9

1.1K 64 25
                                    

- Skoro nie ma tej twojej współlokatorki, to możemy porozmawiać?

- Chciałam wreszcie odpocząć, ale jeśli musisz to pytaj o co chcesz. Tylko szybko. - westchnęłam zmęczona.

- Masz chłopaka?

- Nie.

- Hobby, zainteresowania?

- Muzyka, w znaczeniu granie na instrumencie i śpiewanie. No i interesuję się fizyką.

- Potrafisz się bić?

- Ty na prawdę nie umiesz rozmawiać z ludźmi, prawda? Co to w ogóle za pytanie? - roześmiałam się rozbawiona, a Niragi spojrzał na mnie z miną urażonego pięciolatka.

- Nie wiem, jak będę musiał nastraszyć tych starych dziadów to muszę wiedzieć co im powiedzieć. - wzruszył ramionami, jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie.

- Nie wiem, czy o to ci chodziło, ale potrafię się obronić i zrobić krzywdę. A nawet zabić, jeśli mam szansę. Ale wiesz co? Te pytania nie mają sensu. Łatwiej będzie po prostu porozmawiać i lepiej się poznać. Ale to na pewno nie teraz, bo chcę wreszcie iść spać, więc jakbyś mógł wyjść i zamknąć za sobą drzwi to byłabym wdzięczna. - chłopak przewrócił oczami i bez słowa wyszedł z pokoju.

Dosłownie chwilę później usnęłam. Obudziłam się dopiero rano, gdy Rin wszedł do pokoju i zaczął krzyczeć, że mam wstawać. Zrezygnowana rzuciłam w niego poduszką, jednak on ją złapał z łatwością i się roześmiał.

- Dlaczego nikt nie da mi tu świętego spokoju? - narzekałam podnosząc się do siadu i przecierając oczy.

- Daj spokój, jesteśmy w raju. Jeszcze zdążysz sobie odpocząć.

- Ta jasne, o ile nie zginę w najbliższej grze. Poza tym to żaden raj. Wszyscy tylko chleją, ćpają i bzykają się. Bardziej mi to burdel przypomina niż raj. - wzięłam strój kąpielowy, który zmuszona byłam nosić przez zasady Plaży i zamknęłam się w łazience.

Przebrałam się, jednak narzuciłam na siebie cienką koszulę, żeby nie czuć się tak źle. Zdecydowanie nie podobał mi się pomysł kostiumów kąpielowych, ale nie mogłam nic innego na to poradzić. Jedyne co mogłam zrobić to założyć jakieś krótkie spodenki i wspomnianą koszulę.

Gdy wyszłam z pomieszczenia, zauważyłam jakiegoś chłopaka stojącego w drzwiach pokoju.

- Kapelusznik kazał mi cię zawołać. Zwołali zebranie zarządu. - odezwał się niskim głosem, którego nie spodziewałam się usłyszeć, zważając na jego wygląd.

Był młody - mógł mieć koło siedemnastu lat. Był dość wysoki, miał farbowane błękitne włosy, bladą cerę i dziecięcą twarz. Jak dla mnie zdecydowanie nie wyglądał na kogoś z tak niskim głosem.

- Jasne już idę. Tylko musisz mnie zaprowadzić. - zerknęłam na Rina i zauważyłam, że patrzy się na mnie obrażony. - O co chodzi Rin?

- Nic. Przerwałaś nam rozmowę. - ziewnęłam, po czym uśmiechnęłam się do niego rozbawiona.

- No cóż. Takie życie. - wyszłam z pokoju i ruszyłam za młodszym chłopakiem.

W między czasie zapytał mnie o imię i zaczął rozmowę. Ja również dowiedziałam się jak niebieskowłosy się nazywa. Sato Daichi.

Gdy weszłam do sali, w której miało odbyć się zebranie, zajęłam najbliższe miejsce i rozejrzałam się. Byłam zaskoczona, gdy zauważyłam znajomego mi chłopaka w białej bluzie, siedzącego prawie na drugim końcu stołu. Pomachał do mnie, kiedy zorientował się, że na niego patrzę. Uśmiechnęłam się i również mu pomachałam. Co jak co, ale jego w zarządzie Plaży to się nie spodziewałam.

W sali chyba nie było jeszcze wszystkich, bo Kapelusznik wciąż nie zaczął mimo, że osób w pomieszczeniu nie było mało. Wszyscy siedzieli na krzesłach wokół sporej wielkości stołu. Pomieszczenie było duże i nie najlepiej oświetlone, przez co wokół panował lekki półmrok. Na podłodze znajdował się taki sam czerwony dywan jak na korytarzach w całym hotelu.

Gdy dołączył do nas ostatni z członków zarządu, Kapelusznik wstał.

- Mamy w Plaży nowych graczy, więc pokrótce przedstawię, czego dowiedzieliśmy się o tym świecie. Dzięki wiarygodnym źródłom wiemy, że aby uciec z tego kraju, musimy zebrać całą talię pięćdziesięciu dwóch kart. Jednak jeden człowiek nie jest w stanie tego dokonać. Właśnie dlatego stworzyliśmy Plażę. By działać jako drużyna i móc wrócić. Tkwi w tym wszystkim jednak pewien haczyk. Z tego co wiemy, tylko jedna osoba może opuścić ten świat po zebraniu wszystkich potrzebnych kart. Mimo to my się nie poddamy i zdobędziemy tyle kart ile trzeba, by wszyscy z nas mogli wrócić!

Domyśliłam się, że właśnie po to prowadzony jest tu ranking. Prawdopodobnie osoby z wyższym miejscem będą miały pierwszeństwo, gdy przyjdzie do opuszczania tego miasta. Nie do końca podobał mi się ten sposób, jednak sama pewnie nie wymyśliłabym nic lepszego.

Ktoś podniósł rękę i zapytał dlaczego Kapelusznik nazwał miejsce, w którym się znajdujemy krajem.

- Ponieważ dostajemy wizy. Skoro dają nam wizy to musi to być jakiś kraj, prawda?

Osoba, która zadała pytanie pokiwała głową. Gdy nikt się już nie odezwał Kapelusznik ponownie przemówił.

- Teraz wyjaśnię jak działa Plaża. Zgromadziliśmy tu całkiem niezły arsenał, jednak broń jest dostępna tylko dla wojskowych. Jak już wiecie, wszyscy muszą nosić stroje kąpielowe. To ze względów bezpieczeństwa, gdyż w takim stroju nie da się ukryć broni. Gdy pojawiają się areny, gracze się przydzielani do konkretnych gier za pomocą losowania. Proszę też, by w trakcie gier przyglądać się innym uczestnikom. To może pomóc nam w znalezieniu dobrych graczy, bez których sobie nie poradzimy. To chyba tyle z wyjaśnień.

Ja i dwie inne osoby pokiwaliśmy głowami ze zrozumieniem. Gdy nikt się nie odezwał, mężczyzna ponownie zabrał głos. Zaczął wyjaśniać jakieś sprawy z dowódcą wojskowych i jakąś kobietą w okrągłych okularach. 

Po skończonym zebraniu, każdy z nas po kolei zaczął opuszczać salę. Jednak ja po wyjściu nie wróciłam do swoich pokoi jak reszta, a zaczekałam aż Chishiya również wyjdzie.

- Czyli jednak przeżyłeś.

Promise Me ×Alice In Borderland×Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz