Chuuya już od dłuższego czasu myślał o przygarnięciu jakiegoś psa.
Jak Dazai o tym się dowiedział, wpadł na mało wybredny pomysł. Następnego dnia oznajmił partnerowi, że pies będzie czekał na niego wieczorem w jego domu. Chuuya nie wyczuł podstępu, bardziej martwiąc się o bezpieczeństwo psiaka, znał bowiem niechęć Dazaia do tych zwierząt, dlatego po pracy od razu pojechał do niego.
Tymczasem na podwórku stała buda z napisem Chuuya, a w mieszkaniu - kojec i miska.
Chuuya bardzo chętnie poczekał do powrotu Dazaia.
Dazai: Widzisz? Mówiłem, że pies będzie tu wieczorem!
CZYTASZ
SOUKOKU: headcanons
Fanfic~ W TRAKCIE KOREKTY Przeczytacie, bo to Soukoku, a potem zamkniecie tę stronę oburzeni, a część z Was może nawet rozbawiona. Zapraszam ;)