No tego się nie spodziewałam. Siedzieliśmy w ciszy a ja z nieukrywanym szoku patrzyłam na chłopaka powoli analizując słowa które przed chwilą wypowiedział.
Czy on właśnie powiedział to co powiedział? Czy to tylko sen i za chwilę się obudzę? Błagam powiedzcie że to sen... Pieprzony sen.- czekam. - powiedział chłopak zniecierpliwiony.
- um... Nie wiem - byłam naprawdę tym zszokowana, ja wiem że niby mu się "podobam" ale nie pomyślałabym że to na serio! Niech mnie ktoś uszczypnie.
- musisz odpowiedzieć na pytanie skarbie - uśmiechnął się wiedząc że nie będę mogła się wymigać. Kurwa...
- daj mi to przemyśleć dobrze? - skoro muszę odpowiedzieć to chciałabym się nad tym zastanowić bo jednak konsekwencje mnie czekają czy się zgodzę czy nie. Teraz co się bardziej opłaci?
- musisz teraz, chce wiedzieć czy czujesz coś do mnie. - było widać po jego minie że jest niepewny co do mojej odpowiedzi. I słusznie bo ja sama nie jestem pewna.
- Uh... - Dobra, człowiek uczy się na błędach tak? W końcu może uratuje się od gnębienia? Chociaż teraz to pewnie Jungkook mi tego nie daruje. Matko co za posrany świat... Dobra raz kozie śmierć nie? - Dobra zgadzam się - odpowiedziałam niepewnie wiedząc że teraz będą mnie nazywać sławną dziewczyną Parka.
- tak się cieszę - uściskał mnie i pocałował w czoło co mnie dość mocno zdziwiło.
- um, tak ja też - podrapałam się nieśmiało po karku.
- kocham cię Yuna - powiedział te dwa słowa co dla mnie tak dużo znaczyły, naprawdę mnie kocha... Matko ja zwariuje tu zaraz.
- j-ja ciebie też kocham - gdy chciał już do mnie podejść usłyszeliśmy głos mojej mamy która nas wołała. Posłusznie zeszliśmy na dół i spojrzeliśmy na moją mamę która stała w przedpokoju i na mamę Parka która ubierała już swoje buty.
- idziemy już Jimin - powiedziała pani Park i zapieła do końca swojego buta.
Jimin bez słowa się ubrał i po pożegnaniu się ze mną i mamą wyszli oboje. Odrazu spojrzałam na mamę która miała podejrzany wyraz twarzy. Ocho cza uciekać. Tsunami pytań nadchodzi.
- i jak? - zapytała a ja już wiedziałam o co jej chodziło. Czy jest ktoś kto zna lepiej niż ja swoją matke?
- a jak miało być? Normalnie pogadaliśmy - naprawdę czy rodzice nie mogą zrozumieć że dzieci nie bardzo chcą gadać o takich rzeczach? Szczególnie jak ktoś ma rodzica co nie ma co robić i wtrąca się w twoje życie osobiste.
- widzę że nic mi nie powiesz, dobrze to sama się dowiem a teraz idź posprzątać a ja pójdę odpocząć. - jak powiedziała tak odeszła a ja zostałam sama z naczyniami.
Godz.22.46
Leżałam właśnie na łóżku tępo patrząc się w sufit. Czy to co powiedział Jimin było prawdą? Czy może jednak robi sobie ze mnie żarty i jutro rozpowie wszystkim jaka ja jestem głupia?
Do 23 rozmyślałam nad różnymi scenariuszami następnego dnia, później odpływając do krainy snów.
Rano jak to rano wstałam dość wyspana, zrobiłam poranną rutynę i po śniadaniu i oczywiście umyciu zębów udałam się prosto do szkoły a raczej piekła które może znów się zacząć od momentu przyjścia Jimina jak i Jungkooka do szkoły.
Losie jak ja cie nienawidzę. Za co podkładasz mi kłody pod nogi? Jak na złość musiałam pierwsze co a raczej kogo spotkać to mój "chłopak" jak zwykle uradowany życiem i otoczony swoją jakże miłą bandą.
- Yuna! Cześć! - krzyknął Taehyung od razu podchodząc do mnie i krótko przytulając co nieśmiało odwzajemniłam.
- Ej, uważaj sobie kogo tulisz - stanął obok nas Jimin i odepchnął Tae ode mnie po czym sam mnie przytulił a ja już czułam te spojrzenia innych na sobie a szczególnie widziałam spojrzenie Jungkooka który wręcz wypalał we mnie dziurę już nie mówiąc o tym że pokazał palcem jak przesuwa nim wzdłuż gardła informując mnie że już nie żyje...
~~~~~~~
Kochani, jak wiecie jutro już zaczyna się rok szkolny także rozdziały nie będą już co 2 dni.
Teraz praktycznie będą rzadziej bo w tym roku mam egzaminy i raczej będę chciała przyłożyć się do nauki.Rozdziały będę starać się pisać w weekendy albo jak będę mieć wenę. Mam nadzieję że to zrozumiecie.
Miłego dnia❤️
CZYTASZ
Zniszczę cię... ~ Park Jimin
FanfictionW życiu bywają różne niespodzianki, jedne są te fajne, a jedne których nigdy byśmy nie chcieli mieć. W życiu Yuny te niespodzianki się pojawiają, a ona musi stawiać im czoła. Ból jaki przechodziła, przechodzi i będzie przechodzić zostanie z nią do k...