21. Wydało się.

115 11 2
                                    

W szkole wszyscy jakby oszaleli. Gromadka uczniów przed szkołą ze zdumionymi spojrzeniami oglądała coś na telefonach, a widząc mnie wskazywali palcami i komentowali cicho między sobą. Nie zwracałam na to uwagi, lecz z każdym krokiem było coraz ciężej. Przechodziłam korytarzem i dosłownie wszyscy obłapiali mnie spojrzeniami.

Trafiłam do swojej szafki, przygotowałam książki. Zamknęłam drzwiczki i na ścianie obok widniało wydrukowane zdjęcie. Przeszłam obojętnie ale zaraz zawróciłam się łącząc fakty. Zdjęcie przedstawiało mnie w ringu. Otworzyłam oczy i usta zszokowana. Zerwałam błyskawicznie plakat, ale na moje nieszczęście znajdywał się na każdej wolnej ścianie. Przełknęłam ślinę. Pospieszyłam się i zbierałam wszystkie plakaty, które dostrzegałam po drodze. To będzie mój koniec. Kolejna grupka głupich pierwszaków oglądała coś na telefonach, zabrałam jednej dziewczynie urządzenie i sprawdziłam co jest tak interesującego.

- Co ty wyrabiasz?! - awanturowała się o swojego smartphona. To było nagranie. Oglądałam siebie walcząca na ringu w dniu balu.
Mojej pierwszej walki.
Czułam jak zasycha mi w gardle. Momentalnie zrobiło mi się gorąco. Walka od początku do końca. Jak dostałam w twarz, jak ja uderzałam i jak wygrałam. - Oddawaj! - dotarło do mnie. Rzuciłam dziewczynie ostrzegawcze spojrzenie. Odsunęła się jakby z obawą, że ją zaatakuje.

- Skąd to masz? - zapytałam szorstko.

- Jest wszędzie w internecie. - zerkała na mnie jak na obcą formę życia. Tyle to i ja wiedziałam. A jakieś szczegóły?

Oddałam jej telefon i zdenerwowana podążyłam do źródła zamieszania.
Po drodze zbierałam wszystkie powieszone kartki. Znalazłam Pamelę, która radośnie konwersowała z Weroniką i dwiema innymi dziewczynami.

- Pamela, kurwa! - krzyknęłam wściekła. Blondynka odwróciła się w moją stronę. Rzuciłam w jej stronę plakaty. - Co to ma być?!

Przekręciła głowę w bok rozbawiona. Wykonała gest do Weroniki. Ta podała jej telefon. Dwie panny obok się odsunęły przerażone. Blondynka sama odblokowała go i pokazała moje zdjęcie z Hubertem. To samo, które Weronika miała usunąć. Zagryzłam dolną wargę.

- Nie oszukasz mnie, kochanie. - powiedziała pewna siebie Pamela.

- I co? Siedzimy obok siebie. To jest zbrodnia?

- Miałyśmy umowę. Ty się nie spotykasz z Hubertem, totalnie urywasz z nim kontakt, a ja nie zdradzam co tam widziałam. Lecz zerwałaś nasz pakt.

Przełknęłam ślinę.

- I co myślisz? Że tym mnie zniszczysz? Czego ty oczekujesz po tym?

Pamela uśmiechnęła się cwaniacko.

- Myślę, że jeśli dyrektor zobaczy to nagranie to zdecydowanie podejmie odpowiednie kroki.

Co za jędza!

- Nie zrobisz tego. - zagroziłam jej.

- A chcesz się przekonać? Co jeśli już to zrobiłam? - uniosła jedną brew do góry.

Zmierzyłam ją groźnym wzrokiem.

- Emilia Danielak z trzeciej klasy! Do dyrektora! - usłyszeć można było z głośników. Zaśmiałam się oschle, bo sama nie wiedziałam jak mam zareagować. Nerwowy tik w górnej wardze przybrał na sile. Zdjęłam Pameli czapkę z głowy z logo Gucci i na nią nadepnęłam. Skakałam po niej jak na trampolinie. Ta się zdenerwowała i ręką strąciła mi książki na podłogę. W zamian stanęłam jej na białego buta, oddała mi. Tylko moje buty były już czarne a jej dzięki mnie zmieniły kolor. Wściekła złapała mnie za włosy, zrobiłam to samo. Ciągnęłam za jej blond kudły i miałam nadzieję, że wyrwę ich dużo. Pamela miała siłę, czułam ból. Zebrało się stado gapi, którzy emocjonująco komentowali zaistniałą sytuację.

Walcząca z ogniem ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz