THE END

787 53 30
                                    

//Dwa lata później//

-Idziesz z nami do kina, Yeo?-usłyszałem w słuchawce.

-Przepraszam cię San, nie dzisiaj...-westchnąłem.

-Znowu idziesz do Seonghwy?-zapytał trochę zmartwiony.

-Tak..-odpowiedziałem cicho-Może jutro z wami wyjdę-poinformowałem i zakończyłem połączenie. Schowałem telefon do kieszeni i uśmiechnąłem się do pani sprzedawczyni-Tak, poproszę te kwiaty-powiedziałem miło, na co ta odwzajemniła uśmiech i splotła białe róże w piękny bukiet.

Pospiesznie podałem wskazaną przez nią kwotę i złapałem za kwiaty, po czym wyszedłem ze sklepu.

Powolnym krokiem wszedłem na cmentarz, który był obok kwiaciarni i poszedłem już dobrze znają mi ścieżką. Kiedy byłem już przy odpowiednim nagrobku kucnąłem przy nim i delikatnie położyłem na nim bukiet.

-Cześć Seonghwa...-uśmiechnąłem się delikatnie i przeżegnałem się-Mam nadzieję, że u ciebie wszystko dobrze...-westchnąłem bawiąc się nerwowo pierścionkiem na palcu-Nie uwierzysz co się dzisiaj działo-powiedziałem spokojnym jak i równie podekscytowana głosem.

Już od dawna miałem w zwyczaju przychodzenie w to miejsce i gadanie z nim... Pomimo tego, że nie słyszałem jego pięknego głosu to czułem jakby mnie słuchał. Od jakichś dwóch lat to najważniejsza część mojego każdego dnia.

-Dzisiaj Hongjoong powiedział, że podobam się mu...-mruknąłem-Wiem, że wolałeś, żebym znalazł sobie kogoś, jednak to nie takie proste, wiesz? Mam też dość tych wszystkich ludzi... Cały czas robią mi zdjęcia i wstawiają do sieci z jakimiś chorymi wpisami, które tylko przypominają mi o tym, że ciebie nie ma...-wytarłem pojedynczą łzę.

Nagle poczułem wibracje w kieszeni. Wyjąłem telefon i zauważyłem połączenie przychodzące od mamy.

-Przepraszam...-powiedziałem cicho-Halo?-zapytałem.

-Cześć skarbie, Jongho dzisiaj do nas przyszedł na obiad, wpadniesz?-zapytała miło, na co uśmiechnalem się pod nosem.

-Jasne, już jadę-powiedziałem cicho i rozłączyłem się ponownie spoglądając na nagrobek-Muszę już jechać... Jutro też przyjdę, obiecuję-uśmiechnąłem się i wstałem na równe nogi-Kocham cię, Seonghwa-powiedziałem ostatni raz i wolnym krokiem ruszyłem w stronę wyjścia.



✔Hot Neighbor//Seongsang//AteezOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz