Rozdział wcześniej za prośbą FelixChangbin2 💜💜💜
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Pov. Yuna
Spojrzałam po raz kolejny tego dnia na ekran telefonu wyczekując odpowiedzi od przyjaciółki. Był poniedziałek a ja od 10 minut czekam na nią pod bramą szkoły. Było zimno jak to bywa w grudniu więc powoli kierowałam się do środka budynku gdzie zdecydowanie było cieplej.
- sorki za spóźnienie - odezwała się Ryujin gdy już do mnie podbiegła.
- no ok ale mogłaś mnie uprzedzić że się spóźnisz to bym nie marzła na tym dworze - odpowiedziałam idąc w stronę szkoły.
- byłam zabiegana i nie miałam kiedy cię poinformować - rzekła smutno.
- dobra nie ważne - mruknełam - patrz - kiwnełam w stronę Taehyunga - twój kochanek tam jest - zaśmiałam się lekko przez co dostałam z łokcia w bok od dziewczyny.
- przestań - spojrzała na mnie wymownie - nie obrazisz się jak do niego pójdę?
- nie, biegnij bo ci ucieknie do innej - zażartowałam
- tsa - mruknęła przwracając oczami i pobiegła do chłopaka.
Gdy Tae mnie zauważył ściskając Ryu, pomachał mi na przywitanie co odwzajemniłam i ruszyłam w stronę budynku. Szczerze powiedziawszy nie wiedziałam czy mam się dziś uśmiechać czy bać kolejnych tortur jakie wymyślił diabeł. Czy dziś będzie dzień kiedy w końcu będę mieć spokój? czy Park w końcu był szczery wobec mnie? Czas się przekonać.
Wchodząc do środka od razu dostrzegłam niedaleko grupę chłopaków, którzy zawzięcie dyskutowali. Nawet w pewnym momencie Suga mnie zauważył co stał przodem do mnie i jak można było się domyślić to poinformował o tym resztę. Jak się spodziewałam Jungkook od razu odwrócił się i gdy mnie dostrzegł, ruszył szybkim tęmpem w moją stronę. Na jego twarzy zwykle było widać ten chytry uśmieszek co skutkował tylko nieszczęście dla mnie a dziś? Był wkurwiony jak nic. Do domu wrócę chyba z gorszymi ranami...
- masz szczęście ty głupia szmato - warknął w moją stronę zaciskając ręce w pięści.
- nie rozumiem - odpowiedziałam lekko się cofając.
- gdyby nie Park to już dawno leżysz w szpitalu, nie wiem dlaczego to robi ale przez niego masz spokój od nas. Od dziś masz nie wchodzić nam w drogę a jeśli spotkam cię poza szkołą bez towarzystwa Jimina to nie licz że wyjdziesz z tego cało. Ciesz się póki możesz idiotko - przeszedł obok mnie mocno szturchając przez co omal nie upadłam.
- chyba faktycznie sumienie go ruszyło - prychnełam i poszłam w stronę szafki gdzie odłożyłam niepotrzebne rzeczy i ruszyłam w stronę klasy gdzie niestety siedzę z Jiminem.
Pov. Jimin.
Czekałem na rozpoczęcie lekcji i nie ukrywam ale również na Yune. Wiem że Jungkook stał przy wejściu jak zwykle w sumie więc jestem prawie pewny że podszedł do niej i oświadczył że da jej spokój. Jeśli nie to pożałuje tego.
Stety lub niestety wciąż z nią siedziałem i wiem że będzie błagała kogoś o zmianę miejsca. Nie byłoby trudno znaleźć kogoś do zmiany więc nie zamierzałem jej utrudniać i zmieniłem miejsce.
Gdy zadzwonił dzwonek wszyscy po kolei zaczęli wchodzić do środka a na samym końcu nauczyciel, który miał dziś o dziwo dobry humor. Coś za tym było...
Pov. Yuna
Pierwszym co ujrzałam po wejściu do sali było to że w mojej ławce nie siedział Park tylko Yeji, dziewczyna dość nie śmiała i potocznie uważana za kujona. Była miłą dziewczyną i można było jej ufać. Choć nigdy nie rozmawiałyśmy to cieszyłam się że w końcu mam okazję.
- cześć - usiadłam obok i zaczęłam się rozpakowywać. Dziewczyna spojrzała na mnie i lekko się uśmiechnęła odpowiadając.
- hej, um sorki że tu siedzę ale Jimin mi kazał tu usiąść na jego miejsce. Mam nadzieję że nie sprawia ci to problemu.
- nie! Jasne że nie - zaśmiałam się i dyskretnie spojrzałam na Parka. Bazgrolił coś w zeszycie nie skupiając uwagi na innych.
- cieszę się - odpowiedziała i po chwili skupiłyśmy uwagę na nauczyciela, który zaczął sprawdzać obecność.
Gdy już sprawdził stanął na środku sali i zaczął mówić.
- Z okazji nadchodzących świąt Bożego Narodzenia w określonych grupach zrobicie projekt. Napiszecie w nim co dobrego można zrobić w święta i jak wy je sobie wyobrażacie. Podzielcie się swoimi pomysłami i doświadczeniem. Macie na to tydzień. A teraz tak - przerwał i spojrzał na swoją listę gdzie zapewne ma zapisane kto z kim ma robić - Lia, Hyuna i Felix. Ryujin, Han i Minho - mówił lecz nie zwracałam na to większej uwagi dopóki nie usłyszałam swojego imienia.
- i ostatnia grupa to Yuna, Yeji i Jimin - skończył i usiadł przy biurku - teraz kiedy każdy wie z kim jest to możemy zacząć robić lekcje - skończył i zaraz po tym napisał na tablicy temat.
- słyszałaś - powiedziała uradowana dziewczyna - jesteśmy razem no i z Jiminem.
- ta - odpowiedziałam mniej uradowana.
A miało być w końcu dobrze...
CZYTASZ
Zniszczę cię... ~ Park Jimin
FanfictionW życiu bywają różne niespodzianki, jedne są te fajne, a jedne których nigdy byśmy nie chcieli mieć. W życiu Yuny te niespodzianki się pojawiają, a ona musi stawiać im czoła. Ból jaki przechodziła, przechodzi i będzie przechodzić zostanie z nią do k...