Ryujin przesiadła się a Jimin bez słowa usiadł obok mnie. Nie spojrzał się nawet na mnie co było mi w sumie na rękę. Dlaczego ja zawsze mam pecha. Jest tu tyle osób a nauczyciel musiał akurat ze mną go posadzić. Dzień lepszy już by nie mógł być.
Spojrzałam się dyskretnie na chłopaka jak siedział i rysował coś w zeszycie. Jednak chyba wyczuł że go obserwuję bo spojrzał na mnie i zaczął mówić.
- widzę że ktoś tu nie potrafi oderwać ode mnie wzroku - zaśmiał się a ja jak zwykle spaliłam buraka.
- n-nieprawda - odwróciłam zawstydzona zwrok
- hej - odwrócił moją twarz w swoją stronę - wyglądasz uroczo gdy się rumienisz - uśmiechnął się.
- czy ja wam tu przypadkiem nie przeszkadzam? - powiedział nauczyciel obok naszej ławki.
- no trochę pan przeszkadza - odezwał się Jimin a ja tylko siedziałam cicho.
- czułości zostawcie sobie na później a teraz słuchać bo więcej się powtarzać nie będę - odszedł i znów zaczął swój monolog.
Resztę lekcji siedziałam cicho i nie zwracałam uwagi na zaczepki chłopaka. Kiedy tylko zadzwonił dzwonek spakowałam szybko plecak i wyszłam na korytarz gdzie zaczepiłam przyjaciółke bo co jak co ale mam do pogadania z nią.
- Ryu, musimy pogadać - pociągnęłam ją w ustronne miejsce i gdy upewniłam się że nikogo nie ma w pobliżu zaczęłam zasypywać ją pytaniami. - jak było na kawie z Felixem? Co ma znaczyć to zdjęcie na Instagramie z Taehyungiem?! - mówiłam podekscytowana - dlaczego mi nic nie powiedziałaś?! Ja ci wszystko mówię! Tłumacz się teraz. - założyłam ręce na piersi i czekałam aż dziewczyna zacznie odpowiadać na moje pytania.
- Dobra dobra spokojnie dziewczyno. Było fajnie z Felixem ale jednak to nie nasza bajka. W sprawie zdjęcia z Taehyungiem to raczej w przyjacielskiej atmosferze. Chociaż wydaje się być naprawdę spoko gościem. No i zapomniałam ci powiedzieć a że ty dużo siedzisz na portalach to wiedziałam że zanim zdążę Ci coś powiedzieć to ty już sama się o tym dowiesz - zaśmiała się a ja zaraz po niej.
- możliwe a myślisz że wyjdzie coś z Tae? - poruszyłam znacząco brwiami.
- weź dopiero co z nim zaczęłam gadać a ty już wymyślasz nie widomo co - przewróciła oczami.
- no weź! Przecież to ship życia! - gadałam jak najęta przez co nawet nie zdałam sobie sprawy jak dziewczyna powiedziała że już idzie i znikła. - Ryujin? No i poszła... Przecież dobrze wie że zostaną razem. - gdy usłyszałam dzwonek udałam się na resztę lekcji które zleciały mi dość szybko.
Po lekcjach pożegnałam się z przyjaciółką i postanowiłam pójść do mojej ulubionej kawiarni gdzie pracuje Seungmin.
Podczas drogi miałam wrażenie że ktoś za mną idzie ale gdy tylko się odwracałam to nikogo nie widziałam więc olałam to i weszłam do kawiarnii.
Zajęłam stolik przy oknie i czekałam aż przyjdzie kelner. Jednak po chwili podeszła dziewczyna która pracuje tu dość długo. Przyjęła moje zamówienie i odeszła. Rozejrzałam się i moją uwagę przykuła osoba w kapturze która stała po drugiej stronie ulicy i jakby mnie obserwowała jednak nie umiałam zobaczyć kto to.Po 10 minutach podeszła dziewczyna z moim zamówieniem. Postanowiłam zapytać ją o chłopaka.
- przepraszam, czy jest dzisiaj Seungmin?
- nie, dzisiaj ma wolne. A chciałaby coś pani? Mogę przekazać jutro jak przyjdzie.
- nie, dziękuję - uśmiechnęłam się co dziewczyna odwzajemniła i odeszła.
Kiedy skończyłam pić sok owocowy, podeszłam do kasy gdzie zapłaciłam i wyszłam z kawiarnii. Spojrzałam jeszcze w stronę gdzie stała ta zakapturzona postać jednak jej nie było. Odetchnęłam z ulgą i ruszyłam w stronę domu.
Gdy byłam już niedaleko domu usłyszałam kroki za sobą, odwróciłam się i ujrzałam znów tą samą osobę. Przyspieszyłam kroku i kiedy już chciałam wejść na moją posesję ta osoba pociągnęła mnie w swoją stronę i przykryła usta dłonią. Chciałam się wyrwać ale na marne... Za silny.
- cicho bądź, musimy pogadać - zaprowadził mnie niedaleko domu i przywarł do drzewa w pobliskim placu zabaw. Zabrał dłoń i ściągnął kaptur po czym ujrzałam sprawcę tego wydarzenia.
- c-co ty tu robisz? - przestraszyłam się bo jednak śledził mnie dokąd wyszłam ze szkoły.
- jak już powiedziałem musimy pogadać. - warknął
- o czym?
- masz się odwalić od naszej paczki jasne? Wkurwiasz mnie już tym że albo Taehyung albo Jimin wiecznie chodzą za tobą.
- sami chcą ja ich nie zmuszam do tego...
- masz się od nich odwalić! - przywalił w drzewo obok mojej głowy przez co się przestraszyłam.
- dobrze Jungkook...
- jak tylko cię przy nich zobaczę to pożałujesz - zagroził i odszedł jakby nigdy nic.
Otrząsnęłam się dopiero po jakiejś chwili i wróciłam do domu gdzie pech się mój nie kończył.
Czy ten dzień gorszy być nie może?
CZYTASZ
Zniszczę cię... ~ Park Jimin
FanfictionW życiu bywają różne niespodzianki, jedne są te fajne, a jedne których nigdy byśmy nie chcieli mieć. W życiu Yuny te niespodzianki się pojawiają, a ona musi stawiać im czoła. Ból jaki przechodziła, przechodzi i będzie przechodzić zostanie z nią do k...