"Czy ty jesteś normalna?!"Myślałem, że przez to, co przed chwilą zrobiła, za chwilę ją rozszarpię. Byłem taki zły na nią, że przez chwilę nie istniało dla mnie nic innego, niż obraz stojącej przede mną Lei.. Ale dopiero po kilku sekundach dotarło do mnie, że Claire była jednak świadkiem tego wszystkiego, co przed chwilą się tutaj rozegrało.
"Chciałeś idealnej chwili, żeby jej wszystko powiedzieć? Proszę bardzo. Lepszej nie będzie" - pomyślała
Claire, będąc świadkiem pojawienia się przed nią drugiego, równie olbrzymiego, szarego wilka, zaczęła powoli podnosić się na nogi i kierować się w tył, a tym samym się od nas oddalać.
"No i świetnie, przestraszyłaś ją!" - krzyknąłem
"Nawet ja, swoją osobą, na niej nie zrobiłam takiego wrażenia, jak ty teraz, warcząc na mnie"
Chciałem, żeby to spotkanie wyglądało inaczej.. Ale Leah oczywiście wszystko zepsuła. Skierowałem wzrok na moją dziewczynę. Z chwilą, kiedy schowałem zęby i ona się uspokoiła.
"Nie bój się" - powiedziałem w jej stronę - "Nigdy w życiu nie zrobiłbym Ci krzywdy.."
Oddech Claire z każdą następną sekundą, zaczął wracać do normalności. Kiedy zorientowała się, że nic złego jej nie zrobimy, wstała całkiem na nogi, ale już się do nas nie zbliżyła. Chciałem podejść bliżej niej, by choć trochę uratować sytuację i jeszcze ten, jeden, jedyny raz, spojrzeć jej w oczy, ale przeszkodził mi w tym nagły dreszcz, który, w pewnym momencie, przeszedł moje całe ciało.
Stalo się tak, dlatego, że nagle, w moich uszach rozbrzmiał dźwięk wycia Seth'a.
"Jake gdzie jesteś?! Chodź tutaj szybko" - wolał
Popatrzyliśmy na sobie z Leą. Nikt nie odpowiedział jej bratu, ale wiedzieliśmy, że miał kłopoty. Leah, tak szybko jak minęła pierwsza sekunda po jego alarmie, zerwała się i pobiegła w stronę miejsca, skąd było go słychać. Wiedziałem, że to ja powinienem był pierwszy rzucić się do biegu, dlatego odwróciłem swój wzrok w stronę mojej dziewczyny i ostatni raz popatrzyłem dogłębnie w jej oczy.
"Muszę lecieć, ale obiecuję Ci, że to nie jest nasze ostatnie spotkanie... Kocham cie.."
Tak bardzo nie chciałem zostawiać jej tam samej, ale wiedziałem, że nie moge też zostawić Seth'a na pastwę losu. W jednej chwili odwróciłem się i zacząłem biec w jego stronę. Miałem niemiłosierne wyrzuty sumienia, ale nie mogłem na to nic poradzić..
"Co jest grane?" - zapytałem
"Jak mogliście nie słyszeć tego, jak Paul i Jared biegają niedaleko domu Cullen'ów?" - zapytał Seth
"Byli tam? Jak to? Co się stało?"
"Byliśmy zajęci niedźwiedziem.." - pomyślała Leah
Byłem zszokowany. Jak to mogło nam umknąć? Dwóm, doświadczonym wilkom? I o tym właśnie mówiłem.. Znikasz gdzieś na piętnaście minut, a ktoś może tym zachowaniem przypłacić życie..
"Cullen'owie usłyszeli coś w lesie.. Pobiegłem tam, bo na początku myślałem że to po prostu wy.. Dołączył do mnie Edward, i to on tak naprawdę przekazał mi wiadomość od nich.." - mówił Seth
"Czego chcą?" - zapytała Leah
"Spotkać się dzisiaj w nocy, na polanie w lesie. Nie przyszli jako ludzie.. Nawet ich nie widziałem.. Podeszli do brzegu rzeki i tam Edward mógł już swobodnie odczytać z ich myśli to, czego chcieli.."
CZYTASZ
Claire And The Wolf
Fantasi(...) - Nie wiem.. Ten wilk śni mi się prawie każdej nocy, odkąd spotkała mnie ta sytuacja w lesie.. - powiedziałam cicho - Boisz się go? -...Nie.. Możesz uważać mnie za kompletną wariatkę, ale... Patrząc wtedy w jego oczy poczułam się.. Zupełnie...