Rozdział 15

56 7 4
                                    

Kilka tygodni później.

Matura zbliżała się wielkimi krokami, dlatego też Colin miał dziś przyjść do Ashley i pomóc jej z lekcjami, z matematyki.

Gdy nastała odpowiednia pora, chłopak był już na miejscu i właśnie teraz tłumaczył młodej Russo kolejne pojęcia matematyki.

Colin i Ashley zostali parą co ucieszyło nie tylko ich samych, ale i ich najbliższych. To była jedna z lepszych decyzji jakie podjęli. Harvey jednak nadal nie powiedział dziewczynie całej prawdy o sobie. Bał się jej reakcji. Wiedział jednak, że prędzej czy później Ashley będzie musiała poznać prawdę.

Po długiej kilkugodzinnej nauce, para postanowiła zrobić sobie przerwę.

- Wszystko w porządku? - spytała zmartwiona Russo i spojrzała na swojego chłopaka. - Jesteś ostatnio jakiś zamyślony. - zauważyła. - Col? - dopiero po chwili brunet zareagował na jej słowa.

- Przepraszam, zamyśliłem się. - powiedział szybko po czym przekręcił się na bok. - Co mówiłaś?

- Pytałam czy wszystko w porządku? - powtórzyła nastolatka. - Wiesz, że możesz ze mną porozmawiać, prawda...? - spytała niepewnie. - O wszystkim.

Colin uśmiechnął się ciepło po czym wziął rękę brunetki i pogładził jej dłoń.

- Wiem. - odparł. - Dziękuję...

- Jednak mimo tego i tak nie mówisz mi wszystkiego... - zauważyła Ash. - A przynajmniej tego, co cię tak dręczy. - mówiła smutnie dziewczyna. - Nie chcę być natrętna, ale po prostu się o ciebie martwię... - dodała.

- Wiem. - powtórzył brunet i przysunął się do nastolatki. - I naprawdę bardzo ci dziękuję... Za wszystko. - powiedział i pogładził policzek Ashley. - Obiecuję, że o wszystkim ci powiem. Ale jeszcze nie teraz... Potrzebuję chwili czasu...

Russo skinęła głową na znak, że rozumie.

Przez kilka minut w pokoju panowała cisza, której Ashley nie mogła już dłużej znieść więc ją przerwała.

- Zmieńmy temat. - odezwała się wesoło po czym sięgnęła po jedną z poduszek i uderzyła nią Colin'a.

Zdezorientowany chłopak dopiero po chwili zareagował i sięgnął po kolejną poduszkę. Tak właśnie zaczęła się ich mini wojna. Po kilku chwilach Harvey zabrał poduszkę nastolatce w związku z czym dziewczyna upadła prosto na chłopaka.

Ashley uniosła się lekko na rękach położonych między głową i ramionami bruneta. Oboje spojrzeli sobie w oczy i uśmiechnęli się.

Chwilę później Ashley szybko pokonała dzielący ich dystans i złączyła ich usta. Colin odwzajemnił gest.

Brunet obiął dziewczynę w tali i pogłębił pocałunek. Russo nie protestowała, chwilę później Harvey przekręcił ich tak, że teraz to ona znajdowała się na dole. Nastolatka wplotła dłonie w włosy chłopaka, nie przerywając przy tym poprzedniej czynności. Ich serca i oddechy znacznie przyśpieszyły. Ashley przeszedł delikatny, miły dreszcz, gdy poczuła pod koszulką, na brzuchu ciepłą dłoń Colin'a. Obydwoje w tej chwili zapomnieli o całym świecie i cieszyli się swoją obecnością. Po dłużej chwili brunet jednak przerwał pocałunek.

- Coś nie tak? - szepnęła nastolatka i po chwili chłopak się od niej odsunął i usiadł obok. - Colin? Co się stało? - spytała zmartwiona.

- Nie, nic... - zerknął na brunetkę. - Przepraszam, to...

- Nie musimy się z tym śpieszyć, spokojnie. - powiedziała Ashley i położyła dłoń na ramieniu chłopaka.

- Wiem, ale to nie o to chodzi. - odparł smutnie.

- Więc o co? - Russo spojrzała na chłopaka. - Col, porozmawiaj ze mną. - powiedziała. - Ja, naprawdę się martwię. Nie mówisz mi o tym co cię dręczy, a to mnie martwi. Nie ufasz mi? Bo nie rozumiem.

- Oczywiście, że ci ufam. - nastolatek wszedł jej w słowa.

- Więc mi powiedz. - Ashley spojrzała mu w oczy. - Colin, kocham cię. - dodała na co chłopak na nią spojrzał.

- Ja ciebie też... - odparł. - I właśnie dlatego... Boję się ci o tym powiedzieć. - przyznał i przeczesał ręką włosy. - Boję się, że jak ci powiem to... To cię stracę.

- Nie stracisz mnie. - powiedziała pewnie brunetka po czym wzięła chłopaka za rękę. - Chociażby nie wiem co, nie stracisz mnie. Nie odstraszysz mnie od siebie tak łatwo. - dodała z lekkim uśmiechem.

Harvey popatrzył dziewczynie w oczy po czym westchnął.

- Pamiętasz co się działo na jachcie, po tym jak się upiliśmy? - zmienił temat. - Pytanie czy wyzwanie... Gdy wskoczyliśmy do wody... Dopiero teraz to sobie przypomniałem. I w sumie się z tego cieszę.

- Tak, też to sobie ostatnio przypomniałam. - przyznała Ashley z lekkim uśmiechem po czym wstała wkurzona i spojrzała na Colin'a. - Znowu to robisz. Znowu zmieniasz temat!

- Bo nie chcę o tym rozmawiać. - chłopak wstał i podszedł do zdenerwowanej dziewczyny. - To nie jest...

- Właściwy moment? - dokończyła za niego Ashley. - A kiedy będzie, co? Nie możesz zrozumieć, że się o ciebie martwię?

- Rozumiem. - odparł. - Naprawdę, ale ty musisz zrozumieć, że to jest dla mnie naprawdę trudne. Obiecałem, że ci kiedyś powiem i to zrobię.

- Ale nie teraz?

- Nie teraz.

Nastolatka westchnęła i przeczesała ręką włosy, po czym wyminęła Colin'a i wyszła z pokoju.

Before You Go (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz