🕛Chapter 22🕛

667 41 8
                                    


,,Frankel movie"


Rok bez rodziny. Bez jakichkolwiek kontaktów z najbliższymi. To musiało się stać. Była na to przygotowana w chwili, kiedy pojawiła się w tamtej uliczce bez Five'a oraz Hazela u jej boku. Na początku była przerażona. Musiała trzymać się tajemniczego blondyna, aby przetrwać, tymczasem kilka miesięcy wcześniej idealnie dawała sobie radę sama. Przetrwała tyle czasu bez swojego brata, niewidzialna. Dlaczego w takim razie nie umiała poradzić sobie sama teraz? Dlaczego była przerażona tym, że została ponownie pozbawiona spotkania z rodziną? Jej uczucia zostały naderwane. Została bez dachu nad głową, całkiem samotna, nie mając nawet pojęcia kiedy i gdzie jest jej rodzina oraz w całkiem innym czasie. Kurczowo, a nawet obsesyjnie trzymała się myśli, że oni wszyscy żyją. Musiała dać sobie radę i oswoić się z sytuacją. Pojąć dlaczego akurat został jej tylko nowy znajomy, którego w dalszym ciągu, po roku znajomości nie znała do końca. Jej przeczucia w końcu miały okazać się właściwe w dniu kiedy zostało kilka dni do apokalipsy, której nawet nie była świadoma.

- Ładna, prawda? 

- Jeśli chcesz wyglądać jak te wszystkie dziewczyny na ulicy, to tak, jest śliczna - Eight przewróciła teatralnie oczami na złośliwą uwagę jej nowego przyjaciela. Chłopak lubił jej odmienność. Lubił w niej jej specyficzny charakter oraz to, że chodziła w spodniach i tym wyróżniała się wśród innych. - Możemy już stąd iść? Nie lubię robić z tobą zakupów.

- Od kiedy? - prychnęła brunetka.

- Od kiedy musieliśmy uciekać przed ochroniarzem, gdyż tobie spodobał się jakiś plecak. - Nastolatka zaśmiała się, a po chwili zawtórował jej również blondyn. Eight odruchowo spojrzała przez okno na ulicę wypełnioną ludźmi przez wczesna porę. W oddali rozpoznała bardzo znajomą twarz. Podeszła bliżej do okna przymrużając lekko oczy. 

- Allison? - szepnęła do siebie nie będąc pewną czy dobrze widzi. 

- Co ty robisz? - zapytał się Luke podchodząc do dziewczyny.

- Nic, chodźmy stąd. - powiedziała i odwróciła się na pięcie. Już po chwili dwójka nastolatków wychodziła ze sklepu na przeciwko salonu fryzjerskiego, któremu Eight przyglądała się z zaciekawieniem. Razem z Luke'iem ponownie przemierzała ulicę zatrzymując się od czasu do czasu w jakimś miejscu. Spędziła z nim już rok, a z każdym dniem poznawała go na nowo. Zapewnił jej bezpieczny nocleg u niego w mieszkaniu, na kanapie, w salonie, gdyż jak to on ujął: ,,Nikt nie jest wart tego, abym oddał dla niego swoje łóżko.'' Była mu wdzięczna, że wytrzymał z nią cały rok nie kłócąc się prawie wcale. Dobrze się dogadywali, a przecież oboje byli z dwóch różnych sobie światów. Los ewidentnie chciał, aby Luke właśnie tego dnia szedł tamtą ulicą i zwrócił uwagę, na młodszą nastolatkę ubraną dość inaczej niż inne kobiety, które widział. Opowiedziała mu o swoim zaginionym rodzeństwie oraz o swoim chłopaku, który okazał się dla niej oparciem w najbardziej trudnych chwilach jej życia. Oczywiście pomijając część o super mocach. Za to on, opowiedział jej swoją historię o wyrzuceniu ze szkoły oraz o tym, że uznał, że nie może się ograniczać, więc wyprowadził się od rodziców. Byli sobie bliscy, a zarazem tak dalecy od siebie. Połączyły ich jednak charaktery i chęć sprawiania problemów ludziom. Razem okradali różne sklepy oraz chodzili po ulicach Dallas siejąc zamęt i paląc papierosy oraz pijąc alkohol. Chłopak sprowadzał Eight na złą drogę życia, bez żadnych zasad i reguł. Bez ograniczania siebie oraz swoich możliwości, co wiązało się również z niebezpieczeństwem. Dziewczyna nie widziała, że wyrządza pewnego rodzaju szkody swoim zachowaniem. Była w stanie jakbym oddalonym od rzeczywistości pomimo, że myślała trzeźwo i racjonalnie. Był już wieczór, a dwójka nastolatków szła spacerem przyglądając się różnym neonowym reklamom różnych sklepów. 

Eight Hargreeves | Ta co sprawia kłopotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz