Cały sobotni dzień, Ashley miała spędzić z Colin'em. Dziewczyna bardzo się cieszyła z tego powodu. Co prawda widywali się codziennie w szkole, ale to było coś zupełnie innego.
Rozmowa z dziadkiem dała bardzo wiele do zrozumienia młodej Russo. Jednak dalej bała się myśli, że Colin może nie odwzajemniać jej uczuć. Miała nadzieję, że dziś uda jej się to jakkolwiek wybadać.
O ustalonej godzinie, nastolatka czekała już przed swoim domem na przyjazd Harvey'a. Nie czekała długo. Uśmiechnęła się na jego widok i ruszyła w jego stronę, gdy chłopak wyszedł z samochodu.
- Hej, piękna. - przywitał się Colin i otworzył jej drzwi od strony pasażera.
- Hej, przystojniaku. - uśmiechnęła się dziewczyna po czym wsiadła do auta, a chłopak zrobił to samo.
Ashley zapięła pasy i spojrzała w okno swojego domu. Dostrzegła w nim dziadka, który uśmiechał się szeroko i machał jej ręką na pożegnanie. Russo odpowiedziała mu tym samym.
- To ten słynny dziadek, o którym tyle słyszałem? - spytał brunet, gdy ruszyli.
- Tak. - odparła. - Musicie się koniecznie poznać, jestem pewna, że się polubicie. - dodała.
- W takim razie już nie mogę się doczekać. - odparł z uśmiechem, który Ashley odwzajemniła.
- A tak właściwie... Tooo gdzie jedziemy? - spytała nastolatka.
- Zobaczysz. - odparł z chytrym uśmieszkiem.
- Oj, no weź, nie bądź taki. - dziewczyna spojrzała na niego błagalnie.
- Wszystko w swoim czasie. - odpowiedział jej chłopak.
***
Po kilku minutach dłużącej się jazdy, dotarli na miejsce. Gdy Ashley zobaczyła docelowe miejsce, zaczęła cieszyć się jak małe dziecko.
- Aaa!! - zawołała radośnie. - Wesołe Miasteczko! - podbiegła do Colin'a, który śmiał się z jej reakcji.
- To co? Gotowa? - spytał i wyciągnął w jej stronę rękę.
- Pewnie! - zawołała uradowana nastolatka i wzięła chłopaka za rękę, po czym obydwoje weszli na teren miasteczka.
- To gdzie idziemy najpierw? - spytał brunet. - Możesz wybrać. - ponownie się zaśmiał, gdy tylko spojrzał na Ashley.
- Samochodziki! - zawołała. - Zawsze chciałam na nie pójść! - szybko pociągnęła chłopaka w tamtą stronę.
Gdy tylko do nich wsiedli, zaczęli się ścigać, a później zderzać. Zabawa była przednia.
Później udali się na strzelnicę, gdzie Colin ustrzelił dla Ashley białego misia.
- Co powiesz na diabelski młyn? - spytał chłopak na co dziewczyna nieco pobladła. - Ash?
- Eee... - zająkała się.
Colin podszedł do niej i spojrzał jej w oczy.
- Chyba się nie boisz? - spytał z cwaniackim uśmiechem.
- Ależ skąd! - powiedziała od razu Russo, po czym wzięła go za rękę i poprowadziła do kolejki na diabelski młyn.
Jednak, gdy tam stali, dziewczyna coraz to bardziej zaczynała się bać. W końcu nie wytrzymała i spojrzała błagalnie na Harvey'a.
- Dobra wygrałeś. - powiedziała. - Jednak się boję, możemy pójść na coś mniej strasznego?
Brunet zaśmiał się po czym obiął ją ramieniem.

CZYTASZ
Before You Go (PL)
Novela JuvenilAshley Russo to zwyczajna nastolatka, która podobnie jak jej rówieśnicy, marzy o zaznaniu szczęścia i prawdziwej miłości. Nigdy nie potrafiła tego odnaleźć, mimo, że próbowała. Szukała miłości, którą tak naprawdę miała tuż przy sobie... Colin Harvey...