22 "Przemiana"

1.1K 37 7
                                    

Resztę dnia przepłakałam w pokoju. Mama wielokrotnie pytała się co się stało lecz nie dostała odpowiedzi. Nic nie zjadłam i nie miałam też takiej potrzeby. Dopiero wieczorem postanowiłam iść wziąść prysznic a następnie wróciłam do pokoju. Położyłam się twarzą w sufit, rozmyślając jak teraz moje życie będzie wyglądać.

Po jakimś czasie wpadłam na pewien pomysł. Może nie będzie to zemsta ale nauczka napewno.
Od jutra wszysycy poznają nową Yune...

Rano godz. 7.50

Przekroczyłam próg szkoły a wszystkie oczy były skierowane na moją osobę. Co się dziwić. W końcu nie każdy by się spodziewał że po tak bolesnym zerwaniu będę szła korytarzem pewna siebie. Z wyglądu nie planowałam się zbytnio zmieniać lecz charakter owszem. To już nie będzie ta nieśmiała i naiwna Yuna. Czas na zmiany.

Zaniosłam rzeczy do szafki i przywitałam się z Tae i Ryu którzy stali przy szafkach.

- cześć - przywitałam się radośnie co dość mocno zdziwiło parę.

- cześć Yuna... A ty co taka radosna? Myślałam że będziesz smutna itp - powiedziała przyjaciółka. Zaśmiałam się cicho. Przez co wywołałam zdezorientowanie u przyjaciół.

- racja, jestem smutna, zła i wściekła, to normalne prawda? Ale nie muszą tego widzieć inni, szczególnie nie chce by widziała to jego banda. - mówiłam cicho by nikt oprócz nas tego nie usłyszał.

- no i wszystko jasne - powiedział Tae. - dobry pomysł, będziemy cię wspierać - uśmiechnął się i objął mnie i Ryujin.

- pomyślałam że teraz będzie nowa Yuna. - powiedziałam i odeszłam zostawiając ich w znaku zapytania.

Usiadłam w ławce z którą niestety dzielę z Jiminem. Przesiąść się też raczej nie będę mogła bo nie ma gdzie. Zostałam skazana na niego, choć może pójdzie mi to nawet na rękę?

Rozpakowałam się i czekałam aż reszta klasy przyjdzie wraz z nauczycielem. Długo to nie trwało bo po 2 minutach zadzwonił dzwonek informujący o rozpoczęciu lekcji. Na końcu wszedł nauczyciel ale Parka brak. Albo zaspał albo dobrze bawi się w towarzystwue jakiejś dziewczyny. Chociaż co mnie to interesuje, jego życie i jego sprawa prawda?

Po lekcji

Wyszłam na korytarz gdzie powoli zaczęło się robić tłoczno. Ledwo potrafiłam zauważyć Taehyunga który kierował się w stronę łazienki. Podbiegłam do niego i chwyciłam za ramię przez co go przestraszyłam.

- hej, moglibyśmy porozmawiać po lekcjach? - zapytałam lekko się uśmiechając.

- a to coś ważnego? Bo wiesz umówiłem się po lekcjach z Ryujin i trochę nie bardzo. Wiesz o co mi chodzi - doskonale go rozumiałam, ah zakochaniec dobrze ze chociaż mu się powiodło.

- jasne nie ma sprawy, chciałam tak tylko sobie pogadać ale to nic ważnego - posłałam mu uśmiech by się nie martwił choć tak naprawdę smutno mi się zrobiło, liczyłam że będę mogła się komuś wygadać.

- no to ja idę bo zaraz się zsikam jak zostanę tu choć sekundę dłużej - zaśmialiśmy się i puściłam jego ramię by mógł wejść do toalety.

Po lekcjach

Reszta dnia minęła mi dość spokojnie, zważając na to że nie spotkałam na swojej drodze Jimina. Wróciłam do domu, zjadłam obiad i wyszłam z domu. Dziś postanowiłam spotkać się z Seungminem w końcu od ostatniego razu minął jakiś miesiąc.

Chodząc między uliczkami w końcu mogłam dostrzec budynek, więc przyspieszyłam kroku by jak najszybciej być na miejscu.
Nacisnełam klamkę i pchnełam lekko drzwi przez co usłyszałam charakterystyczny dzwonek informujący o nowym kliencie.

Zajełam miejsce przy stoliku i czekałam aż przyjdzie kelner patrząc przy okazji na krajobraz za szybą.
Długo na kelnera czekać nie musiałam bo po minucie znalazł się przy mnie Seungmin.

- Yuna? Dawno Cię tu nie było, co słychać u Ciebie? - zapytał lekko zszokowany moją obecnością.

- wiesz...bywało lepiej. A tak poza tym chciałam cię zobaczyć bo jak sam powiedziałeś, dawno mnie tu nie było- uśmiechnęłam się do niego.

- no dobrze to może jak skończę pracę to pójdziemy do parku i mi opowiesz co się stało?

- no dobrze, a mogę prosić o gorącą czekoladę?

- Nie ma sprawy, zaraz przyniosę- zanotował i w szybszym tempie odszedł od stolika.

Podczas czekania na zamówienie wpatrywalam się pustym wzrokiem w ręce. Czy mam zwierzyć się chłopakowi? W końcu nie znamy się praktycznie wcale. Ale może dobrze mi zrobi gdy ktoś inny spojrzy na tą sytuację? Sama nie wiem...

- proszę o to gorący kubek czekolady dla gorącej kobiety - zaśmiał się.

- chyba zimnej kobiety - stwierdziłam z lekkim uśmiechem robiąc pierwszy łyk czekolady.

- no nie wiem ostatnio byłaś nie śmiała więc jak możesz być zimna?- przysiadł się.

- tak było miesiąc temu. Teraz raczej będę zimna. - powiedziałam mieszając łyżeczke w kubku.

- widzę że sytuacja naprawdę poważna - zmartwił się

- bardzo

~~~~~~~~~~
Wiem że rozdział miał być tydzień temu już ale brak weny robi swoje.

Miłego dnia 💜

Zniszczę cię... ~ Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz