Rozdział 3

72 10 2
                                        

Ashley odsunęła się od Colin'a w momencie, gdy zobaczyła wracających do ich obozowiska przyjaciół. Nastolatka szybko otarła łzy i przekręciła się nieco na bok, by ukryć fakt, że płakała.

- Wszystko dobrze? - spytała zmartwiona Drew. - Ash? - spojrzała na przyjaciółkę.

- Tak. - odpowiedziała jej dziewczyna z wymuszonym uśmiechem. - Jestem po prostu zmęczona. Chyba pójdę dziś wcześniej spać. - dodała po czym ułożyła się wygodnie i zamknęła oczy.

- Racja. - wtrącił Lucas. - Jeśli chcemy wygrać to jutro lepiej wcześniej wstać i wcześniej znaleźć te flagi.

Pozostali również przytaknęli i położyli się spać. Wcześniej, zdecydowali również by spać pod gołym niebem. Było bardzo ciepło i pogoda również dopisywała więc postanowili zaryzykować.

Przed zaśnięciem, Colin wpatrywał się jeszcze przez dłuższy czas w śpiącą Russo. Bardzo jej współczuł i martwił się o nią. Dziewczyna mimo wszystko zawsze zostawiała pozory szczęśliwej, ale... Czy rzeczywiście tak było?

***

Następnego dnia.

- Wstawać, lenie! - zawołał głośno Lucas i zaczął budzić pozostałą trójkę. - Ruszcie te swoje spasione tyłeczki.

- Eee... - zawołała Drew. - Mów za siebie, spaślaku. - pokazała chłopakowi język.

Po kilku minutach wszyscy byli już na nogach. Spakowali swoje rzeczy, a w dalszej drodze zjedli śniadanie.

- To dokąd teraz? - spytał Colin Lucas'a.

- Eee... - chłopak spojrzał z zastanowieniem na mapę.

- Nawet nie wiesz gdzie jesteśmy, zgadłam? - wtrąciła Drew.

- Bzzduuura! - zawołał od razu chłopak. - Ja doskonale wiem, gdzie jesteśmy, słonko. - zerknął na nią, a potem z powrotem na mapę.

- Ah, tak? - dziewczyna założyła ręce na piersi.

- Ah, tak. - potwierdził Butler.

Drew podeszła do niego.

- Więc pokaż paluszkiem, gdzie jesteśmy, słonko. - powiedziała i uśmiechnęła się zwycięsko.

- Nie ładnie tak wskazywać palcem, wiesz? - sprzeczał się z nią brunet.

Colin pokiwał tylko głową i spojrzał na stojącą za nim Ashley, która praktycznie się dzisiaj nie odzywała.

- Hej, wszystko gra? - spytał zmartwiony, podczas, gdy pozostała dwójka dalej się sprzeczała. - Ash?

- Hmm? - Russo spojrzała na niego zdezorientowana.

- Pytałem czy wszystko gra? - powtórzył Harvey.

- Aa, tak. Wszystko gra. - dodała z uśmiechem, po czym wyminęła chłopaka i zabrała Lucas'owi mapę.

- Ej! - zawołał tamten.

- Jeśli chcemy wygrać, to lepiej ruszajmy w drogę. - spojrzała na Lucas'a. - Szkoda czasu. - dodała i ruszyła w odpowiednim kierunku.

Drew ponownie pokazała Lucas'owi język po czym pobiegła za przyjaciółką, a chłopaki podążyli zaraz za nimi.

- Ashley...? - Morley spojrzała na przyjaciółkę.

- Hm?

- Wszystko w porządku? - zerknęła przez ramię by się upewnić, że chłopcy ich nie słyszą. - Od wczoraj jakoś dziwnie się zachowujesz.

Before You Go (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz