Time skip no jutsu!
Naruto povJest godzina szósta sześć. Udało mi się trochę dzisiaj pospać. Trochę w moim przypadku oznacza około dwie godziny. A od trzech leżę i gapie się w sufit. Mam jeszcze dużo czasu do spotkania. Jednak jest coś, pewne uczucie, którego nie czułem od dawna.. Jak ono się nazywało? Ah tak. Już pamiętam.
Strach
Ja Naruto Uzumaki-Namikaze czuje Strach.
Ostatnio poczułem Strach kiedy miałem chyba z siedem może osiem lat. Nie pamiętam ile miałem lat ale doskonale pamiętam co się stało.•flashback•
(Niewiem jak nazwać tą perspektywę)Siedmioletni blondyn biegł właśnie przez ulice jego wioski. Konoha. Na jego twarzy można było zobaczyć dużo uczuć. Ale jedno odznaczało się najbardziej.
Strach
„Dzieciak nie powinien go odczuwać" „Przecież był w swojej wiosce". Dom. Naruto Uzumaki. Bo tak nazywał się chłopiec nie biegł bez powodu, on uciekał.
Dlaczego? Po co? Gdzie?
Uciekał przed pijanym mężczyzna. Z niewiadomych jak narazie powodów mężczyzna gonił chłopca. Na ulicach było wiele ludzi. Wszyscy patrzyli. Wiedzieli że chłopcu może stać się krzywda. Wiedzieli że chłopiec czuje Strach. Nie pomogli. Śmiali się z malca. Wytykali palcami. Szeptali złe rzeczy.Zmęczony biegiem chłopiec skręcił w jakąś ciemną uliczkę. Mężczyzna wbiegł za nim. Coraz bardziej zbliżał się do Uzumakiego. Ściana. Chłopak utknął. Mężczyzna się zaśmiał. Zaczął podchodzić do chłopca. On zaś, się cofać. Mężczyzna złapał za klamrę swoich spodni. Chłopiec wiedział co mężczyzna chce zrobić . Próbował uciekać. Nie udało mu się.
Pewnie wiecie co się później stało. Od tamtej pory blondyn zaczął uczyć się schematu ulic w wiosce. Uczył się również samoobrony. Zaczął przemieszczać się po dachach. „Cywile nie przemieszczają się po dachach".
Od tamtej pory malec obiecał sobie że już nigdy coś takiego się nie powtórzy. Obiecał, że już nigdy nie będzie się bał.
•End of flashback•
Naruto pov-Nie dotrzymałem obietnicy..- Szepnąłem do siebie po czym przetarłem ręka twarz. Spojrzałem ma zegar..
(...)
-Już siódma?! Jak to!?
-Dobra muszę się zbierać.. Może jeszcze zdążę potrenować...Time skip
Jest godzina siódma dwadzieścia pięć jeśli się nie mylę. Znajduje się na od dawna nie używanym polu treningowym. Znalazłem je kiedyś i mogę w sumie powiedzieć że troszeczkę je sobie przywłaszczyłem..
Dobra. Rozgrzewka. Przyszedłem tu potrenować co nie? To przecież pole treningowe więc... Czy mam inny wybór?
CZYTASZ
„Czy mam inny wybór?" DISCONNECTED
FanfictionCyniczny, pyskaty i sarkastyczny blondyn. Zdaje akademie z najlepszym wynikiem. Trafia do drużyny z osobami które niezbyt go lubią, z wzajemnością. Podczas swojej drogi do zostania pełnoprawnym ninja poznaje wiele osób, dobrych? Może złych..? Na poc...