4. Skąd masz tą bliznę?

203 13 1
                                    

Następnego dnia spóźniona wleciałam na lekcję polskiego. Polonistka spojrzała na mnie zdegustowana. Resztę lekcji próbowałam skupić się na temacie. Na przerwie zmieniłam książki. Zamknęłam drzwiczki i przede mną stała pewna siebie i ociekająca chamstwem Pamela. Westchnęłam zniechęcona jej widokiem. Dłonią zatrzymała mnie od odejścia. Ręce z książkami założyłam na klatce piersiowej. Na bliźnie dziewczyna zgoliła sobie w dwóch miejscach cienkie odcinki. Ubrana w różową obcisłą sukienkę z dwoma czarnymi paskami po bokach. Mocny makijaż dodawał jej pazura.

- Jak ci się podoba praca?

Uniosłam jedną brew zdziwiona. To tylko wstęp do jej złośliwego monologu.

- Byłoby milej gdybyś się tam nie zjawiała. – odpowiedziałam uśmiechając się sztucznie.

- Specjalnie dla ciebie zrobiłam miejsce w grafiku. – kąśliwie dodała ciszej. Poczułam na łopatce klepnięcie. Zareagowałam od razu. Przede mną pojawiła się następna gwiazda, Weronika.

- Rozmawiasz z psychopatką? – zapytała z krzywym spojrzeniem. Zawsze na twarzy z toną makijażu i markowych ciuchach na sobie.

- Ej. Te rzęsy to praktyczna sprawa. Możesz ścierać kurze w salach lekcyjnych. – powiedziałam złośliwie. Poszłam do przodu czując satysfakcję. Puste kretynki. Czym sobie u nich zawiniłam, że mnie tak traktują? Pieniądze im do łba uderzyły. Jedno wiedziałam na pewno. Nie dam się. Szacunek za szacunek.

Następny dzień w tej „pracy” minął zupełnie jak pierwszy. Otrzymałam kolejny karton i przez kolejny dzień segregowałam cholerne śrubki. Jedna, druga, trzecia…sto któraś tam. Chłopak nawet nie sprawdzał mnie czy wykonuje należycie swoje obowiązki, więc równie dobrze mogłam się opierdzielać. Z racji, że jestem uczciwa robiłam to co mi mówił i tego samego dnia skończyłam segregować wszystkie elementy.

Kolejne dni zapowiadały się niezwykle nudno. Okularnik zajmował mnie wszystkim, aby tylko na mnie nie patrzeć. W sumie ja miałam podobnie, jego neutralny i wiecznie arogancki sposób bycia podnosił mi ciśnienie. Co najgorsze przychodzą do niego tabuny dziewczyn, które słyszę przez korytarz. Kupowały byle co, by tylko mieć go dla siebie na parę sekund. Próbowały go zagadywać, natomiast odpowiadał bez żadnych większych emocji, co jeszcze bardziej podłudzało głupie nastolatki do odwiedzania jego nadętej osoby. Nie rozumiem w czym jest ten szał? Zwykły chłopak w okularach, z brązowymi włosami. To, że był trochę umięśniony nie sprawiało, że mógł się określać jako mężczyzna atrakcyjny.

Do pracy wchodziłam jak było jeszcze widno, wychodziłam jak się ściemniało. Nie miałam większych wymagań. Nie męczyłam się fizycznie, więc kolejny plus. Jedyne co było męczące to wizyty Pameli. Wpadała i sprawdzała, czy robię to co zostało mi powiedziane i dokładała zadania. Widząc jej zadowoloną minę wyobrażam sobie jak ją dusze. Praca nie sprzyjała szkole, złe oceny z przedmiotów ścisłych zaczynały się nawarstwiać. Język angielski mnie ratował, raczej nie miałam problemów z przyswajaniem nowych słówek, czy też czasów. Jeśli chodzi o matematykę to inna bajka. Ja i matma byłyśmy jak woda i ogień. Starałam się jej unikać najczęściej jak potrafiłam. Nie wychylałam się i wolałam pozostać w cieniu.

Nastąpił dzień w którym awansowałam z „masz robotę w magazynie” na „pomożesz mi na sklepie”. Stało się to kiedy pozostawiłam swoje rzeczy na wieszaku i kierowałam się do magazynu.

- Gdzie ty idziesz? – zapytał zdziwiony okularnik.

Zatrzymałam się i odwróciłam zmieszana.

- Dzisiaj pomożesz mi na sklepie. – oznajmił oschle i odszedł. Stałam przez chwilę z zastanowieniem, czy on powiedział na sklepie? Za każdym razem gdy odtwarzałam sobie w głowie ten moment, wychodziło na to, że nie spędzę reszty życia na magazynie. Dołączyłam do niego. Pokazywał mi co jest i jak się nazywa. Masz pięć minut i naucz się nazw ponad pięćdziesięciu produktów. – Zapamiętasz? – zapytał po ekspresowej pół godzinnej edukacji. Zmarszczyłam brwi, miały one znaczyć to samo co „no chyba cię coś boli”. Wypuścił powietrze i zajął się czymś.

Walcząca z ogniem ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz