Koncept: Chuuya z Dazaiem spotykają się już od jakiegoś czasu, mimo że pracują w oddzielnych organizacjach Uzdolnionych, a ostatnio nie tylko częściej nocują razem, ale też od przyrządzają sobie na zmianę posiłki. Nie da się ukryć, że w ich robieniu Chuuya jest o wiele lepszy...
Dazai: Uwielbiam, jak ktoś coś dla mnie ugotuje. Wiem, że sam taki dobry w tym nie będę... Nie mam po prostu smykałki...
Chuuya: ...od lat myślałem, że lubisz gotować.
Dazai: No pewnie, że lubię, ale to nie smakuje! To, co mi jeszcze wychodzi, to ciasto marchewkowe, tu zakalce pojawiają się okazyjnie, i ryż z jajkiem i sosem sojowym, bo tego zwyczajnie nie da się zepsuć *milknie na moment* Jakimś cudem mi się jeszcze nie udało.
Chuuya: Mi smakuje to, co dla mnie ugotujesz...
Dazai: Bo moja twarz taktycznie odwraca twoją uwagę od nijakiego smaku. Dlatego jemy razem.
Chuuya: *śmieje się* Coś w tym jest.
CZYTASZ
SOUKOKU: headcanons
Fanfiction~ W TRAKCIE KOREKTY Przeczytacie, bo to Soukoku, a potem zamkniecie tę stronę oburzeni, a część z Was może nawet rozbawiona. Zapraszam ;)