5

1K 70 40
                                    

Pov. Seonghwa

Ciężko otworzyłem oczy, a gdy tylko podniosłem się do pozycji siedzącej poczułem bardzo duży ból głowy. Kiedy wstałem na równe nogi ból nasilił się, na co syknąłem.

Wolnym oraz leniwym krokiem wyszedłem z sypialni i ruszyłem do kuchni, która połączona była z małym salonem. Kiedy wszedłem do pomieszczenia moje oczy poszerzyły się do granic możliwości widząc mojego sąsiada składającego ubrania w kostkę.

-Yeosang?-zdziwiłem się, na co ten aż podskoczył i odwrócił się w moją stronę. Jego włosy były w całkowitym nieładzie, a na sobie miał... Moje ubrania? Zacząłem lustrować go wzrokiem, na co ten zaczerwienił się dość widocznie.

-P-przepraszam za włożenie twoich ubrań-szybko ukłonił się, jednak ja wciąż nie wiedziałem co on w ogóle tutaj robi.

-Spałeś w moim mieszkaniu?-zapytałem patrząc na bałagan na kanapie. Jego twarz jeszcze bardziej się zarumieniła, wyglądał na zakłopotanego.

-T-tak...-potwierdził, na co zamrugałem kilka razy w niedowierzaniu-A-ale to nie tak jak myślisz!-krzyknął widząc mój wyraz twarzy.

-Więc słucham-westchnąłem i powolnie zacząłem poprawiać przykrycie na kanapie nie mogąc znieść bałaganu.

-Wczoraj wieczorem jak wracałem do domu ze sklepu zauważyłem ciebie pod drzwiami... Byłeś pijany i nie mogłeś znaleźć klucza więc pomogłem Ci w tym...-mówił co jakiś czas się zatrzymując i biorąc głębokie wdechy-Pomogłem Ci wejść i położyć się, ale później zorientowałem się, że nie moge tak po prostu wyjść nie zamykając drzwi na klucz bo ktoś mógłby się do ciebie włamać więc zostałem...-spuścił głowę.

-Ohh...-podrapałem się po karku i poczułem dość spory wstyd-Przepraszam Yeosang...-tym razem ja się ukłoniłem.

-N-nie masz mnie za co przepraszać!-zaprzeczył od razu-To ja bez twojej zgody zostałem tutaj i..

-Przepraszam, że sprawiłem kłopot-przerwałem mu, a między nami zapanowała cisza.

-Czyli nie gniewasz się o zabranie twoich ciuchów?-zapytał cicho i nieśmiało na, na co zachichotałem.

-Mozesz sobie zatrzymać te ubrania-zaśmiałem się-Ja tu ogarnę, a ty idź do szkoły bo się spóźnisz-machnąłem ręką.

-Ty nie idziesz?-zapytał zdziwiony.

-Chyba przyda mi się odpoczynek...-powiedziałem drapiąc się po karku. Sąsiad szybko się ze mną pożegnał i wyszedł. No nieźle narobiłeś Hwa...

Pov. Yeosang

Wyszedłem z mieszkania sąsiada i szybko skierowałem się po schodach na dół. Kompletnie nie panowałem nad tym, jak bardzo czerwony byłem. Wciąż nie mogłem powstrzymać nadchodzącej fali rumieńców.

Wybiegłem z bloku i złapałem świeży oddech chcąc się zwyczajnie uspokoić. Pomimo, że już nie byłem w jego towarzystwie to wciąż miałem w głowie każdy jego najdrobniejszy gest.

Jego uśmiech. Jego zakłopotanie. Kiedy był pijany, a wyglądał nie tylko zabawnie, ale i cholernie uroczo. Miałem na sobie jego ciuchy, na których utrzymywał się wciąż zapach jego perfum.

Złapałem dłońmi moje policzki i zacząłem głęboko oddychać. Kiedy już delikatnie się uspokoiłem, powolnym krokiem ruszyłem w stronę szkoły. Miałem jeszcze sporo czasu dlatego nie spieszyłem się.

Pomimo tego, że starałem się zapomnieć o wszystkim co się wydarzyło, to zwyczajnie nie potrafiłem. Ciężko mi było myśleć logicznie. Przecież mogłem wyjść z jego mieszkania bez najmniejszego problemu i w ogóle się nim nie przejmować... Więc po co tam zostałem? To zupełnie ki obcy człowiek!

Dotarłem do szkoły. Zostało jakieś pięć minut do dzwonka na lekcje, a większość osób z mojej klasy było już w odpowiedniej sali. I ja postanowiłem wejść już do środka. Usiadłem na swoim miejscu obok Hongjoonga i westchnąłem cicho. Mój spokój nie potrwał jednak zbyt długo.

-Gdzie ty byłeś, że musiałeś udawać, że jesteś u mnie?-podszedł do naszej ławki Wooyoung i kucnął przede mną uśmiechając się szeroko.

-Nie twoja sprawa-przewróciłem oczami.

-No powiedz!-zaczął mnie błagać-Bo powiem, że nie byłeś u mnie-zagroził mi, na co jęknąłem niezadowolony.

-No dobra...-skrzyżowałem ręce na piersi ze zirytowaniem-Seonghwa był pijany i nie mógł otworzyć drzwi, pomogłem mu wejść do środka i położyć się w jego sypialni... Nie mogłem zostawić drzwi od jego mieszkania otwartych dlatego zostałem u niego na noc-powiedziałem wszystko w bardzo szybkim tempie, na co i Woo i Joongie otworzyli szeroko oczy.

-Spałeś w jego mieszkaniu?!-zapytał czerwonowłosy. Nagle do całej dyskusji dołączył San opierając ręce na naszej ławce.

-Hejka-przywitał się radośnie, po czym zlustrował mnie wzrokiem-Ohh wow Yeoś, od kiedy się tak ubierasz?-spytał i po chwili każdy z nich na mnie spojrzał dokładnie skanując mój ubiór.

-Czekaj... To jego ciuchy?-zapytał Woo, a widząc moją reakcje zaśmiał się głośno-Nie wierzę w ciebie! Zakosiłeś mu ubrania?!-śmiał się wciąż.

-Ale komu?-spytał z ciekawością Choi.

-Spał w mieszkaniu tego Seonghwy bez jego wiedzy, a potem zabrał jego ubrania-zaśmiał się Joongie, na co chłopak otworzył szeroko oczy. Ja jedynie walnąłem się w czoło otwartą dłonią.

-Nie wiedziałem, że jesteś taki dziki-uśmiechnął się zawadiacko Choi. Nie minelo dużo czasu, a przerwa skończyła się. Do sali weszła nauczycielka od matmy i gdy usiadła przy swoim biurku szybko otworzyła dziennik i poprawiła okulary na nosie.

-No to może...-mruknęła analizując dziennik-Choi San, zapraszam do odpowiedzi-uśmiechnęła się arogancko.

-Znowu?!-jęknął z niezadowoleniem i leniwie ruszył w stronę biurka Pani Kim.

✔Hot Neighbor//Seongsang//AteezOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz