Wstałem leniwie z łóżka, a pierwsze co zrobiłem, to wziąłem telefon do ręki, by sprawdzić co mnie ominęło podczas snu. Jak się okazało tym razem nie pisał do mnie Woo w środku nocy, z zażaleniami na Sana.
Podszedłem do szafy i wyjąłem pierwsze ubrania z brzegu. Dzisiaj trafiło na zwyczajny, czarny T-shirt oraz niebieskie dżinsy z zatarciami na kolanach. Ruszyłem do łazienki, gdzie wykonałem moją poranną rutynę, po czym wyszedłem z łazienki.
Wszedłem do kuchni gdzie siedział już mój starszy brat-Minjoon. Kompletnie go zignorowałem i wyminąłem, po czym wyjąłem z jednej z szafek szklankę, do której wlałem wody.
-Nawet "cześć" bratu nie powiesz?-zapytał przerywając ciszę pomiędzy nami.
-No ja wczoraj w nocy jak wszedłem wczoraj do twojego pokoju to usłyszałem "spierdalaj"-uśmiechnąłem się chamsko i upiłem łyk wody.
-Bo mi przeszkadzałeś w graniu!-skrzyżował ręce.
-Zapytałem się tylko czy mógłbyś być ciszej-mruknąłem-Gdzie mama?-zapytałem zdziwiony, że nikt nie opierdziela nas za to, że się drzemy.
-Wyszła wcześniej do pracy-odpowiedział szybko wgapiając się w telefon, na co jęknąłem niezadowolony.
-Uhh... Będę musiał iść do szkoły na piechotę...-westchnąłem i wyszedłem z kuchni. Niby nie miałem daleko, ale wolałem jechać autem niż iść.
Niechętnie zarzuciłem plecak przez ramię i po założeniu butów wyszedłem z mieszkania. Ten ostatni tydzień wakacji minął niewyobrażalnie szybko. Ten czas zamiast z przyjaciółmi spędziłem we własnym towarzystwie.
-Wychodzę!-krzyknąłem ostatni raz, po czym zamknąłem za sobą drzwi. Odwróciłem się i już chciałem schodzić po schodach, gdy zauważyłem sąsiada wychodzącego ze swojego mieszkania. Po zakluczeniu drzwi spojrzał na mnie, po czym uśmiechnął się ciepło.
-Dzień dobry-zaśmiał się wesoło. Nie mogłem oderwać od niego wzroku. Dopiero wtedy zauważyłem, że i on ma na sobie plecak. Ubrany był w białą koszulkę, czarne dżinsy i tego samego koloru kurtkę skórzaną. Jego włosy były w nieładzie, a przy tym były niewiarygodnie ładne w wyglądzie.
-Chodzisz do szkoły?-wypaliłem nagle po dość długiej ciszy.
-Tak...-westchnął z delikatnym uśmiechem-Będę chodził do czwartej klasy szkoły średniej-poinformował, po czym oboje zaczęliśmy schodzić po schodach w podobnym tempie.
-Ohh.. To jesteś ode mnie starszy tylko o dwa lata..-zaśmiałem się cicho.
Ten jedynie uśmiechnął się, a większość drogi spędziliśmy w ciszy. Był na prawdę miły. Momentami nie mogłem oderwać od niego wzroku, a gdy tylko orientował się, że na niego patrzę, robiło mi się bardzo głupio.
W końcu dotarliśmy do szkoły. Od razu po wejściu do środka spojrzałem na chłopaka, który wyglądał na delikatnie zdenerwowanego. Nie dziwię się, budynek był bardzo, bardzo duży.
-Oprowadzić cię?-zapytałem nieśmiało, jednak starając się zachować powagę oraz odwagę.
-Byłbym bardzo wdzięczny!-zaśmiał się, a widząc jego uśmiech szybko odwróciłem głowę w bok, by nie widział moich zaczerwienionych policzków.
-Chodź...-mruknąłem i zacząłem iść z nim przez korytarz oraz pokazywać sale i miejsca, o których powinien wiedzieć.
Przez większość czasu zastanawiałem się dlaczego nie widziałem go wczoraj, podczas uroczystego rozpoczęcia roku... Może bym przygotował się przynajmniej psychicznie, że sąsiad wciąż będzie mnie dekoncentrował, gdy ten tylko się uśmiechnie.
Kiedy już pokazałem mu praktycznie całą szkołę zadzwonił dzwonek. Pospiesznie pokazałem mu ostatni raz jego salę i pożegnaliśmy się.
Wszedłem do klasy, a wzrok wszystkich stanął od razu na mnie. Niektórzy popatrzyli na mnie z radością, a inni z pogardą. Nie zwracałem, jednak na nikogo uwagi i usiadłem na swoim stałym miejscu, czyli na samym końcu obok mojego przyjaciela-Hongjoonga.
-Coś się stało?-zapytał przyglądając się mi uważnie.
-Co się miało stać?-spytałem zdziwiony jego pytaniem.
-Zawsze jesteś strasznie energiczny.. W kim się zakochałeś?-skrzyżował ręce na piersi. Od razu podniosłam na niego wzrok, a moje oczy rozszerzyły się do granic możliwości.
-Co? Normalny jesteś?-przewróciłem oczami.
-Pewnie ten, z którym przyszedłeś do szkoły-odwrócił się siedzący przed nami San i poruszył znacząco brwiami.
-Coooo-zdziwił się Woo z tej samej ławki co wcześniej wspomniany chłopak.
-Masz chłopa?-uniósł jedną brew Hongjoong, a ja czułem się strasznie zażenowany jak i zestresowany pytaniami.
-Skończcie...-mruknąłem wyjmując zeszyt i piórnik z plecaka-To mój nowy sąsiad, będzie chodził do tej szkoły..
-Ładny jest chociaż?-zaczął wypytywać Hongjoong.
-Nie ważne?-zirytowałem się.
-Mhm....-mruknął San, a po chwili do sali weszła nauczycielka. Czuję, że już mi nie dadzą spokoju....
CZYTASZ
✔Hot Neighbor//Seongsang//Ateez
FanfictionNie mam pomysłu na opis więc sorka XD Nr. 12 #seonghwa Nr. 9 #jongho