ją, błagał; wybaczyła mu, bo nie wyobrażała sobie życia bez niego. Miała delikatnego siniaka pod okiem, ale wszystko zamaskowała podkładem.

Brunet, widząc strach w jej oczach, szybko podszedł do niej i mocno przytulił, głaszcząc po plecach. Czuł się okropnie winny, przez to, że ją uderzył. Nie chciał, ale coś w nim wybuchło, a gniew wylądował na Madeline.

— Przepraszam. Madeline, nie musisz się mnie bać. Zrobiłem to tylko raz, jeden jedyny raz, bo byłem wściekły. Już nigdy cię nie dotknę, obiecuję, skarbie. Proszę, nie bój się mnie...— szeptał do jej ucha, uspokajając ją, ponieważ ciągle była roztrzęsiona.

— Nic się nie stało, Nicky.— odpowiedziała, odsuwając się.— Przepraszam, za to, że nie pomagam ci w przygotowaniach do ślubu, ale wiem, że ty zrobisz to o wiele lepiej. Przecież i tak wszystko jest gotowe! Poza tym nie chcę się narzucać...

To nie tak, że Madeline nie angażowała się w sprawy dotyczące ślubu. Robiła wszystko, co było w jej mocy, aby ten dzień był jak najlepszy. Nicky chodził zdenerwowany, bo bał się, że coś się stanie, a niezwykły i piękny dla nich dzień legnie w gruzach.

— Nie narzucasz się, Mad.— zaśmiał się i złapał jej policzki w swoje dłonie. Lekko musnął jej usta swoimi z delikatnym uśmiechem.

— W takim razie, w czym ci pomóc?— zapytała, już rozpromieniona, a Nicky zaśmiał się, wracając do stołu. Jej emocje były czasem naprawdę zmienne.

— Możesz zadzwonić do Dawn i zapytać, czy wszystko już jest gotowe.— odpowiedział, zerkając na swój notatnik, w którym notował wszystkie rzeczy odnośnie do ślubu i jego przygotowania.

— Przed chwilą z nią rozmawiałam. Powiedziała mi, że wszystko już prawie gotowe, ale balony będą nadmuchane dopiero wieczorem, ponieważ mogą się przebić. Stoły są już porozkładane i nakryte.— odpowiedziała, jak w zegarku, przesadnie gestykulując, a Nicky skinął głową.

Jesteś Całym Moim Światem • Nicky Harper Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz