- Lekcje skończyły się jakieś dziesięć minut temu. - Mona patrzyła dziwnie na kilkoro uczniów siedzących w klasie i rozprawiających nad czymś. - Co wy tu robicie?
- Na trzecim piętrz grasuje duch Białej Damy. - Przyznała niepewnie pierwszoklasistka. - L-Luna-Senpai i pozostali...
- Poszli poszukać naszych zgubionych rzeczy. - Dopowiedziała jej koleżanka.
- Duch Białej Damy? - Evangelina zerknęła zdziwiona na przyjaciół. - O czym oni mówią?
- No, na trzecim piętrze pałęta się jakaś martwa dupa, bo jej kumpela była dziwką i jej sprzątnęła faceta sprzed nosa, to teraz straszy małe owieczki zwane debilami naszej szkoły. - Amelia prychnęła lekceważąco, siedząc bezczelnie na biurku nauczyciela z założoną noga na nogę.
- Aaaa, nie można było tak od razu? - Evangelina przewróciła oczyma, kręcąc głową.
- Coś takiego nie istnieje, to tylko bujdy dla dzieci, żeby nie wychodziły z domu po zmroku. - Mitsuki weszła do klasy popijając shake'a z McDonald's. - A Ryu gdzie posiało?
- Poszedł z pozostałymi na trzecie piętro. - Amelia ziewnęła znudzona. - Też bym poszła, bo tam jest słodziutki blondyn z czymś tam w imieniu jak Maki, ale zaczekam aż wróci. - Zaśmiała się cicho z dziwnie psychopatycznym spojrzeniem. - Wole go widzieć... - Oblizała lubieżnie ust.
♦Luna♦
Rozglądałam się uważnie za zaginionymi przedmiotami, ale nic takiego jak powiedziały dziewczyny nie widziałam. Jestem pewna, że w tamtym momencie musiały je gdzieś upuścić. Westchnęłam ciężko i spojrzałam znów po ścianach. Okna z jakiegoś dziwnego powodu były zabite deskami jak w jakimś starym domu czy coś w tym guście. Światła również nie da się włączyć. Przyznaję, to troszeczkę upiorne, ale żeby od razu twierdzić, że tutaj straszy? Dziwne są uczennice z tej szkoły, ale w sumie już przywykłam do tego.
- Nic trudnego... - Mruknęłam z rozbawieniem.
Nagle latarka zaczęła świrować. Postukałam ją kilka razy, pomrugała i zgasła. A żeby ją... Coś mignęło mi po drugiej stronie. Wytężyłam wzrok, co w tych ciemnościach było nie lada wyzwaniem. Na końcu korytarza stała biała postać, prawdopodobnie dziewczyny. Coś złapało mnie za dłoń. Mała rączka.
- Co...?
Spojrzałam niepewnie w dół, ale niczego nie dostrzegłam, a za to słyszałam cichy szloch obok siebie. Coś mignęło mi w ciemności. Zwróciłam tam wzrok. Coś błyskało, ale nie byłam wstanie dostrzec źródła. Spróbowałam włączyć latarkę.
- Nic z tego...
Westchnęłam, wyjęłam klucze, przy których zawsze miałam malutką podręczna. Włączyłam ją i poświeciłam na to, co złapało mnie za dłoń. Dostrzegłam błękit... Lśniący, szklisty błękit...
CZYTASZ
Ouran Two (Korekta 0%)
Hayran KurguLuna Tsukihime jest lustrzanym odbiciem Haruhi, ale z charakteru kompletnie inna i co ciekawiej nie są powiązane w żaden sposób. Czy ukrywanie pod postacią chłopaka imieniem Lunar, to jej jedyna tajemnica?