a prezent wybrał sobie sam

1.6K 186 7
                                    

Chuuya: *sącząc leniwie drinka w barze z Kaijim* Nie wiem, co kupić tej cholernej Makreli na urodziny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chuuya: *sącząc leniwie drinka w barze z Kaijim* Nie wiem, co kupić tej cholernej Makreli na urodziny... Masz pomysł, co ta sadystyczna kupa bandaży mogłaby chcieć poza kulką w łeb? 

Kaiji: *lekko już wstawiony* Może jakiś gangbang z fajnymi panienkami... 

Chuuya: Co?

Kaiji: Co.

Chuuya:

Chuuya: Rany... To urodziny, nie pogrzeb... Poza tym nie dam mu dwóch prezentów naraz. Jeszcze się dupek przyzwyczai.

~

Ostatecznie Chuuya, pamiętając, co dostał od niego na swoje urodziny, kupił mu psie chrupki, a pudełko przewiązał gustowną, czerwoną kokardką. Zemsta była suką. 

Albo... rudym spanielem.

~

Dazai: *widząc paczkę w jego rękach* O, do tej rasy dodają nawet karmę gratis? Jak słodko.

Chuuya: Co...

Dazai: *wyciąga smycz* 

Chuuya: 

Dazai: Naprawdę nie sądziłem, że tak trafisz w mój gust, maluszku. Bo widzisz... Nagle zamarzył mi się pies.

Chuuya: Przecież ty nie lubisz psów, kretynie...

Dazai: I do dzisiaj nie wiedziałem, co tracę...

Chuuya: !?

Dopiero po chwili Chuuya uświadamia sobie, że to cały czas chodziło o niego.


Wszystkiego najlepszego, Dazaiu!


SOUKOKU: headcanonsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz