❧Rozdział VII- Walka na śmierć i życie?❧

720 41 32
                                    

-Ale jak to, nowy sezon? Tutaj?!- do moich uszu dobiegł głos jakiegoś kolejnego nieznanego mi kolesia. Z resztą jak większości znajdujących się tu osób go nie znałam, więc tylko przelotnie na niego spojrzałam, nie zwracając zbytnio na niego większej uwagi. Jednak musiałam przyznać racje co do zadanych przez niego pytań. Nowy sezon w tym dziwnym, jak dla mnie zbyt realistycznym świecie minecraft'a? Z tymi potworami kryjącymi się po ciemnym lesie i tylko czychającymi na nasze życie? Coś mi się wydaje, że chyba chcą nas wszystkich tu pozabijać. Jakoś nie widzę swojej przyszłości ze strzałą wbitą w brzuch, albo zjedzonej przez zombie. Lub z co gorsza porozrzucanymi wszędzie dookoła w odrąbie kilku metrów szczątkami, po wybuchu creeper'a.

W tym momencie całą moją uwagę przejęła masa pytań, które wcześniej sobie przez cały czas zadawałam. Krążyły one po mojej głowie, tak, że miewałam co jakiś czas  wrażenie, jakby miała ona zaraz eksplodować. 

Miałam nadzieje, że zaraz nam ten tajemniczy jegomość, stojący na scenie odpowie na nurtujące nas wszystkich pytania, a byłoby wtedy całkiem miło z jego strony.

- Czas wyjaśnić zasady tego sezonu!- krzyknął energicznie mężczyzna, gestykulując żywo rękami, po chwili dodając- po pierwsze zostaniecie podzieleni na cztery drużyny- zaczął wyliczać na palcach. Po krótkim czasie kontynuując- druga informacja będzie dotyczyć tego, że będziecie codziennie wykonywać różne rozmaite wyzwania. Dla niektórych osób będą one dużo łatwiejsze, a dla poszczególnych uczestników znacznie trudniejsze, a po trzecie....- przerwał, pewnie chcąc zachować dramatyczną pauzę, na co nikt się nie odezwał, widocznie pragnąc poznać trzeci punkt. Po chwili czekania wszyscy jednak się tego doczekaliśmy-... a mianowicie będzie to gra na śmierć i życie!- zakończył swoją wypowiedź, a zaraz po wymówieniu tych słów na sali zapanowało oburzenie. Nie dziwię się. Wszystkich łącznie ze mną jakoś nie za bardzo zadowoliła ta informacja. Nawet bardzo. Mamy ginąć dla jakiś głupich zadań? Wolne żarty! Widocznie miałam wcześniej racje. Chcą nas wszystkich tu pozabijać! Wiedziałam, że nie powinniśmy byli tu wchodzić! Czemu się zgodziłam na tą całą kwadratową masakrę, a mogłam sobie właśnie siedzieć w swoim pokoju na łóżku, czytać książkę z kubkiem gorącego kakao w ręce. Ale wpadłam!

Nagle zobaczyłam jak z pośród kilkunastu znajdujących się tu osób wychodzi, jakiś mężczyzna i po chwili kieruje się oburzony w kierunku sceny, na której stał dalej uśmiechnięty jegomość. Ten jego uśmiech zaczyna mnie już powoli porządnie wkurzać, a zarazem irytować. 

-Ty chyba sobie z nas żartujesz?! A poza tym kim ty w ogóle jesteś i czemu mamy robić te twoje głupie wyzwania?!- zaczął krzyczeć w jego kierunku, z czego niektórzy mu wtórowali, słowami "no właśnie", albo "dobrze mówi". A gdy dokładniej się mu przyjrzałam zobaczyłam, że był to różowo włosy chłopak z lekkim zarostem. Jaka normalna osoba farbuje sobie włosy na różowo?! Ja się pytam! Kolejny Friz na youtube? Czy jak? Trochę mało kreatywnie jak na mój gust.

-Spokojnie- powiedział tajemniczy jegomość normalnym głosem w jego kierunku, jak i reszty znajdującej się za nim chłopaków- odpowiem teraz na wszystkie wasze pytania. Po pierwsze jestem nowym... można by powiedzieć, że moderatorem tego serwera, a zatrudnił mnie szanowny pan skkf- wskazał ręką w kierunku stojącego niedaleko mężczyzny.

Wszyscy odwrócili się w jego stronę, a był to brunet. Niektórzy mieli zapytanie wymalowane na twarzy, a u kilku osób można było dostrzec wręcz złość. Ten jednak nie zwrócił na nich zbytniej uwagi, tylko tym razem to on krzyknął coś w kierunku tamtego mężczyzny.

-Ponieważ, nie myślałem, że jesteś jakimś chorym umysłowo sadystom!

Ten jednak zupełnie zignorował jego słowa i kontynuował.

-Po drugie macie być mi posłuszni i wykonywać te wyzwania, ponieważ może się zrobić dość  nieciekawie. 

W tym momencie zniknął ze sceny, a cała reszta, w tym i ja, zaczęliśmy się rozglądać dookoła siebie  w poszukiwaniu tajemniczego mężczyzny. Jakiś magik czy jak? 

W tym momencie wszystko wydarzyło się strasznie szybko. Na talii poczułam czyjąś dłoń, natomiast po chwili na szyi zimno oraz oddech znanego nam już mężczyzny.

Dopiero teraz zrozumiałam, że to prawdopodobniej to zimno należy do ostrza jakiegoś noża, lub czegoś w tym rodzaju .

 Wstrzymałam oddech, a serce zaczęło mi szybciej bić. Dosłownie całe moje ciało sparaliżował strach. Nie wiem w końcu czego mam się spodziewać, po tym dziwnym mężczyźnie, a sądząc po jego wcześniejszym zachowaniu jest gotowy na wszystko. 

Mój błagalny wzrok powędrował, po całej reszcie youtuberów znajdujących się tu na sali. U niektórych mogłam dostrzec strach na twarzy, a poniektórzy byli wręcz wściekli i chcieli podejść bliżej, gdyby nie facet z nożem za mną. Natomiast kilka osób, dokładniej mówiąc ... ekhem... ekhem.... Ewron... ekhem i paru innych kolesi jakby w ogóle się mną nie interesowała i tylko stała w kącie obojętnie na mnie. Święta trójca się znalazła! 

-Jestem w stanie ją w każdym momencie z czystym sumieniem zabić. Tak jak w sumie każdego z was- powiedział z wyczuwalnym zadowoleniem w głosie, przyciskając jednocześnie jeszcze mocniej ostrze do mojej szyi. Poczułam się w tym momencie totalnie bezsilna. Nie mogłam nic w tym momencie zrobić. Jeden niewłaściwy ruch, a on pewnie, znając życie, by się mnie w tym momencie pozbył. W moich oczach pojawiły się łzy. Łzy bezradności wymieszanych ze strachem. Jeszcze tylko chwila, a nóż przebiłby moją skórę. 

Ten jednak nie usłyszał głosu sprzeciwu ze strony reszty. Już myślałam, że to koniec, lecz ten jednak ku mojemu zdziwieniu puścił mnie. 

Wypuściłam gwałtownie powietrze, a nogi miałam jak z waty. Miałam ciche wrażenie, że zaraz się przewrócę na ziemię, lecz zebrałam w sobie ostatnie siły. Nie chciałam im  pokazywać jaka słaby jestem. Chociaż pewnie już teraz nie mają o mnie zbyt dobrego zdania. 

Mężczyzna w tym czasie z powrotem wycofał się w cień, po chwili jednak ponownie w magiczny sposób pojawiając się na samym środku sceny.

-Skoro już wszystko jest jasne to czas rozdzielić was na drużyny!

Hej!

Mam nadzieję, że rozdział się spodobał!

Jakich chcecie przywódców drużyn? Odpowiedzi piszcie w komentarzach.

Bardzo możliwe, że następny rozdział wleci już jutro lub za dwa dni. Zależy czy uda mi się zebrać wenę i znaleźć czas.

No to mam nadzieję, że do zobaczenia!

ZGIŃ LUB ZABIJ • Kwadratowa MasakraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz