-15-

32 4 0
                                    

•••

Yoongi chyba też odczuł ulgę, ponieważ napięcie z niego zeszło, a kąciki ust podniosły się ku górze. Zamierzaliśmy iść dalej, ale w tym samym momencie ciszę przerwał głos dodatkowego Trybuta z Dwójki:

- Przy walce na śmierć i życie trzeba zachowywać większą ostrożność.

Yoongi gwałtowanie pociągnął mnie za siebie, zasłaniając częściowo, a sam wyszedł mu na przeciwko z uniesionym pistoletem. Poprzestawiał coś w taki sposób, że kliknęło, a następnie przyłożył palec do spustu. Nie miałam pojęcia, co robić. Chciałam mu pomóc, ale nie wiedziałam jak.

- Nasz sojusz przestanie obowiązywać po kolejnej śmierci, więc odpuść sobie - odparł Yoongi, głosem nie przewidującym sprzeciwu.

Miał w końcu rację, jednak wątpiłam, żeby się do tego ustosunkowali. 

W kolejnej sekundzie wszystko potoczyło się jednak na tyle szybko, że nie udało mi się tego do końca zarejestrować. Jakiś Trybut szarpnął mnie za ramię, a moment później poczułam pulsujący ból na policzku i pamiętałam już tylko, że znalazłam się jakimś sposobem na ziemi, próbując się mu wyrwać. Yoongi chciał mi pomóc, ale na niewiele się to zdało, bo dwie kolejne osoby odciągnęły go do tyłu i skutecznie obezwładniły. Nie dość, że mieli przewagę liczebną to jeszcze nas okrążyli.

Nie przestawałam wyrywać się chłopakowi, mimo że mogło to nie mieć sensu, a już na pewno nie miało kiedy usiadł na mnie i swoimi nogami unieruchomił moje ręce. 

Słyszałam, że Yoongi coś krzyczał, ale nie mogłam zrozumieć, co konkretnie, a kiedy przy mojej szyi znalazł się nóż, myślałam, że zaraz zemdleję. Delikatnie i z szerokim uśmiechem tworzył różne nie widoczne wzorki na mojej odkrytej skórze, jakby się ze mną drażnił. Miałam nadzieję, że nie potrwa to długo. 

Nie potrwa długo... Nie mogliśmy już z tego wyjść żywo. To był koniec. Pociekły mi łzy po policzkach. Żałowałam za równo siebie, jak i Yoongi'ego. To nie miało tak wyglądać.

- Daj mi - usłyszałam głos Trybutki, czyli byli w komplecie.

Chłopak przytrzymał mnie, wkładając w to więcej siły, przez co cicho zajęczałam. Dziewczyna przejęła od niego nóż i pierwsze co zrobiła to wbiła mi go w przed ramię. Zamknęłam oczy i zacisnęłam zęby, nie chciałam błagać o litość. Nie zamierzałam pokazać, jak słaba byłam.

- Hej, słoneczko - zwróciła się do mnie i wierzchem dłoni wytarła moją twarz - spodziewałam się po tobie trochę więcej, wiesz?

Wyciągnęła narzędzie, co spowodowało kolejną partię bólu, przez który mimowolnie popłynęły mi łzy.

- Przykro mi, ale nie zakwalifikujesz się już do ostatniej dwunastki - rzekła, żeby w kolejnej sekundzie nóż ponownie zawędrował do mojej szyi, a konkretnie lekko uniosła mi brodę. Z uśmiechem kontynuowała - tacy jak ty giną w pierwszych pięciu minutach.

- Kończ już to - westchnął Trybut z Dwójki, przewracając oczami - jeszcze on, a nie mamy całego dnia.

Trybutka również przewróciła oczami na jego uwagę i pewnym ruchem wbiła mi nóż w brzuch. 

Delikatnie uchyliłam usta, nabierając nimi powietrza. Nie patrzyłam w tamtym kierunku. Nie mogłam. Chciałam odszukać wzrok Yoongi'ego, ale utrudniała mi to mgła, w której pogrążał się świat. Przeszkadzała mi też w odbieraniu dźwięków. Słyszałam głos chłopaka, ale nie rozumiałam do końca, co mówił.

Podbiegł do mnie po kilku sekundach. Przytulił mnie, tak jak ja Jimin'a i czułam, że trząsł się od szlochu. Nie chciałam, żeby płakał, ale nie miałam siły mu tego powiedzieć. 

Nie został przy mnie, jednak długo, ponieważ Zawodowcy po niego wrócili. Odciągnęli go i mogłam tylko stwierdzić, że potraktowali gorzej niż mnie, ale nie myślałam o tym. Wiedziałam, że chłopak jakoś przejdzie przez cierpienie, nawet jeśli będzie trwało dłużej, bo najpierw ja musiałam umrzeć. Może jednak dotrzymywali słowa odnośnie sojuszy.

Zakończenie nie okazało się właściwie takie złe. W gruncie rzeczy było w porządku. Jimin oraz Yoongi będą przy mnie, a przecież na tym mi zależało. Wrócimy wszyscy razem do domu i możliwe, że inni będą trochę smutni, ale później im przejdzie. Uśmiechnęłam się krzepiąco do opierającego się resztką sił Yoongi'ego, szepcząc przy tym:

- Do zobaczenia - a następnie podałam dłoń Jimin'owi...

•••

Pure (Children) KillersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz