Naruto pov
Obudziłem się. Znajduje się w jakiś kanałach. Co ja mogę tu robić? No nic. Wstałem z ziemi za której się znajdowałem. Była tam woda która sięgała mi do kostek. Nie byłem mokry. To już coś. Może to jakieś genjutsu? Technika? Uchiha... Nie. On jest na to za głupi. Rozejrzałem się. Po suficie ciągnęły się rury z których kapała woda a przed sobą miałem dziewięć rozwidleń. Postanowiłem wejść w ostatnie na którego końcu wyczułem duże skupisko chakry. Jak tak dalej pójdzie to za chwile spotkam kyubiego.Gdy doszedłem do końca korytarza moim oczom ukazała się klatka... Czekaj. KLATKA?! Ku^wa kyubi. Wiedziałem. Podszedłem bliżej. Zza krat wyłoniły się dwie wielkie gałki oczne. I to nie byle jakie. Czerwone. Świeciły nienawiścią. Nie minęła chwila a mogłem ujrzeć kyubiego no kitsune w całej okazałości.
-No proszę proszę. Mój pojemnik wreszcie raczył się tu zjawić.
-Wielki pomarańczowy lis o dziewięciu ogonach tak?- Zapytałem z dużą dozą sarkazmu.
-Możesz przestać z tym sarkazmem?! To wk*rwia!- Zamachnął się na mnie pazurem. Odskoczyłem od jego klatki do której zdążyłem podejść.. Na wyciągnięcie ręki.
-Ej! Co tak brutalnie? Jak to tak na swojego jinchuriki z łapami! Za grosz kultury nie masz!- Fuknąłem, Po czym skrzyżowałem ręce na piersi i teatralnie odwróciłem głowę.
-Ehh... Widzę że wiesz kim jestem.. Bachorze.
-Jak śmiesz! Bachorze?! Nie wyzywaj mnie ty!.. Ty lisie na sterydach!- Ale pocisk.
-Ja na sterydach?! To same mięśnie i futro! Tu nie ma mowy o żadnych sterydach!- Lis też się w*urwił widzę.
-Mhm! Uważaj bo uwierzę!
-Dobra skończ! Czego tu szukasz?!
-Skąd mam to wiedzieć?! Ja niewiem jak się tu znalazłem!
-Jesteś głupszy niż myślałem wiesz? Dobra gadaj czy masz jakieś pytania i stąd wywalaj.
-Ee... Co się stało z Uchihą?- Ciekawe czy w ogóle jeszcze żyje..
-Tak. Jeszcze żyje. Jeszcze. A co do pierwszego pytania to zdenerwowałeś się i pozwoliłem sobie przejąć nad tobą kontrole.
-Co. Rozumiem że jesteśmy połączeni w jakiś sposób i czytasz mi w myślach... ALE CO ZROBIŁEŚ SASUKE?!- Nie że on mnie obchodzi ale jak jednak się okaże że nie żyje to będę miał problemy.
-Wkurwiający bachor i tyle. Należało mu się. Poza tym w twoim umyśle jest nudno. Oprócz słuchania twoich myśli i spania nie ma tu nic do roboty.- Zanotuje..
-Dobra. Następne pytanie. Jak się nazywasz?
-Kyubi no kitsune. No ty chyba jednak jesteś debilem.
-Imię ty kupo futra!
-Jesteś pierwszą osobą od dwóch tysięcy lat która się mnie o to zapytała wiec zignoruje to jak mnie nazwałeś.
-No to.. Jak masz na imię?
-Kurama.
-Więc witaj Kurama.
-Dobra gaki. Później dokończymy tą „rozmowę" bo to różowe coś się zbliża i będziesz musiał jej wytłumaczyć czemu Uchiha jest pół żywy. Wyjdź ze swojego umysłu.
-Okej! A.. Jak to zrobić?
-Skoncentruj się. Jak ci się nie uda to mogę cię po prostu stąd wywalić.
-Dobra... A! Kurama mam jeszcze jedno pytanie!
-Czego chcesz?
-Powiedz mi......Czy mam inny wybór?
CZYTASZ
„Czy mam inny wybór?" DISCONNECTED
FanficCyniczny, pyskaty i sarkastyczny blondyn. Zdaje akademie z najlepszym wynikiem. Trafia do drużyny z osobami które niezbyt go lubią, z wzajemnością. Podczas swojej drogi do zostania pełnoprawnym ninja poznaje wiele osób, dobrych? Może złych..? Na poc...