Rozdział 31.

977 41 16
                                    

Wgapiałam się w niego w ciszy, nawet nie wiedziałam czemu od razu nie odpowiedziałam. Mentalnie uderzyłam się pięścią w policzek.

Otrząśnij się, ON czeka!

- Jeśli nie chcesz, ja to oczywiście zrozumiem – powiedział szybko – nie chcę cię do niczego zmuszać Debby.

- Zgadzam się – powiedziałam cicho z nutką nieśmiałości.

- Naprawdę nie chcę cię zmuszać do bycia ze mną, możesz mi po prostu powiedzieć.

- Derek – chciałam mu przerwać ten monolog ale chłopak jakby w ogóle mnie nie słyszał.

Nie pozostawił mi innej opcji. Przyciągnęłam go za szyje bliżej mnie i wpiłam się zachłannie w jego pełne usta, uciszając go przy tym. Objęłam go za kark i wplątałam swoje dłonie w jego włosy lekko za nie pociągając. Chłopak pogłębił pocałunek lekko uśmiechając się z takiego obrotu sprawy. Przyciągnął mnie bliżej siebie. Gdy zabrakło nam tchu, oderwaliśmy się od siebie.

- Mógłbyś się przymknąć i posłuchać mnie przez chwilę? – zapytałam go ironicznie.

- Chyba sama skutecznie mnie uciszyłaś – uśmiechnął się łobuzersko.

- Zgadzam się, Derek – oznajmiłam pogodnie – bardzo chciałabym zostać twoją dziewczyną.

Chłopak nie posiadał się z radości. Przyciągnął mnie do siebie i ponownie złączył nasze usta w jedną całość. Przywarłam do niego, chcąc chłonąć jego bliskość i to niesamowite poczucie bezpieczeństwa w jego ramionach.

W tamtym momencie, stojąc po pas w wodzie z nim naprzeciw mnie czułam się szczęśliwa, jak jeszcze nigdy w życiu. Nie przeszkadzało mi to, że jestem mokra ani to, że mogę się przeziębić. Nawet o tym nie myślałam.
Czułam, że zakochuję się w tym niesamowicie idealnym czarnowłosym chłopaku.

**

- Mogłabyś mnie nagrać? – zapytał, gdy siedzieliśmy oparci o siebie, podziwiając zachód słońca.

- Pewnie – kiwnęłam głową i wstałam, biorąc jego telefon.

Otrzepałam sobie dresy z piasku i poprawiłam koszulkę. Ubrania już prawie całkowicie mi wyschły.

Ustawiłam się w pewnej odległości, żeby chłopaka było dobrze widać. Gdy Derek wziął gitarę i skinął głową na znak, że jest gotowy, włączyłam nagrywanie. Czarnowłosy nie grał na razie nic określonego, zdawał się rozgrzewać. Melodia przeszła w dosyć szybką i skoczną. Po chwili Derek zaczął śpiewać i wystukiwać rytm kciukiem na gitarze. Nie wiedziałam co to za piosenka, ale bardzo mi się podobała. Miałam ochotę do niej tańczyć i skakać, ale wiedziałam, że mam misję do wykonania. Chłopak zakończył utwór klaśnięciem w dłonie.

- Cześć wszystkim, mam nadzieję, że u was wszystko dobrze – uśmiechnął się szeroko na co i ja się wyszczerzyłam – to mój nowy kawałek „With You". Dajcie znać jak wam się podoba.

Derek ponownie skinął głową, więc zatrzymałam nagrywanie. Przyglądałam się mu przez chwilę, a kiedy przywołał mnie ruchem dłoni, niemal w podskokach do niego podbiegłam. Usadowiłam się pomiędzy jego nogami i oparłam się o jego klatkę piersiową. Chłopak objął mnie ramionami i jeszcze mocniej przyciągnął do siebie. Ten moment, ta chwila wydawała się magiczna, idealna. Możliwość siedzenia z nim w tym przepięknym miejscu, oglądania bajecznego widoku zachodzącego słońca i tulenia go do siebie wydawała się wręcz nierealna.

- Nigdy jeszcze nie słyszałam tamtej piosenki – w końcu przełamałam panującą wokół nas przyjemną ciszę.

- Napisałem ją już kilka lat temu, ale niedawno wygrzebałem ją z biurka i pomyślałem, że się nią podzielę – lekko wzruszył ramionami, poruszając także mną, na co lekko się zaśmiałam.

Bezpieczna przystań✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz