Rozdział 21 - Grzech miłości...

6.7K 315 31
                                    

Cristobal

- Pieprz się!

Och, uwierz kochanie, będę i to jeszcze jak, pomyślałem patrząc z góry na Alejandrę. Wyglądała kurewsko doskonale! Związana, prawie naga, z burzą ognistych włosów rozsypaną na mojej pościeli. To tu, w tym jebanym łóżku było jej miejsce.

- Taki właśnie mam zamiar...

Wypiłem do dna alkohol i trzasnąłem pustą szklanką o stolik nocny. Lód zagrzechotał o kryształowe ścianki. Nawet nie miał się kiedy porządnie rozpuścić. Przez kilka godzin, zamknięty w gabinecie, czekałem na powrót wiarołomnej żony. Gdy tylko Maria zawiadomiła mnie o jej powrocie, zabrałam ze sobą do sypialni pełną butelkę. Uśmiechnąłem się widząc jak dziewczyna drgnęła przestraszona.

Bój się, kurwa, bo jak mi Bóg miły, zapamiętasz tę noc do końca życia.

Patrząc w te cholerne szmaragdowe tęczówki powoli zsunąłem z ramion koszulę. Widząc błysk w oczach Alejandry domyśliłem się, że zdecydowanie podoba jej się to co widzi. Kurwa! Mój kutas boleśnie zapulsował pod rozpiętymi spodniami, starając się w końcu uwolnić. Po jebanych dziesięciu latach w końcu będzie moja. Słodko-gorzkie wspomnienia zastąpię smakiem i dotykiem żywej kobiety. Wetrę w nią swój zapach i sprawię, że będzie tęsknić za moim fiutem pieprzącym jej mokrą cipkę.

Oczekiwanie... Ja pieprzę! Czekałem dziesięć lat i teraz, gdy mam ją na wyciagnięcie fiuta, chciałbym odwlekać w nieskończoność każdy jeden moment. Spokojnie dolałem sobie w szklankę zerkając znad krawędzi na Alejandrę. W mojej głowie wciąż od nowa rozbrzmiewały jej słowa.

Jesteś naprawdę wspaniałym facetem i kocham cię za to... Raulu Navarro jesteś najwspanialszym mężczyzną, jakiego znam...

Ja pierdolę! Jak ona śmiała powiedzieć coś takiego? W moim domu! Kurwa! Co ma w sobie ten pieprzony najemnik, czego nie mam ja?!

- Cristobalu, to już przestaje być zabawne – odezwała się ochrypłym głosem szarpiąc dłońmi. – Pośmialiśmy się, a teraz uwolnij mnie.

Ze szklanką w dłoni pochyliłem się nad dziewczyną odgarniając z jej twarzy włosy. Alejandra wstrzymała oddech patrząc na mnie szeroko otwartymi oczami, w których płonęło wyzwanie z domieszką strachu. Podniecało mnie to jak cholera!

- Wiesz, Alejandro... Przez całe sześć lat zastanawiałem się, jak wyglądałaby nasza noc poślubna. Chciałem dać ci czas, żebyś dorosła, skończyła szkołę... Nie spodziewałem się, że z tej cichej dziewczyny którą poślubiłem, staniesz się tak zmysłowym wampem wiodącym mężczyzn na pokuszenie.

- Z nas dwojga, to chyba ty lepiej się bawiłeś w swoją noc poślubną – warknęła.

- Masz rację – podsumowałem przyglądając się jej z uwagą.

Tak naprawdę gówno pamiętałem z tamtej nocy. Oczywiście nie miałem zamiaru dzielić się tym z Alejandrą. Jestem, kurwa, facetem i nie będę tłumaczyć się z tego co zrobiłem. Przyznanie się teraz do tego, jak kurewsko byłem wściekły widząc ją zapłakaną i nieszczęśliwą, niczego nie zmieni. Musiałem wyjechać. Musiałem się od niej, kurwa, oddalić chociaż na kilka dni.

Dni, które ciągnęły się przez jebanych sześć lat! To nie czas na tłumaczenia.

Tym bardziej teraz, gdy na własne uszy usłyszałem jak wyznaje miłość jebanemu Navarro!

- Masz rację, żono – powtórzyłem.

- Nie jestem twoją żoną!

- Tak myślisz, czy masz taką nadzieję?

Alejandra. Grzech miłości... Dziewczyny z klubu Fallen Angeles. Tom 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz