Naruto pov
Nie minęła chwila a cała klasa dołączyła do Uchihy i spojrzała na mnie z mordem w oczach. Ale tak jak wcześniej mówiłem, uwielbiam denerwować ludzi. Więc..-bleh!- Wkurzyłem ich jeszcze bardziej. Haha. Śmiesznie patrzeć jak mają rage'a.
(Dop. Chodzi mi o coś takiego:Pare osób już chciało się na mnie rzucić ale przerwał im głos Sensei'a.
-Może kontynuujmy składy drużyn co?- Dzięki. Nie chciał bym ich wszystkich odganiać.
-Hai...- Trochę rozczarowani że mnie nie pobijecie co?Time skip no jutsu!
-Dobrze! Teraz będzie przerwa na obiad. Po obiedzie wrócicie tutaj i spotkacie się ze swoimi nowymi sesnei'ami.
-Hai!- Krzyknęła zgodnie cała klasa. Wszyscy byli bardzo podekscytowani.Wszyscy wyszli a ja postanowiłem zostać w klasie. Nie lubię ludzi. Poza tym wolałem uniknąć pytań czemu nie mam jedzenia. Po prostu oprócz staruszka z budki ramen nikt nie sprzeda mi od tak jedzenia. Nie stać mnie na droższe, A tu raczej ramenu bym nie przyniósł. Wyczułem czyjąś obecność. Ktoś siedział na drzewie za oknem i mnie obserwował. Gdzieś już czułem tą chakre... A no tak. To chakra kopiującego ninjy, Hatake Kakashiego. I przy okazji mojego nowego „Senseia".
Nie wiem czemu mnie obserwuje ale z tego co wiem to jest zboczeńcem i czyta „icha-icha paradise" od Żabiego sanina. Ale ten sam sanin był senseie'm mojego ojca i przy okazji jest moim chrzestnym. Z tego co mi się wydaje to jego pierwsza książka (i zarazem jedyna nie zboczona) miała bohatera o imieniu Naruto, i przez to moi rodzice zdecydowali się dać mi tak na imię. Ta wiem. Zagmatwana ta historia i niewiem czemu ją teraz przytoczyłem. Ale wracając. Mój „sensei" bo w sumie jeszcze nim nie jest nadal się na mnie gapi. Nie żeby coś, przywykłem do tego (że ktoś się na mnie gapi) ale nie żeby ktoś robił to cały czas.Starałem się nie patrzeć w tamtą stronę bo nie chciałem żeby wiedział że ja wiem że mnie obserwuje. Nie po to aby nie dowiedział się o moich umiejętnościach (ukrywał chakre) tylko po to, żeby później zrobić mu takie „dlaczego sensei mnie obserwował w przerwie na obiad?". Chciałbym zobaczyć jego minę, albo raczej oko. Ciekawe czy by się chociaż wzdrygnął.. O! Poszedł sobie. Spojrzałem w stronę okna. Na szczęście na drzewach nikogo nie było. Spojrzałem na zegar który wisi nad drzwiami. Za pare minut kończy się przerwa.. I znowu będę musiał się użerać nie tylko z jakąś dwójką działająca mi bardzo na nerwy, to jeszcze z jakimś zboczeńcem. To nie na moje nerwy ale... Czy mam inny wybór?
CZYTASZ
„Czy mam inny wybór?" DISCONNECTED
ФанфікиCyniczny, pyskaty i sarkastyczny blondyn. Zdaje akademie z najlepszym wynikiem. Trafia do drużyny z osobami które niezbyt go lubią, z wzajemnością. Podczas swojej drogi do zostania pełnoprawnym ninja poznaje wiele osób, dobrych? Może złych..? Na poc...