Rozdział 29 - Skradzione życiu chwile...

7.2K 326 24
                                    

Cristobal...

Możecie nazwać mnie zarozumiałym dupkiem, ale wiem, kiedy kobieta, którą trzymam w ramionach, pragnie mnie. Czuję jak Alejandra drży pode mną i choć praktycznie w ogóle jej nie dotykam, każde drżenie jej ciała odbija się we mnie jak echo. Czuję jej zapach, to jak zaciska mięśnie tych cholernie długich nóg, starając się powstrzymać bolesne pulsowanie. Pragnie mnie... Mimo tego co jej zrobiłem, Alejandra pragnie mnie.

Chryste! To uczucie, gdy moje usta dotykają jej gładkiej skóry, to jak czuję pod wargami, jak szybko i dziko bije jej serce. Pragnie mnie, ale jednocześnie wiem, że to pragnienie jest w większej mierze spowodowane burzą hormonów, jaka szaleje w ciele kobiety. I choć jestem dupkiem, nie jestem kutasem, który wykorzystałby sytuację. Nie teraz, gdy sprawy między nami są wciąż tak cholernie niepewne i kruche. Gdy muszę uważać na każdy swój krok, bo tylko to doprowadzi w końcu do tego, co mam zaplanowane. Nie spieprzę wszystkiego tylko dlatego, że mój kurewski fiut nie marzy o niczym innym niż o tej słodkiej i ciasnej cipce.

Ta gra nie toczy się o tę chwilę, ale o całą pieprzoną wieczność...

Składając ostatni pocałunek w kąciku zmysłowych ust Alejandry uniosłem się na ramionach, patrząc z góry na leżącą pode mną dziewczynę. Tak kurewsko piękną... Nie patrzyłem na najpiękniejszą kobietę na świecie. Nie patrzyłem na najjaśniejszą z gwiazd wszystkich pieprzonych wybiegów... Patrzyłem na moją Alejandrę. Na dziewczynę, której szmaragdowe oczy zawładnęły moją duszą wiele lat temu. Na dziewczynę, którą kochałem jak wariat.

Na moją żonę...

Jedno spojrzenie w zamglone pożądaniem zielone tęczówki i kurwa prawie doszedłem... Jęknąłem wplatając palce w gęstwinę rudych loków. Byłbym ostatnim chujem, gdybym teraz zostawił Alejandrę w takim stanie. Może nie zrobiłem tego świadomie, ale wiedziałem jak na mnie reaguje jej ciało i nie potrafiłem się powstrzymać. Jezu! Była tak kurewsko wspaniała...

- Cristobal... - wysapała.

- Cii.. Mi alma... Zajmę się tobą – wyszeptałem podciągając wyżej materiał koszuli.

To zbrodnia ukrywać tak wspaniałe ciało, jakie ma Alejandra. Zbrodnią było również pokazywanie go innym mężczyznom, bo groziło tym, że pozabijam każdego jednego kutasa, który by na nią spojrzał.

Chryste! Nie mam, kurwa, pojęcia jak długo dam radę... Tak kurewsko mocno jej pragnę, że prawie tracę rozum. Usta palą mnie, jakbym całował płomienie ognia, gdy wycałowuję ścieżkę wzdłuż tej smuklej szyi. Czuję pod ustami jak szybko krąży krew i bije serce mojej kobiety. Uśmiechając się trąciłem nosem bok piersi i chwytając w usta białą koronkę wessałem twardą brodawkę.

- Cristobal... Proszę...

Drgnąłem czując na plecach delikatny dotyk kobiecych dłoni. Z jękiem przygryzłem pierś Alejandry zostawiając na niej ślad moich zębów. Wplatając palce w wilgotne włosy na karku Alejandry pociągnąłem delikatnie, przenosząc usta na drugą pierś i obdarowując ją dokładnie taką samą pieszczotą. Alejandra jęknęła ocierając się o mnie biodrami.

- Nie ruszaj się... - warknąłem przytrzymując w miejscu biodro dziewczyny.

Kurwa! Słodkie tortury, którymi poddawała mnie Alejandra ocierając się o mnie, to jak igranie z wyposzczonym facetem, którym tak w zasadzie byłem. Przysięgam, zębami zerwałbym z niej wszystkie te zbędne jak dla mnie szmatki i przez tydzień nie wychodził z jebanego łóżka. Tyle, że ten moment, ta chwila była tylko dla niej...

Podciągając w górę spódnicę przesunąłem palcami pomiędzy nogami Alejandry, a słysząc jak sapnęła czując mój dotyk w tak intymnym miejscu, z trudem powstrzymałem się przed zerwaniem z niej tego skrawka koronki. Ja pieprzę! Była kompletnie przemoczona...

Alejandra. Grzech miłości... Dziewczyny z klubu Fallen Angeles. Tom 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz