Pov. Yuna
Po kilku minutach chłopacy wrócili do nas. Z twarzy Jimina mogłam wyczytać jedynie obojętność jednak na twarzy Tae mogłam kompletnie inne emocje zobaczyć. Był uśmiechnięty od ucha do ucha i kierował się właśnie w moją stronę. Trudno było się choć trochę nie uśmiechnąć widząc jego radość.
- idziemy - pociągnął mnie poza teren szkoły
- co się stało? - zapytałam gdy byliśmy już dość daleko od szkoły.
- Jimin zgodził się zlikwidować twoją karę. - uśmiechnął się jeszcze szerzej.
- naprawdę?! - byłam uradowana. Nie sądziłam że naprawdę się zgodzi. Jednak pewnie miał w tym swój interes. - a co chciał w zamian? - kontynuowałam.
- w sumie to po prostu mam u niego dług. - powiedział obojętnie.
- oh okey, ale jak będzie na przykład chciał pieniędzy to powiedz to ci dam. - nie chciałam by płacił za mnie.
- nie, on mało kiedy chce pieniędzy, poza tym i tak muszę Ci się odwdzięczyć za to że mi pomożesz z Ryujin. - posłał mi uśmiech.
Zaśmiałam się i już nic nie powiedziałam. Szliśmy aż do parku gdzie następnie usiedliśmy. Rozejrzałam się po otoczeniu jakbym wypatrywała kogoś jednak tak nie było. Odwróciłam wzrok w stronę Tae gdy tylko zaczął mówić.
- ostatnio zauważyłem że Jimin zaczął się dziwnie zachowywać - stwierdził.
- też to zauważyłam, nie wiem czy wiesz ale mnie pocałował i powiedział że mu się podobam. - wypatrywałam jego reakcji którą po chwili mogłam zobaczyć. Był w szoku.
- naprawdę?! - krzyknął nie dowierzając - czyli co, jednak odbędzie się ta randka. - spojrzał się na mnie wymownie na co przewróciłam oczami z lekkim uśmiechem.
- nie przesadzaj, jestem pewna że on tylko sobie robi ze mnie żarty. - spuściłam głowę zaczynając bawić się palcami u dłoni.
- coś ty, jak on tak powiedział to mi się wydaje że to na poważnie.
- nie wiem... Jakby to była prawda to dlaczego mi wciąż dokucza? - popatrzyłam na niego smutno.
- wiesz że taki jest Jimin. Ciężko będzie go zmienić - zastanowił się na chwilę.
- to prawda, wiesz co Tae wracajamy bo za 2 minuty zaczyna się kolejna lekcja a nie chce się bardziej już spóźnić, bo zanim tam przyjdziemy to minie jakieś 5 minut także pospieszmy się. - wstałam co uczynił również on.
- okey, to chodźmy - wróciliśmy do szkoły i każdy z nas poszedł w swoją stronę.
Weszłam do sali ponieważ było już minuta po dzwonku. Lecz nauczyciela jeszcze nie było dlatego w jakimś stopniu się cieszyłam. Podeszłam do swojej ławki gdzie już siedziała przyjaciółka i robiła coś na telefonie. Nie byłabym sobą gdybym ukradkiem nie spojrzała się na co tak bardzo skupia uwagę że mnie nie zauważyła. Rozwiązanie szybko przyszło bo dziewczyna pisała z Taehyungiem. Ale zaraz... Przecież dopiero co wróciliśmy i on już do niej pisze? To chyba naprawdę jakaś wielka miłość. Nic tylko się cieszyć jej szczęściem.
Po dłuższej chwili dziewczyna schowała telefon do kieszeni i spojrzała w moją stronę. Jej mina była bez cenna gdy zdała sobie sprawę z mojej obecności.
- kiedy? - zapytała
- a no jakiś czas temu, widzę że z kimś tam zawzięcie piszesz - kiwnełam głową w stronę miejsca gdzie był telefon.
- no ostatnio tak jakoś pisze z Taehyungiem - zarumieniła się lekko.
- czyżby szykuje się nowa para? - podekscytowałam się mimo że dobrze wiem że będą parą bo ja już tego dopilnuje.
Gdy Ryujin już miała odpowiedzieć do sali wszedł nauczyciel a za nim Jimin.
Nauczyciel usiadł na swoim miejscu trochę zdenerwowany a Jimin bez wyrazu twarzy usiadł za mną. Jednak długo tam nie posiedział bo po słowach nauczyciela wstał.- Jimin siedzisz od dzisiaj z Yuną. A Ryujin siedzisz z Hyuną.
CZYTASZ
Zniszczę cię... ~ Park Jimin
FanfictionW życiu bywają różne niespodzianki, jedne są te fajne, a jedne których nigdy byśmy nie chcieli mieć. W życiu Yuny te niespodzianki się pojawiają, a ona musi stawiać im czoła. Ból jaki przechodziła, przechodzi i będzie przechodzić zostanie z nią do k...